Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chyba pierwszy twój, który mi się bezwzględnie nie podoba. pierwsze dwa wersy obiecują mi coś, czemu reszta nie jest w stanie sprostać. Fakt, kończy się zaraz po tym jak się zaczyna, albo nawet wcześniej. Kruchość dymu jest dziwna, dopijanie powietrza takie sobie, miłość i krew nazbyt czerwone;) nie, po prostu, niewiele tu widzę dla siebie, choć się specjalnie wpatrywałam.
pozdr jednak autora bardzo serdecznie:)
aga

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tekst zatrzymuje, trudno mówić o "podobaniu", wszak to nie laurka
określiłabym go mianem "rozliczeniowego", pokonanie progu (dystansu) do miejsca, gdzie zaczyna się akceptacja teraźniejszości, będącej konsekwencją zdarzeń (wyborów)

taka moja refleksja,
pozdrawiam, NN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tekst zatrzymuje, trudno mówić o "podobaniu", wszak to nie laurka
określiłabym go mianem "rozliczeniowego", pokonanie progu (dystansu) do miejsca, gdzie zaczyna się akceptacja teraźniejszości, będącej konsekwencją zdarzeń (wyborów)

taka moja refleksja,
pozdrawiam, NN

Dzięki za zatrzymanie, Ninko.
: )
Opublikowano

Kurcze, przeczytałam kilka razy i właściwie ciężko mi jest się ustosunkować. Mam wrażenie, że ten tekst jest bardzo... wyświechtany (?). Próbowałam jakoś przetrawić, przegryźć - nie udało się.

P.

Opublikowano

to ja może po kolei:

wstęp IMO bardzo dobry, intrygujący rzekłbym. kruchość dymu tak troszkę na granicy, ale jeszcze chyba jest dobrze. dopijanie powietrza... taa... fuj;). z tym kochaniem, to tak "troszeczkę" oklepany motyw, ale tutaj pasuje, ma swoisty urok. tylko krew na końcu mi nie gra, jakoś psuje wrażenie.
ogólnie, gdyby nie końcówka i dopijanie powietrza, byłoby całkiem nieźle. choć jeszcze krócej;)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



byłoby całkiem nieźle. choć jeszcze krócej;)

No cóż, jakiś taki małomówny jestem... ; )
To chyba moja obsesja - " wyciskanie " słów, najchętniej w banale moczonych, raz z gorszym, raz z lepszym skutkiem...
Kiedyś mi minie... ; )
Dzięki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wypiłeś ogień od początku do końca łącznie z dymem ;) każym rokiem, każdą dobą,(...) sekundą. Już nie musisz kochać, bo jesteś kochaniem, ogniem..,metafizyka to potęga !;)reszty nie powiem. Wstydzę się ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wypiłeś ogień od początku do końca łącznie z dymem ;) każym rokiem, każdą dobą,(...) sekundą. Już nie musisz kochać, bo jesteś kochaniem, ogniem..,metafizyka to potęga !;)reszty nie powiem. Wstydzę się ;)

No jasne, Agatku, że jestem ogniem ! Dobrze o tym wiesz... ; ))
Jak to jest z peelem, nie do końca wiadomo, jakiś taki małomówny i nieco autystyczny jest...ale wierzę twojej kobiecej intuicji... ; )
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taki jest...
Jaki ?
papierowy, wystudiowany, porwany

Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ?
Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; ))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


papierowy, wystudiowany, porwany

Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ?
Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; ))
kolejność ognia

malejesz o kolejne
topnienie śniegu
rośniesz w kruchość dymu
dopijam powietrze
już nie muszę
kochać
już nie musi
krew
no właśnie to mi się ''gryzie'' - wystudiowany staje się przez formę, którą nadałeś tekstowi, a sam tytułowy jest potargany i porwany - zupełnie znicowany. (jeśli wiesz co chcę powiedziec :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ?
Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; ))
kolejność ognia

malejesz o kolejne
topnienie śniegu
rośniesz w kruchość dymu
dopijam powietrze
już nie muszę
kochać
już nie musi
krew
no właśnie to mi się ''gryzie'' - wystudiowany staje się przez formę, którą nadałeś tekstowi, a sam tytułowy jest potargany i porwany - zupełnie znicowany. (jeśli wiesz co chcę powiedziec :))

Tytułowy ogień nie istnieje bez " kolejności ". Kolejność oznacza jego dynamikę, zmienność, wariantowość. Ogień, który " oto jest ", jest różny od swego poprzednika i następcy. Jest jego następstwem i przyczyną. Czy można go nazwać potarganym i porwanym, że o znicowaniu nie wspomnę ?
Wszystko można... ; )
Taka już potargana, porwana kolej rzeczy... ; )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński owszem, ja was biorę z przymrużeniem oka:)
    • Zachód słońca na wybarwionym niebie, którego promienie padają na usypiające kwiaty.    Otoczona czerwienią woda, z trudem zieleń roślin pokonuje padający deszcz czerwonego światła.   Poczuj swąd cuchnących  pieniędzy tak mocno rozgrzanych które tylko krok dzieli od zapłonu.   Zbliżający się na kolanach  tłum nie przeraża smród każdy chce mieć kilka jedni przytłaczają drugich.    Zalęgnione w głowie zombie  za każdym razem powraca., Kilkakrotnie umierając tyleż razy się rodzi.   Wrzące wody oceanów  wybuchają jeden po drugim. Największy został  na koniec chyba że wyparuje z niego woda.   Zachodzące słońce chyli się coraz niżej. Jego promienie przenikają  wodę aż do głębin.   Zachodzące słońce znika za horyzontem  nastaje cisza słychać  tylko cichy śpiew żab.   Po zachodzie ponownie wzejdzie słońce. Nic nie zwiastuje burzy, nadchodzi dzień i pogodne myśli. 
    • @Robert Witold Gorzkowski   Jak najbardziej: mój tomik wierszy może pan zamówić w Archiwum Akt Nowych, publikowałem jeszcze w licealnym pisemku "Uważam, że", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska" - może pan poszukać w Bibliotece Narodowej i tam pan znajdzie, otrzymałem podziękowania od dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego za wiersz pod tytułem "Czterysta Czterdzieści Cztery", natomiast: mój wiersz pod tytułem "Nekama" jakaś osoba poprosiła mnie o wykorzystanie tego wiersza w jakiejś pracy na Uniwersytecie Warszawskim - "Tłumaczenie języka poetyckiego na język migowy" - pozwoliłem, co jeszcze? Udzielanie pierwszej pomocy, raz uratowałem brata jak się topił w jeziorze na wsi Nowe Miasto, jakaś pani na Dworcu Centralnym upadła na schody i nikt nie udzielił jej pomocy, prócz: mnie - sprawdziłem puls - oddychała, jej torebkę ostrożnie położyłem pod głowę (skręcenie karku lub wstrząs mózgu), dopiero ochrona zadzwoniła po pogotowie, wziąłem mamę pod dach w zimie, kiedy pokłóciła się z narzeczonym (jest wdową) i nie miała gdzie iść, na wylot wiem jak funkcjonuje system Opieki Pomocy Społecznej, także: schroniska, noclegownie, monary i jadłodajnie, znam świat osób niepełnosprawnych - głuchych, a pan?   Łukasz Jasiński 
    • @wierszyki @wierszyki Życie to walka, nawet z sobą.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Ach nie, nieśmiałość jest (jak dla mnie) wprost urzekająca, jak maleńki kociak, któremu mówię - chodź tutaj, kiedyś będziesz duży, już nie będziesz mnie potrzebował, ale teraz jesteś taki milusi, ja ciebie chcę. Zaś pewność siebie często odbieram jak arogancję, wyższość czy butę, włącza się we mnie rezerwa i dystans.  Nieśmiały ma z górki, Marku. Pozdrawiam serdecznie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...