Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spacery udomowione


Rekomendowane odpowiedzi

Krawężniki piwniczne okienka. Miasto
jakiemu nie zostanę i nie ucieknę. Mieszkanie
gdzie większość moich pokoi

topnieje. Chowanie
rozpoczynają popołudnia. Soki w ziemi
przycichły chyba na złość. Mocniejsze od brzegów
tego miejsca pulsującego umownie ostatnim
domem brzuchem który otwiera się. Na nas
pora jak na lekarstwo - odrobina

wystarczy. Uśmiechniętych mężczyzn mrugających
latarni przy ulicy Garbarskiej do której wpływa strumień
światła i Łobzowska - jest dość. Na dziś

wiem. Sierść paruje pachnie kończeniem i ulega dłoni
a kotom pali się w oczach

coś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...