Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pięknie uchwyciłaś
[quote]godzisz się
by kolejne dni trwały przezroczyste
wybierasz
kolory pozwalasz kartkom nasiąkać
lekceważąc prawo do konturu

uciekasz
zanim nazwa zaszyje ci
usta



Słowopisanie takie jest. Kontynuuj :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ten wiersz aż się prosi o kilka przerzutni. No błaga wręcz. W takim zapisie brzmi trochę kanciasto. Enteromania rządzi.
Poza tym - zapisałąbym to w 3 osobie. Dlaczego kieruje Pani te słowa bezpośrednio do czytelnika. Skąd założenie, że jest on słowotwórcą?
I, chyba po raz pierwszy w historii, brakuje[/] mi jednego wyrazu. Moim zdaniem należałoby dookreślić "wybierasz kolory". Poprzednie wersy sugerują, że jest to proces długotrwały. Tymczasem to osamotnione "wybierasz" daje pewne poczucie nonszalancji, stojąc z nimi w opozycji. Przez to tekst staje się albo niespójny, albo niekonsekwentny.
Po poprawkach - plus.
Pozdrawiam serdecznie, j.
Opublikowano

Czy kieruję słowa bezpośrednio do Czytelnika? Nie wydaje mi się, żeby wiersz brzmiał w ten sposób. Zapis w drugiej osobie jak dla mnie może być bardzo uniwersalny i wydaje mi się naturalniejszy niż trzecioosobowy.

Wspomniane "kolory" są przecież - tyle, że przerzucone do kolejnego wersu.
Świadomie rozdzieliłam dwa wyrazy, wtedy "wybierasz" staje się troszkę bardziej uniwersalne. A sam wybór i tak jest kwestią chwili/decyzji... niekoniecznie procesu.
(tzn. jest poprzedzany przez proces dochodzenia do tego wyboru).

;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie chodziło o kolory, wiem, ze są. Chodziło o dookreślenie wyboru. Nie co się wybiera, tylko jak.
Pisanie w drugiej osobie jest strasznie mentorskie, i właśnie kierowane do czytelnika, taka natura drugiej osoby. Chyba, ze w tekście jest w jakiś sposób zaznaczone, że chodzi o kogoś konkretnego (np. liryki miłosne, kierowane do ukochanej osoby). Ten sposób zapisu sprawia, że czuję się, jakby mówiła mi Pani, co robie lub myślę. Proszę poczytać trochę - ile jest wierszy z takim zapisem o nieukierunkowanym, ogólnym adresacie? Zazwyczaj stosuje się 3. osobę, tak, by czytelnik nie czuł się "wyrwany do odpowiedzi", ani nie odniósł wrazenia, że autor wie lepiej, co on robi i myśli. Taki zapis wydaje się być troszkę bigbrotherowski.
Jeśli traktuje Pani wybór jako czynność, a nie proces, oddzieliłabym tą część od poprzedniej, mówiącej o procesie (kolejne dni trwają).
Proszę mi wytłumaczyć konieczność takiego, a nie innego podziału na wersy. Np. co zyskuje wiersz poprzez przeniesienie ust do następnego, jednowyrazowego wersu? Przecież przedostatni wers nie ma żadnego sensu bez tych ust. Usta same w sobie również. To samo dotyczy wersów 1 i 2 drugiej strofy.
Jak mówiłam - wg mnie tekst jest do uratowania. Brakuje tu po prostu warsztatu. Odnoszę wrażenie, że nie bardzo Pani wie, dlaczego jest właśnie tak, a nie inaczej. A to nie jest dobre dla tekstu. Dla autora i czytelnika - również.
Pozdrawiam, j.
PS. Chcicałam zaznaczyć, że nie próbuję narzucać Pani mojego zdania - próbuję nawiązać dyskusję na temat tekstu, dyskusję opartą na argumentach, nie na emocjach. Liczę na to, że moze dowiem się czegoś, albo zrozumiem Pani motywy, co pozwoli mi się czegoś nauczyć i lepiej zrozumieć tekst. Proszę tego nie odbierać jako ataku czy deprecjacji tekstu lub jego Autorki.
Opublikowano

Jeśli chodzi o "usta", słuszna uwaga, toteż zmieniłam.
Natomiast dwa pierwsze wersy drugiej strofy świadomie są oddzielone, ponieważ każdą "czynność", "wybór" umieściłam w oddzielnym wersie (godzisz się - wybierasz - uciekasz).
To nie był przypadkowy wybór.

Natomiast pisanie w drugiej osobie wynika z tego, że wiersz poniekąd jest skierowany do konkretnej osoby, z możliwością uogólnienia oczywiście. Takie osobisty - nieosobisty.

Doceniam wnikliwość i nie czuję się zaatakowana ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...