Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Fotel wtłoczony w kąt
przygarnia miodowe
ciepło stylowej lampki

welurowa powłoka zachęca
usiądź strapiony gościu
pomilcz,porozmyślaj

zagłówek stary pamięta,
ile przeczytał książek
na dobrą noc

takie czarowne miejsce

Opublikowano
(...)przygarnia miodowe
ciepło stylowej lampki
- ładne:)


Ale, co zauważyłam - masz tendencje do powtarzania puenty na końcu, często podobnej do tytułu (o ile dobrze pamiętam) - niepotrzebnie. Na końcu można określić jeszcze nastrój tego miejsca, wystarczyłoby "czarownie" - "miejsce" i tak jest już w tytule, wiadomo o co chodzi:) I ja bym wywaliła wszelkie znaki, ale to kwestia gustu - jak wszystko:)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Popieram uwagę mojej przedmówczyni.
Rzeczywiście u Ciebie tytuł i pointa
są jednakowe...nie pozwalasz czytelnikowi
na domysły, a szkoda...bo tak, to przeczyta i zaraz zapomni,
a jakby musiał się trochę pogłowić, to dłużej by pamiętał.
Ponadto, jeżeli już przecinki, to konsekwentnie...
np.
"zagłowek stary pamięta, ---(u Ciebie brak przecinka)
ile przeczytał książek"
na dobrą noc --------może tak zakończyć? lub przez nieprzespane noce

No, nie wiem. Jednak zachęcam do dopracowania.
Pozdrawiam :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dzięki Droga Ewel za wnikliwe...!
Tytuł sprawiał mi mały kłopot,ale teraz i tak go nie zmienię...no bo i jak?
Odnośnie puenty i tak przewija się w temacie wiersza!
Serdecznie!
Opublikowano

Dzięki Droga tereso za jak zawsze dokładna analizę wiersza!
O puencie pisałam już Ewel, przecinek wstawię a myślniki maja zatrzymać czytelnika na małą chwilkę...
Uściski!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a nie sądzisz, że "nieprzespane noce" mogłyby niesłusznie wprowadzić jakiś negatywny nastrój? odnoszę takie wrażenie.

myślę, droga Alunko, że na noc czyta się komuś. a zagłówek byłby dziwnym zagłówkiem, gdyby myślał, że ta osoba czytała jemu na dobranoc. a może zagłówek czytał tej osobie? jakoś nie bardzo mi pasuje ta strofa..

no a resztę już inni powiedzieli..

więc na koniec moja opinia o wierszu - podoba mi się, ładnie zobrazowana myśl, miejsce.

Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świeci słoneczko zawiewa wiaterek idealna pora na długi spacerek. Posłuchać śpiewów ptaków,i usiąść na ławce bądź wziąść z domu kocyk i posiedzieć na trawce.wiele możliwości idealny weekend zorganizować po całym tygodniu pracy poleniuchować .Budzą się owady ze snu zimowego nie długo będą wkurzać każdego .powracają ptaki znów rozkwitać będzie życie nie jeden komar zrobi ślad na suficie.
    • przymierzasz samotność jak sukienkę, obracasz się powoli sprawdzasz, czy nie uciska w ramionach, czy dobrze leży włożyłaś ją i już wiesz - uwiera cię w serce rozumiesz, że nic nie pasuje idealnie, szczególnie to, co ma zostać z nami na zawsze   uszyta jest z twoich milczących rozmów, niewysłanych wiadomości, z dłoni, która nie wie, gdzie dotknąć rozumiesz już, że nie można zakładać pod nią wspomnień — od razu zaczynają uwierać. i nie mówisz, że ci w niej lekko, bo każda samotność ma podszewkę z ołowiu na początku wygląda jak suknia wieczorowa, potem kurczy się w piżamę, która wcale nie grzeje wyglądasz w niej tak, jakbyś czekała, aż ktoś zdejmie ci z ramion ten ciężar
    • @Berenika97  Dziękuję Ci Berenika, to wiele dla mnie znaczy. 
    • @TectosmithSamemu jest trudno, ja wspierałam i już jest dobrze, a właściwie bardzo dobrze. Życzę dużo zdrowia  i ...  pięknie, wrażliwie  piszesz - więc wielu wierszy. 
    • Motto: Raz Mozarta bawiącego w Pradze obsypały z kominka sadze. Fakt, że potem, w ciągu pół godziny, wymorusał aż cztery hrabiny, jakoś uszedł biografów uwadze. W. Szymborska   Raz do Erazma z Rotterdamu we śnie szeptała dama, że da mu. Mruczała wdzięcznie: "Erazmie, weź chociaż jeden ty raz mnie. Raz nie zeszpeci twego biogramu".   Gdy F. W. Nietzsche bawił w Kordobie, choć już w dojrzałej życia był dobie, widząc contessy cud oblicze, krzyknął radośnie: "Ja pierniczę, resztę ma także niczego sobie".   Spotkał Goethe za młodu w Frankfurcie jak elf zwiewną dziewczynę przy furcie. Chociaż nie jest nam znane, co się działo nad ranem, romantyzmu powstanie skwitujcie!   Gdy pewną Japonkę pokochał Lennon w odstawkę poszedł i  Platon i Zenon. Kiedy na Yoko zawiesił oko wyznawcą buddyzmu został i zen on.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...