Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szara eminencja


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale się naszukałam tego "sz", szolera, ale znalazłam :P

ale powiem Ci, że u mnie wron jak na lekarstwo, zimą gawrony urzędowały wpsólnie ze srokami w psiej misce, ale powiem Ci że widziałąm niezwykłe zjawisko
do karmnika przyleciał jakiś zielony ptak wielkości wrony, ( nie miał dzioba papugi, jakby co)
i nie wiadomo skąd zleciały się wrony i przepędziły tę ptaszynę, czego nie robiły sójkom i dzięciołom, ot takie sobie obserwacje :P

dzięki HayQ za wejrzysko
cmoook
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ja troszeczkę widzę inny sens wiersza. Podmiot utożsamia się z "wróblami", które jako gatunek dość pospolity (ale nawet podmiot nie wmówi mi, że nie potrafią wzbudzić uśmiechu), pałętający się wręcz pod nogami ma w sobie siłę. W tym wypadku siłę bycia, siłę bez majestatu, ale jednak - energiczną, swojską, bardziej, hm - bliższą niż symboliczny "orzeł".
Mnie się podoba.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak Michale, masz rację, właśnie o to chodziło,
a co uśmiechu? raczej wzbudzają ( co u niektórych- złość, a usmiech tylko na "zdrewniałych ustach ") właśnie przez tę siłę bycia, wścibstwo, takie swojskie, typowe dla ludzi - a nawet , śmiałabym rzec- dla Polaków
pozdrawiam ciepło
cmoook
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu, bardzo mi się ten wiersz podoba! Dla mnie jest wzruszający z powodu zakończenia - ja też lubię to, co szare i nie stara się przyciągnąć uwagi: mam słabość do ludzi nieśmiałych, do dzieci, które chowają się w tłumie. Co prawda wróble akurat są wrzaskliwe i wcale nie nieśmiałe, o nie! Ale są bezpretensjonalne, takie... normalne. Dlatego je lubię.
Czy nie wzbudzają uśmiechu? Jestem zgoła innego zdania! Kiedy je obserwuję, zawsze mimowolnie się uśmiecham. Są takie pocieszne! Jak dzieci. :-)
I masz rację, że w stadzie siła. To jest prawda uniwersalna.
A zeszłej wiosny widziałam przepiękne zjawisko. Zakochana parę. On skakał i zbierał z chodnika jakieś smakowite okruszki, przynosił do niej i wkładał jej do dziobka. A wtedy ona w podzięce ślicznie tańczyła przed nim, trzepocząc i szeleszcząc bardzo szybko skrzydełkami, nieledwie jak świerszcz! Wtedy on znów szukał smakołyków na chodniku i dawał ukochanej do dziobka.I tak w kółko. Uroczy widok!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to urocze, szkoda że nie umiem obserwowac ptaków , chyba za bardzo skupiam się na ludziach, ale po Pani słowach popróbuję zauważać to i owo, szczególnie ze trafi sie okazja wyjazdu na wieś,
pozdrawiam i autorkę i Oxywię
miło czytać komentarz takiej treści, bez pretensjonalności, to nawet urocze, ale tak moga tylko LUDZIE!!!!
jeszcze raz pozdrawiam
Jagoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...