Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na kopercie BACH
BY STOKOWSKI
Czech Philharmonic Orchestra
SUPRAPHON STEREO
SEPTEMBER 1972

trzy czarno-białe zdjęcia
starszy pan rzednące siwe włosy w nieładzie
ręce w magicznych gestach

pośród różnojęzycznych tekstów
prostokącik cenowy z nadrukiem – 5,00 złotych

czarna płyta kupiona w krakowskim sklepie muzycznym
w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku
na wielkiej wyprzedaży staroci
kilka tygodni później otworzono tam szmatex
tania sztuka tanie ciuchy

tu
pod Bramą Florjańską obrastającą McDonald'sem
siecią salonów gdzie samochód stoi pod dachem
a bezdomni mieszkają w kanałach
tu w Krakowie w mieście studentów i artystów
wielka sztuka w równie wielkiej przecenie
może oznaczać jedno – pięć złotych
to cena cywilizacji jaką się chlubimy

kto raz przesłuchał tę płytę
zostanie bogaczem
będzie nieszczęśliwy
i bezdomny

Opublikowano

Wyprzedaż sztuki - za 1 sztukę 5 zł. Przypomina mi to biedne sklepiki, gdzie wszystko można kupić za 4.50 i tak jak piszesz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobry wiersz, Jacku, o przecenianiu czegoś, czego nie sposób przecenić.

Dla mnie trochę niejasny fragment
[quote]gdzie samochód dostaje dach

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Franka Zet;
wiesz? przemyślę ten wers...bo pewnie masz rację;
dziękuję!
:)
J.S

Messalin Nagietka.;
w Krakowie myślano o podobnym "zainwestowaniu" w miejscu Pamięci Narodowej, ale dziennikarze narobili takiego szumu że byznes się zniechęcił...bo na ul. Pomorskiej próbowano w miejscu katowni gestapo otworzyć klub studencki z wyszynkiem - Smacznego!

ech Witku - tkwić w schematach liryczno-opisowych nie mam zamiaru i szukam, poszukuję form dla nieco innych treści niż wyobraźnia opisowa i liryzm omamionego ego;
a jeśli mi jest filozoficznie - epistemologiczno-aksjologicznie i deontologicznie to co? nadal mam opisywać srokę na gałęzi?
mogę, ale nie w każdym wierszu, bo jestem jeszcze zwierzęciem społecznym;
i nie mam zamiaru o tym zapominać ani się ze swej spełeczności wyłączać;
pozdrawiam!
w rytmie swoich niezależnych od nikogo myśli;
zwłaszcza od tych poetycko-nakazowych;
J.S

Opublikowano

pamiętam Jacku jak w Gdańsku zachwycali się wierszem Gdańszczanina
który opisywał kawiarnie tylko dla Niemców - wstęp Polakom i psom wzbroniony
pamiętam wiersz Bydgoszczanina - o pochówku Żydów, gdzie dziś chłop orze pole

myślisz, że to jest sposób na poezję?
wcale nie sugeruję żadnej sroki
ani jej ogona
MN

Opublikowano

w Świętym Miejscu (koło Przasnysza) - postawili na cmentarzu
pomnik ku czci Niemców walczących w I wojnie światowej

tutejszy Proboszcz - popełnił wielką gafę bo kazał umieścić
śmietnik przycmentarny w miejscu, gdzie przed ostatnią
wojną był pomnik ku czci Polaków walczących w tej samej bitwie, ech
to tylko dziennikarstwo, wysterylizowane, bez jaj
MN

Opublikowano

Dziennikarstwo...? Raczej mądra poezja, której chce się jeszcze dziwić, budzić z cywilizacyjnej gnuśności i uśpienia...

P.S.
Zrezygnowałbym z afrykańskiej dygresji - jednak próbujesz łapać dwie sroki za ogon... ; )

Dobre.
: )

Opublikowano

"nie działo się to w Bangladeszu
ani w żadnym z afrykańskich państw" - to oczywiste, skoro we wcześniejszych częściach wiersza są złotówki i krakowski sklep muzyczny. Bym się pożegnała z tą zwrotką bez żalu. Po co ten szowinistyczny wtręt.

Podoba mi się język wiersza. A za ostatnią zwrotkę plus (z automatu;)

Opublikowano
Mc Donalds’em chyba być powinno

widzisz Jacku, gdzie tu jest poezja?
powtórzę się i jeśli pozwolisz to przerobię
w najbliższym jak to powinno wyglądać
oczywiście - bez klapek i mądrzenia się
MN
ps. jeśli zaczynasz siwym Czechem i winylem
to zamknij to wszystko obrotem barbakanu
który stoi na wskroś Floriańskiej, jak mac,
kwadracik za 5,00 winien być cieniem obniżki - "Wszysko za 4,5"
powiruj, daj do myslenia a nie wykładasz
dziennikarstwo - siwe włosy Czecha mogłyby być babim latem zawieruszonym
na wiosnę itd ... magikuj - nie opisuj (opis to proza)
powtarzam, gdzie tu poezja?
Opublikowano

Messalin Nagietka;
Witku -
w pierwszym punkcie na słuszną uwagę reaguję poprawką - oczywiście!
i dziękuję! :)
co do "magikowania" - wydaje mi się, że dobrze rozumiem zachętę do kreowania tematu, ale poetyzowanie muzycznego fenomenu - tak mi się wydaje - byłoby zbędnym natręctwem; wymowa faktów - gołych faktów czasem mocniej rezonuje niź artystyczne dekoracje słowne;
zaufałem tu swojej intuicji, że lepiej będzie tutaj odwołać się do faktów powściągliwie - współczesny odbiorca jest bardzo wyczulony na pozy poetyckie rodem z "Fantazego" Słowackiego - i nie trawi przerostu formy nad treścią;
chyba - że jak u Ciebie - umawiamy się na konwencję pewnej stylizacji językowej; jestem przekonany że tu by się to nie sprawdziło, po prostu;
pozdrawiam naj!
:) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fanaberka powtarza Twój zarzut do dwóch srok - zatem przepłoszyłem jedną już z przekonaniem, że Twoja rada warta jest posłuchu - dziękuję;

dywagujemy z Messą co to dziennikarstwo, co poezja...
chyba nie można tego tak rozgraniczać, bo dziennikarstwo może być nasycone poezją a poezja może pełnić rolę informacji dziennikarskiej - czyż nie?
to nawet dobry temat na forum literackim...
pozdrawiam!
:))
J.S
Opublikowano

Zanim narodziło się dziennikarstwo istniały formy nazywania rzeczywistości, którymi zajmowały się przekazy ludowe (piosenka ludowa, przypowieść, i.t.d...), a przede wszystkim malarstwo i poezja (nie wykluczając prozy). Jednak poezja była łatwiejsza w przekazie (często przerabiana w piosenki).
Czy twój wiersz to proza? Dla mnie nie. Bardziej skłonna byłabym nazwać tekst poezją (może nawet dziennikarską). Czy to źle...pokaże przyszłość. Osobiście surowość tekstu nieco odstrasza...powoduje jednak refleksję, nie nadużywa prozatorskich opisów i wzbogaca (dla mnie) różnorodność już istniejących form poetyckich. Messa ma trochę racji, jednak pozwólmy sobie na alastyczność. Szukajmy, rozwijajmy się...Zastanawiajmy śię nad wszelkimi nowymi "trendami" poetyckimi. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie rozwijać się a w przyszłości zostać zapamiętani dzięki różnorodności jaka pojawia się w poezji XXI wieku.
Biorąc pod uwagę świadomość poetycką autora...jestem na tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzie wuszko najmilejsza;
ja, stary krakus powiadam ci, że jeszcze niedawno, bo przecież na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku mówiło się i powszechnie pisało przez "j"; utrwala tę tradycję wielki krakowianin i historyk Miasta - Ambroży Grabowski, a i u Gałczyńskiego trafi się brama bram jako Florjańska;
tak mi się lekturowo zakodowało;
czy to błąd? nie sądzę...
połowa Krakowa jest anachroniczna, i ten anachronizm jest nadal żywy i ma sporą krzepę, że wspomnę o swojej małoważnej osobie;
św. Florjan jeśli grozi to wężem strażackim;
:))
J.S
Opublikowano

Bardzo ładny zestaw prozo - poetycki. Refleksyjny i przygnębiający.
Prawdziwa sztuka przetrwa wieki. Jak niezwyciężona kultura antyczna.
W czasie pierwszej wojny pod Verdun żołnierze mawiali zwykle: "byle tylko tyły wytrzymały... "
Awangarda kończy najwcześniej a autorytet gnębionych geniuszy rośnie.
Podoba się i bardzo dobrze to poskładałeś do kupy. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzie wuszko najmilejsza;
ja, stary krakus powiadam ci, że jeszcze niedawno, bo przecież na przełomie dziewiętnastego i dziewiętnastego wieku mówiło się i powszechnie pisało przez "j"; utrwala tę tradycję wielki krakowianin i historyk Miasta - Ambroży Grabowski, a i u Gałczyńskiego trafi się brama bram jako Florjańska;
tak mi się lekturowo zakodowało;
czy to błąd? nie sądzę...
połowa Krakowa jest anachroniczna, i ten anachronizm jest nadal żywy i ma sporą krzepę, że wspomnę o swojej małoważnej osobie;
św. Florjan jeśli grozi to wężem strażackim;
:))
J.S

połowa Żegot wypisuje różne rzeczy na ścianach ;) też dość krzepko. to tak w kwestii tłumaczeń. wiesz, mozna różnie uzasadniach, to tak jak z tum h/ch, tylko po co?

A! właśnie, po co?
:)
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



emil grabicz.;
Leopold Stokowski znany na całym świecie z genialnych interpretacji orkiestrowych, bo i Philadelphia Orchestra i w Cincinati Symphony Orchestra (nazywanym amerykańskim Paryżem) jako dyrygent i jako również kierownik artystyczny Amerykańskiej Orkiestry Symfonicznej w Nowym Jorku, tudzież londyńskiego St. James's Church, z którymi to zespołami orkiestrowymi koncertował niemal we wszystkich metropoliach świata;
specjalizował się w muzyce Bacha i obok wszystkich innych kompozytorów zwłaszcza wykonania dzieł lipskiego kantora wzbudzają zdumienie i zachwyt fanów muzyki klasycznej do których i ja się zaliczam;
tym większy szok przeżyłem kupując arcydzieło wykonania muzycznego tak zdeprecjonowanego do rzędu łacha - i to nie w jakim Pcimiu, skąd wyrwać się wieczorami do Filharmonii to rzeczywiście problem, ale w mieście Alma Mater, moim rodzinnym...nie mam wątpliwości, że jego - Stokowskiego nazwisko - zupełnie niemal zapoznane, norwidowska Przyszłość-Korektorka odpomni i postawi w blasku, którym chlubić się będą późne wnuki;
a nazwiska pajaców w rodzaju Palikota, Tuska, Leppera zdechną, bo kto nie żył naprawdę ten i umrzeć naprawdę nie może; ech!
pozdrawiam!
:) J.S
Opublikowano

kto raz przesłuchał tę płytę
zostanie bogaczem
będzie nieszczęśliwy
i bezdomny

Zanim został bezdomnym sprzedał wszystkie swoje płyty żeby mieć na chleb. Muzyka w głowie została, a i żołądek był pełny ;)
Brak klasy średniej najlepiej widać w dużych miastach.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...