Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

napisania wszystkich jego dzieł od nowa. Zacznę od dramatu pt. "Romeo i Julian". Jeżeli myślisz, czytając to, że zwariowałem, to donoszę: ja ledwie antycypuję, to co nieuchronnie nadchodzi, co nieuniknione i stanie się! Całą literaturę światową będziemy musieli napisać od nowa, bo co można jeszcze dziś przeczytać, jutro zniknie. Nareszcie! Siły postępu zwyciężyły!

UE zakazuje stosowania zwrotów "Pan" i "Pani"
Polityczna poprawność skłoniła liderów Unii Europejskiej do zakazania stosowania sformułowań "Pan" i "Pani", ponieważ jak twierdzą pomysłodawcy zakazu, są one zbyt seksistowskie – podaje "Daily Mail".
Biurokracja brukselska wydała nowe wytyczne w celu tworzenia "neutralnie płciowego" języka.

Nowe przepisy zakazują politykom zwracania się do kobiet za pomocą sformułowań określających ich stan cywilny. Oznacza to, że formy Madame i Mademoiselle, Frau i Fraulein oraz Senora i Senorita są również zakazane – informuje "Daily Mail".

Zamiast używać standardowych form grzecznościowych, do kobiet należy się zwracać po imieniu – głoszą nowe wytyczne.

Zasady te nie odnoszą się tylko do polityków. Dotyczy to również wielu zawodów i tak np. nie można już używać słowa stewardesa, lecz opiekun lotu. Policjanci i policjantki mają być zastąpieni przez słowo funkcjonariusz policji.


A to zaledwie mały krok, kroczek, tyci kroczek w wielkim dziele!

Cudownie, znikną rodzaje, co w języku polskim jest szczególnie bolesne i niewłaściwe, zaściankowe, a nawet, tak, nie bójmy się towarzysze powiedzieć - niepostępowe.
Zacznijmy od urzędów, szkół, mas-mediów, zmieniając język arbitralnie, nakazowo-rozdzielczo.Powstanie nowa właściwa literatura, sztuka, kultura...Nowy Człowiek!
Człowieka już nigdy nie będzie charektryzowała płeć lecz jego głębia!

Poczyniłem pewne próby; i tak, przy stole zwróciłem się do kobiety w następujący sposób: niech poda, proszę, sól.
Wszyscy byli zachwyceni a kobietony( to nowe określnie - ładne, prawda?) szczególnie!
Dlatego będę Szekspirem...słowa, słowa, wszystko od nowa, mowa nowa, nowa mowa, nowomowa...

Opublikowano

hahahahha :D A ja proponuję zwiększenie postępowości, od dziś wszystkim mężczyznom zamontujemy piersi i narządy płciowe kobiet, a kobietom mężczyzn. i basta! :D a drogie panie nie pomyslały że może ja też chciałbym cohć raz się pobawić kalendarzykiem ;///

Unia ratuje równość drog(bez seksistowskiej końvówki) Almare-Almario :D Pogódz isę z tym dorgi niepostepowcze :D
:D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ależ drogi Adolfie, chcę być nowym Szekspirem, co oznacza głęboką wiarę w słuszność światłych wskazówek UE.
Co się tyczy kobiet, tych nie przewidujemy, albowiem w procesie bioewolucji zostaną wyeliminowane.
W labolatoriach trwają intensywne prace nad utrzymaniem płodu w otrzewnej, u szczurów jak narazie. Postęp w badaniach jest ogromny a wyniki zachęcające!
Dlatego dramat "Romeo i Julian" zostanie odczytany za jakieś 100, 200, 300 lat za proroctwo, wizjonerstwo, tak, powiem wprost: odkryty zostanie mój geniusz!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to zostań ginekologiem! a najlepiej 'opiekunem rozrodu';)

Almare, pomysły są zachwycające.
otrzewna u szczurów wprost idealna na bliźniaki.
;D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesteś człowiekiem małej wiary, sądząc, że to jaja. Niedowiarek! Zapewniam, wszystko przed nami np. świetlana przyszłość świata homogenicznego. To tylko uwertura pod zmiany, które są przygotowywane przez elity. Teraz to zaledwie tresura, szkolenie.



Wiem, też się uśmiecham.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mylisz się, nie będzie żadnej towarzyszki. społeczeństwo prawdziwe, to społeczeństwo jednorodne, homogeniczne! i to nie są jaja ale jedynie słuszny kierunek - przyszłość.

niech toster pomyśli, proszę. ( jak pięknie jest tak się do ciebie zwracać, prawda? )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chętnie, pod warunkiem otrzymania władzy absolutnej.
To się da załatwić, ale najpierw trzeba wygrać, dlatego proponuję zmianę nazwiska na bardziej marketingowo słuszne (na Ludwiczak może? :). No chyba, że uprzedzi nas Dyrektywa, wtedy Almare będzie jak znalazł.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))) pomysły są zachwycające ( pełna zgoda) dzięki genialnym założeniom ideologicznym i rozpoczęciu wprowadzania ich w życie; aż chce się wykrzyczeć: nareszcie!

...że mętnie powiedziałem, ale tak ma być. niech ono myśli, że ze szczurami to żart, niech ono sobie tak myśli.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
    • @KOBIETA no tak, odmładzam się:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...