Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stylowo Pan się podpisuję Panie moderatorze, ja bym nigdy na coś takiego nie wpadł.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stylowo Pan się podpisuję Panie moderatorze, ja bym nigdy na coś takiego nie wpadł.

sądy kapturowe - to tylko w Polsce możliwe
Jak sąd może wydać wyrok zaocznie bez zainteresowanego a jednak może
to nie pierwszy przykład i nie ostatni - mnóstwo ludzi jest pokrzywdzonych przez sądy podobne absurdy są w prawie bankowym i podatkowym
i tu wniosek dla orgowiczów

czyj interes reprezentuje rząd posłowie prezydent, którzy tego prawa nie zmieniają a może ten stan rzeczy leży w czyimś interesie?

pozdrawiam

ps. jako były urzędnik państwowy stwierdzam, że w naszym kraju urzędnicy nie ponoszą żadnych sankcji finansowych za błędne wydane decyzje co najwyżej zwolnienie lub awans w zależności kto na tych decyzjach zyskał - koszty zawsze ponoszą podatnicy
Opublikowano

Przecież ten człowiek był właścicielem warsztatu, małego, ale jednak. Jak wyglądała jego znajomość przepisów, prawa cywilnego, na przykład, jak zabezpieczał siebie, rodzinę przed cwaniakami, których w każdej dziedzinie życia pełno? Zgadzam się co do jednego, żyjemy w kraju nad Wisłą, gdzie ludzie po szkodzie dopiero, na oczy przeglądają.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stylowo Pan się podpisuję Panie moderatorze, ja bym nigdy na coś takiego nie wpadł.

sądy kapturowe - to tylko w Polsce możliwe
Jak sąd może wydać wyrok zaocznie bez zainteresowanego a jednak może
to nie pierwszy przykład i nie ostatni - mnóstwo ludzi jest pokrzywdzonych przez sądy podobne absurdy są w prawie bankowym i podatkowym
i tu wniosek dla orgowiczów

czyj interes reprezentuje rząd posłowie prezydent, którzy tego prawa nie zmieniają a może ten stan rzeczy leży w czyimś interesie?

pozdrawiam

ps. jako były urzędnik państwowy stwierdzam, że w naszym kraju urzędnicy nie ponoszą żadnych sankcji finansowych za błędne wydane decyzje co najwyżej zwolnienie lub awans w zależności kto na tych decyzjach zyskał - koszty zawsze ponoszą podatnicy
Zmieniają, zmieniają, jako były urzędnik państwowy miał pan chyba do czynienia z dziennikami ustaw, rozporządzeniami i innymi pisemkami, które należało czytać przynajmniej raz w miesiącu, żeby być na bieżąco. Tak na marginesie, były? Zwolnili, czy sił nie starczyło? Może zasłużona, ciepła emeryturka?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak wyglądała? nijak.
Z tego taki wniosek, że ludzie prości powinni być ubezwłasnowolnieni a większość wypracowanych przez siebie środków przeznaczać na armie prawników biegłych w unikaniu pułapek przepisów.

Nie tędy droga, panie kolego, pan jesteś taki mądry, bo być może dostałeś trochę więcej inteligencji, co jednak nie jest żadną twoją zasługą.

Ironią losu jest tutaj to, że tryb nakazowy miał służyć jako broń przeciwko nieuczciwym kontrahentom...

Twój sposób myślenia jest bardzo symptomatyczny: sam sobie jest winien, bo nie umiał się obronić przed oszustwem i krętactwem... ale zaraz, w takim razie po cholerę w ogóle potrzebne jest coś takiego jak państwo, umowa społeczna, na podstawie której ceduje się pewne prawa na służby państwowe (m.in. służby przymusu), po co płacimy haracz na rzecz tych służb? czy u podstawy nie leży założenie, że TE SŁUŻBY OBRONIĄ NAS PRZED DZIAŁANIEM SZKODLIWYM DLA NAS LUB DLA CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA?

Co ten biedny człowiek zrobił źle? Za co został ukarany? Za to, że obsłużył klienta i za to, że w odpowiednim momencie nie zareagował, co też być może nie zagwarantowałoby mu spokoju.

RPO tu chyba nic nie pomoże. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że od wyroku wydanego w trybie nakazowym nie ma żadnego odwołania poza terminem, o którym mówiono w tym reportażu - stąd śmiech prokuratorów i rozkładanie rąk.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chciałbym przypomnieć, że sądy kapturowe były powoływane drzewiej w czasach bezkrólewia po to, by nie zapanowała totalna anarchia i były czymś bezwzględnie koniecznym i pozytywnym dla działania państwa. Ich cechą charakterystyczną NIE BYŁO zaoczne wydawanie wyroków.

Znowu podkreślę, nie jestem prawnikiem, wydaje mi się jednak, że dochodzenie np należności w zwykłym trybie procesowym to gehenna... i tu jest plus postępowań uproszczonych. W sprawach cywilnych o roszczenia finansowe taki tryb ma wiele zalet, choćby taką, że pozwany nie ma możliwości sprawy w nieskończoność przewlekać i np doprowadzać do upadłości powoda.

I nie wiem, czy stawiałbym sprawę tak ostro. Dramat tego człowieka jest poruszający, ale czy to jest wina samego prawa? czy raczej jego stosowania? Nie sugerowałbym zmowy wszystkich instytucji państwa przeciwko zwykłemu obywatelowi.:)

Zgoda - koszty zawsze ponoszą podatnicy. I tak samo będzie, jeśli facet zwróci się do Strasburga i jeśli wygra.

Moim zdaniem u podłoża problemu leży fakt, że prowadzenie działalności gospodarczej w naszych realiach to sztuka nie dla każdego łatwa. Powiedziałbym, że 75% energii pochłania prostowanie błędów, potknięć i unikanie nowych; 25% to działalność właściwa (sama przyjemność). Nie wiem, czy uczciwym jest oczekiwanie, że drobny przedsiębiorca to człowiek, który ma czas i instrumenty do wchłonięcia całej masy regulacji i przepisów dotyczących podatków, koncesji, ubezpieczeń, ulg, zwolnień, terminów, druków, dokumentów, zgłoszeń, deklaracji, oświadczeń i żeby to wszystko jeszcze ewidencjonować tak, aby było w każdej chwili gotowe do wglądu dla sympatycznej kontroli. To trochę jak zaproszenie do popełnienia brzemiennych w skutkach błędów. Oczywiście można zatrudnić specjalistów, ale to kosztuje. Czyli państwo daje nam do wyboru: zapłaćcie dodatkowo, a może będziecie mieć spokój albo bawcie się sami, a raczej spokoju mieć nie będziecie. To nie jest uczciwe moim zdaniem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak wyglądała? nijak.
Z tego taki wniosek, że ludzie prości powinni być ubezwłasnowolnieni a większość wypracowanych przez siebie środków przeznaczać na armie prawników biegłych w unikaniu pułapek przepisów.

Nie tędy droga, panie kolego, pan jesteś taki mądry, bo być może dostałeś trochę więcej inteligencji, co jednak nie jest żadną twoją zasługą.

Ironią losu jest tutaj to, że tryb nakazowy miał służyć jako broń przeciwko nieuczciwym kontrahentom...

Twój sposób myślenia jest bardzo symptomatyczny: sam sobie jest winien, bo nie umiał się obronić przed oszustwem i krętactwem... ale zaraz, w takim razie po cholerę w ogóle potrzebne jest coś takiego jak państwo, umowa społeczna, na podstawie której ceduje się pewne prawa na służby państwowe (m.in. służby przymusu), po co płacimy haracz na rzecz tych służb? czy u podstawy nie leży założenie, że TE SŁUŻBY OBRONIĄ NAS PRZED DZIAŁANIEM SZKODLIWYM DLA NAS LUB DLA CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA?

Co ten biedny człowiek zrobił źle? Za co został ukarany? Za to, że obsłużył klienta i za to, że w odpowiednim momencie nie zareagował, co też być może nie zagwarantowałoby mu spokoju.

RPO tu chyba nic nie pomoże. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że od wyroku wydanego w trybie nakazowym nie ma żadnego odwołania poza terminem, o którym mówiono w tym reportażu - stąd śmiech prokuratorów i rozkładanie rąk.
Dziwne pan wnioski przedstawił, utopijne jakieś. Proszę mi nie dodawać inteligencji, nigdzie nie powiedziałem,że sam sobie winien, mówiłem jedynie, że zabierając się za prowadzenie interesu, dobrze jest znać chociaż podstawy obowiązujących przepisów, mieć pojęcie o zagrożeniach i uprawnieniach.Nie uważam, żeby bohater reportażu był człowiekiem prostym, fachowiec, to wszystko. Jak pokazał reportaż, ten człowiek bardzo długo trwał w zupełnym bezruchu, jeśli chodzi o konflikt z klientką, która składała wizyty w urzędach i sądach. Pisze pan o cedowaniu pewnych praw, a prawo do myślenia? Może to obowiązek raczej, współczesnego człowieka? Jestem pewny, do Strasburga dotrze już skarga myślącego faceta, sąd zdecyduje o odszkodowaniu dla niego, naprawi błędy polskiego wymiaru sprawiedliwości, za które zapłacą wszyscy podatnicy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Termin sądy kapturowe może niezbyt trafnie użyty, ale nie wyobrażam sobie sprawy bez przynajmniej powiadomienia powoda, że takowa jest w określonym terminie. Owszem nagminne są przypadki unikania rozpraw, ale powód powinien zostać listem poleconym o takowej sprawie poinformowany. Śmiem twierdzić, że w wielu przypadkach by przyszedł i złożył odpowiednie wyjaśnienia, co pozwoliłoby uniknąć w/w opisanych nieporozumień oraz trybu odwoławczego. W tej sytuacji przypomina to Ku Klux Klan a mało tego, daje możliwość skarżącym dokonania matactwa.

Problem rzeka – dodam parę słów.
Kiedyś będąc w skarbowym powiedziałem, że ideałem by było gdyby urzędnik przychodził do podatnika i na podstawie zeznań i wizji wypełniał odpowiedni kwit jednocześnie pobierając podatek. Wzbudziłem tym szczery śmiech.
Już dawno zapomniano , że urzędnik jest dla petenta, który płacąc podatki utrzymuje urzędnika. Petent powinien mieć wiedzę podstawową z zakresu prawa – on jest od wytwarzania dochodu czyli od produkcji i ma zarobić jak najwięcej aby bogacić państwo – ale to już utopia.
Człowiek dostaje bałej gorączki jak musi pamiętać: nip, regon pesel, numer buta, numer dowodu osobistego itd...
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A co ma być Michale - gorzej w Polsce będzie - skoro wszyscy z wyższej
półki nie zwrócą baczniejszej uwagi na takie przypadki o których wspomniano
wyżej.

Obawiam się, że to jest właśnie ta "wyższa półka" :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak wyglądała? nijak.
Z tego taki wniosek, że ludzie prości powinni być ubezwłasnowolnieni a większość wypracowanych przez siebie środków przeznaczać na armie prawników biegłych w unikaniu pułapek przepisów.

Nie tędy droga, panie kolego, pan jesteś taki mądry, bo być może dostałeś trochę więcej inteligencji, co jednak nie jest żadną twoją zasługą.

Ironią losu jest tutaj to, że tryb nakazowy miał służyć jako broń przeciwko nieuczciwym kontrahentom...

Twój sposób myślenia jest bardzo symptomatyczny: sam sobie jest winien, bo nie umiał się obronić przed oszustwem i krętactwem... ale zaraz, w takim razie po cholerę w ogóle potrzebne jest coś takiego jak państwo, umowa społeczna, na podstawie której ceduje się pewne prawa na służby państwowe (m.in. służby przymusu), po co płacimy haracz na rzecz tych służb? czy u podstawy nie leży założenie, że TE SŁUŻBY OBRONIĄ NAS PRZED DZIAŁANIEM SZKODLIWYM DLA NAS LUB DLA CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA?

Co ten biedny człowiek zrobił źle? Za co został ukarany? Za to, że obsłużył klienta i za to, że w odpowiednim momencie nie zareagował, co też być może nie zagwarantowałoby mu spokoju.

RPO tu chyba nic nie pomoże. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że od wyroku wydanego w trybie nakazowym nie ma żadnego odwołania poza terminem, o którym mówiono w tym reportażu - stąd śmiech prokuratorów i rozkładanie rąk.
Dziwne pan wnioski przedstawił, utopijne jakieś. Proszę mi nie dodawać inteligencji, nigdzie nie powiedziałem,że sam sobie winien, mówiłem jedynie, że zabierając się za prowadzenie interesu, dobrze jest znać chociaż podstawy obowiązujących przepisów, mieć pojęcie o zagrożeniach i uprawnieniach.Nie uważam, żeby bohater reportażu był człowiekiem prostym, fachowiec, to wszystko. Jak pokazał reportaż, ten człowiek bardzo długo trwał w zupełnym bezruchu, jeśli chodzi o konflikt z klientką, która składała wizyty w urzędach i sądach. Pisze pan o cedowaniu pewnych praw, a prawo do myślenia? Może to obowiązek raczej, współczesnego człowieka? Jestem pewny, do Strasburga dotrze już skarga myślącego faceta, sąd zdecyduje o odszkodowaniu dla niego, naprawi błędy polskiego wymiaru sprawiedliwości, za które zapłacą wszyscy podatnicy.
To nie są wnioski utopijne, lecz ZASADNICZE. Kiedyś padłem ofiarą rozboju - raczej nie przyszło mi do głowy myśleć o sobie, że nie pomyślałem, bo przecież mogłem obserwować uważniej ulicę i w odpowiednim momencie przejść na drugą stronę... nie myślałem tak, bo to paranoja. To raz.

Taką paranoją byłoby przyjmowanie takiej optyki, w której patrzylibyśmy na każdego klienta podejrzliwie i zamiast robotą zajmowali się sprawdzaniem dziwnych kruczków prawnych w internecie. Pan chyba nigdy nie pracował, jeżeli z takiego założenia wychodzi.

Fachowiec... wystarczy posłuchać tego fachowca. Nic nie ujmując jego godności, nie sprawia wrażenia człowieka o szerokich horyzontach. Nie zdaje Pan sobie sprawy chyba jak bardzo ludzie potrafią być bezradni wobec machiny urzędniczej. I to nie jest ich wina.

Pana wypowiedzi to jakieś żarty...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sąd nie powinien rozpatrywać sprawy o roszczenie finansowe w trybie nakazowym, jeżeli powód nie dostarczył dowodów, które wskazywałyby na to, że sam podjął działania upominawcze.

Tryb nakazowy powinien być stosowany tylko wtedy, kiedy powód udowodni, że podjął wystarczającą ilość działań windykacyjnych i że nie odniosły one skutku. Jak było tym razem - tego reportaż nie wyjaśnia.

O wydaniu nakazu zapłaty i dopuszczalnym terminie odwoławczym pozwany też musiał być poinformowany listem poleconym przez sąd.

Należy jednak mniemać, że skoro nie ma o tym ani słowa w reportażu, to nie było tutaj uchybień proceduralnych... inaczej trąbiliby o tym przede wszystkim.

Może nie byłbym aż tak radykalny w tej wizji urzędnika przyszłości, ale uważam, że powinni być zobowiązani do udzielania maksimum pomocy włącznie z wypełnianiem kwitów obywatela, jeżeli o to poprosi.

Przykre jest to, że w wielu urzędach pokutuje mentalność pod tytułem "my i oni". Skandalem jest fakt, że obywatel ze strony urzędnika może spotkać się z szyderstwem czy też chamstwem. Za takie coś urzędnicy powinni być zwalniani w trybie dyscyplinarnym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...