Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I patrzyłem no ostatni brązowy liść, na ostatnim rosnącym na wzgórzu drzewie, w ten ostatni dzień jesieni. Zimno przeszyło moje myśli, chłód zagościł w moim sercu, pomimo ciepłych promieni chowającego się już za wzgórzem Słońca. Nadchodziła noc. Chłodna noc...
Na niebie zagościł już Strażnik Nocy- Księżyc. A ten liść- co on mógł czuć?
Został tam sam, jeden, opuszczony. W zimną, jesienną noc... Kto go wysłucha, komu on się wypłacze? Czy przetrwa noc, w tej ciemności i samotności? Czy może spadnie w dół?
Rano promienie zimowego Słońca rozświetlają mrok nocy. A liść... był tam... ale nie ma go teraz. Czy spadł? Czy pochłonęła go ciemność? Gdzie teraz jest?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Siedzę sam w pokoju w pośród rozrzuconych twoich zdjęć Będę o ciebie walczyć   Kawa nie jest już przydatna   Proszę niech wrócą dobre dni z tobą Nie mogę policzyć łez wylewanych  do mojej poduszki Nie jestem aniołem, jestem twoją czerwoną różą Znowu uszczęśliwię  moje serce   Odczaruj mnie i stwórzmy diamentową miłość Odrzuć szepty diabła Weź głos mojej miłości   Niech dobro zwycięży W krwioobiegu płynie czas , nasz czas Nasze imię jest w naszych sercach Miłość  to szczery prezent Żadne zaklęcia nie są potrzebne. Potrzebujesz miłości i zaufania                                                                                                                                           Lovej . 2025-06-12                               Inspiracje . Co myślimy o rozterkach
    • Był sobie mały Staś, który miał ogromne oczy i wielkie serce, ale… nie bardzo lubił jeść owoce. Pewnego dnia Ala, jego ulubiona niania, postanowiła go namówić. — Stasiu, chodź, mam dla ciebie jabłuszko! — powiedziała, obierając je i krojąc na malutkie cząsteczki. — Jabłuszka są super zdrowe, szczególnie na ząbki! Staś spojrzał podejrzliwie. — Na ząbki? — zapytał. — Tak! — uśmiechnęła się Ala. — Dzięki jabłuszkom ząbki robią się mocne i błyszczące, jak gwiazdy na niebie. Mały chłopiec wziął kawałek jabłka, powąchał, trochę posmakował… i w końcu zjadł! — Hurra! — zawołała Ala. — A teraz poleć do lustra i sprawdź, czy twój ząbek się naprawił! Staś pobiegł szybko do łazienki, spojrzał w lustro i wrócił z bardzo poważną miną. — Ala, kłamałaś! — powiedział zmartwiony. — Dlaczego? — zapytała zaskoczona. — Bo ząbek jest dokładnie taki sam! — odpowiedział. Ala uśmiechnęła się i przytuliła Stasia. — Wiesz co, Stasiu? Jabłuszka nie naprawiają ząbków od razu, ale sprawiają, że są silniejsze i zdrowsze każdego dnia. Tak jak nasze serduszka — potrzebują czasu, żeby rosnąć i błyszczeć. Staś spojrzał na nią poważnie, po czym uśmiechnął się szeroko. — To znaczy, że będę jeść jabłuszka, żeby móc błyszczeć jak gwiazda? — zapytał. — Dokładnie tak! — odpowiedziała Ala. — I ja też! I od tego dnia Staś z radością sięgał po jabłuszka, a Ala wiedziała, że czasem wystarczy trochę wiary i uśmiechu, by świat smakował lepiej.
    • @Stary_KredensA ze ślicznego,różowego prosiaczka wyrośnie paskudny knur...
    • @złote serduszkoCzasem wystarczy uśmiech.
    • Spadły atramentowe łzy Gdy nastrój był zły Spadły atramentowe łzy Na kartce zapisały się Wtedy to były rany dwie Jedna na sercu dnie Druga w duszy mej Spadły atramentowe łzy Kiedy Życie jak dzik  pokazało kły Spadły  atramentowe łzy Jakby na pogrzeb szły Spadły atramentowe łzy Gdy nie wiadomo czy Warto na los  być złym
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...