Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zgadza się. Dlatego tak lubię to forum i rozmowy o wierszach.
Dlatego też zapytałam Alinę Wmalinach, jaką tu widzi metaforę - i z niecierpliwością czekam na jej odpowiedź.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zgadza się. Dlatego tak lubię to forum i rozmowy o wierszach.
Dlatego też zapytałam Alinę Wmalinach, jaką tu widzi metaforę - i z niecierpliwością czekam na jej odpowiedź.
ja też czekam,pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Postaram sie odpowiedzieć na tyle krótko i treściwie jak tylko potrafię:-)
Pisałam, że widzę niedosłowność. Jednak dla mnie niedosłowność to tak jak dwuznaczność. Dlatego do tego wiersza pasuje mi bardziej słowo alegoria niż metafora. Metaforę naprawdę w tym przypadku zostawiłabym w spokoju:-). Niedosłowność "nigdy nie" polega na tym, że daje się on interpretować na wiele sposobów, dzięki temu JAK JEST ZAPISANY. Zwraca moją uwagę przede wszystkim brak interpunkcji i dużych liter (co już daje bardzo duże pole do popisu:-)) . Poza tym zapis strof, oddzielone,w formie krótkich wersów, dzięki braku interpunkcji można podczas interpretacji "połączyć" ze zobą- i wychodzi znowu coś nowego. Zwróćcie uwagę na to , że nawet o podmiocie nie wiele wiadomo! Nie wiadomo nawet jakiej jest płci. Przypuszczam, że każdy miał by inny pomysł na sens tego wiersza i tu tkwi również jego "niedosłowność". Moja interpretacja? Postaram się króciutko i proszę wybaczcie mi "hasłowość" ale wolę interpretować ustnie niż pisemnie, więc bedę oszczędna:

Na pierwszy rzut oka: jesień, obrazek codzienności, widzę podmiot wracający po ciężkim dniu do domu w mokry , chłodny , jesienny wieczór. Nastrój; wiadomo, nie przelewa się : jesienna handra :-). Refleksja nad codziennością, nad rutyną : "nigdy nie jest za późno" a może właśnie jedynie jest już "za późno" ( może chodzi o "jesienny" okres życia - da się jeszcze coś zmienić? Nie da się już nic zmienić... .


Pod tym wszystkim kryje się inny obrazek: relacja między dwojgiem ludzi, najprawdopodobniej kobiety i mężczyzny ( ale nie koniecznie ), napewno o podłożu emocjonalnym (bo mowa wprost o miłości). Jakiś przełomowy moment tej relacji, w którym należałoby podjąć być może jakieś decyzje. Widać : utraconą miłość a jesienny klimat jest "jesienią" tego związku. To powoduje złą , oziębłą relację , w której coraz mniej czasu na zmiany - stwierdzenie - " za późno" a może jednak " nigdy nie jest, za późno".

Takie są moje odczucia na temat tego wiersza. Ale myśle, że mimo wszystko najważniejsze jest to o czym pisałam na poczatku, nie moja interpretacja, bo w tym tkwi sens tego o czym chciałam mowić.



Zresztą.. ekspresowa interpretacja, nie jestem znawczynią literatury , proszę o łagodny wymiar kary ;-)Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


biję wielkie brawo i uszanowanie,widzę że wniknęłaś w moją duszę bardzo ,wiersz jest bardzo osobisty i pisany pod wpływem emocji,choć podobno poetka powinna tego unikać,cieszę się że choć ty jedna zrozumiałaś o co mi tak naprawdę chodziło w tym wierszu i ujęłaś to tak że nawet ja sama bym lepiej nie potrafiła,nic dodać nic ująć.Warto było choć dla jednego takiego komentarza napisać ten wiersz,inni skreślili go na starcie za brak wyszukanych słów i metafor,ja już tak mam że piszę prosto i z serca ale jak już wyżej napisałam nic co z pozoru wydaje się proste takim nie jest w rzeczywistości,nie ma tylko rzeczy czarnych i białych są także rzeczy pośrodku.Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam:)
Opublikowano

wg mnie wiersz jest ciekawie napisany...warsztatowo...
entery sprawiają, że czytając wersy odbiera się (ja tak odbieram)
jako strzępki myśli; przy każdym wersie można przez chwilę się zatrzymać,
zamknąć oczy i wybrazić obraz...
podoba mi się :))
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawidłowo odczytałaś moje intencje,na warsztacie niestety się nie znam,wersy budowałam tak by każdy mógł złożyć z nich coś dla siebie,dziękuję za wnikliwą analizę,dodajesz mi wiary w to że jednak warto pisać dla choćby jednego takiego komentarza,pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

bezsenna81 -.... prosto i z serca , tak jak powiedziałaś. Dla mnie to wartość.

Najpiękniej jest gdy poeta zostawia czytelnikowi duży margines do interpretacji, zwłaszcza w temacie tak uniwersalnym jak uczucia, to zbliża do poezji bo musimy odnaleźć się w niej aby ją pokochać. A kiedy podaje się czytelnikowi na tacy swój przekaz no to wtedy należy zadbać o czystą, pełną czarujących metafor formę aby co innego zachwycało. Moje skromne zdanie;)

Cieszę się, że udało mi się zrozumieć twój przekaz. Również serdecznie pozdrawiam:-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo Cię przepraszam za pomyłkę. To z powodu pewnego wydarzenia: kiedyś byłam w komisji sprawdzającej prace pisemne z przedmiotów humanistycznych na sprawdzianie kończącym gimnazjum; kilka dni żmudnej i nudnej pracy po 10-12 godzin codziennie. Nauczycieli w takich warunkach łapie głupawka ze znużenia. Co jakiś czas czytamy głośno śmieszne fragmenty wypracowań i pokładamy się ze śmiechu - inaczej nie dotrwalibyśmy do końca. W pewnym momencie ktoś przeczytał takie zdanie: "Alina w malinach była lepsza niż Balladyna". Podniósł się taki ryk, że inne sale przybiegły z ciekawości, a dyrektorka pewnego gimnazjum musiała wyjść, żeby ochłonąć, ale przez łzy nie widziała futryny drzwi i wpadła na nią. ;-DDD

A co do wiersza. Owszem, jest pewna dwuznaczność, ale niewielka.
Jest wyraźny, oczywisty obrazek, zupełnie dosłowny: Peelka jest pokłócona z kimś bliskim, ktoś ma do niej pretensje, ciąży jej sumienie, a więc nie czuje się całkiem w porządku, ale chce się pogodzić - mówi (lub raczej myśli), że na miłość nigdy nie jest za późno.
Dwuznaczność (niewielka) jest tylko w kwestiach: czy Peelka rzeczywiście wróciła do domu i grzeje ręce przy kaloryferze, bo naprawdę przemokła, a przeciąg faktycznie wieje "po kościach" - czy to wszystko są wyłącznie metafory, tworzące nastrój chłodu emocjonalnego po kłótni? (ale w żadnym razie nie alegorie - nie ma tam żadnej alegorii!); czy jesień jest rzeczywiście tłem wydarzenia, czy też to wyłącznie metafora schyłku miłości? Owszem, te sprawy są dwuznaczne, ale nie ma to znaczenia dla zasadniczej treści wiersza, jaką jest nastrój Peelki po kłótni. Można sobie interpretować, że przemoknięcie i zmarznięcie Peelki jest rzeczywiste (obok wychłodzenia emocjonalnego), a można uznać, że nie. I to jest całe "pole dowolności interpretacji" dla czytelnika.

Zresztą ja nie twierdzę, że wiersz jest zły. Nie. Jest nastrojowy, owszem. Tylko może lepiej byłoby, gdyby nie był aż tak oczywisty w wymowie.
Z drugiej strony, szczerze mówiąc, wolę wiersze oczywiste (byle przynajmniej nastrojowe), niż takie, których w ogóle nie da się zrozumieć z powodu pogoni za oryginalnością i modą.

Pozdrawiam serdecznie zarówno Autorkę wiersza, jak Alinę Namalinach.
Oxy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zgadzam się z tobą,ja ciągle się jeszcze uczę a że jestem całkowitym samoukiem to trochę czasu mi to na pewno zajmie ale tak naprawdę to nikt w poezji nie jest doskonały bo inaczej już dawno by ona wygasła,każdy przekaz znajdzie dla siebie odbiorcę bo każdy z nas jest inny więc ja postawiłam nie na warsztat bo nie mam się gdzie go nauczyć ale na to by moje wiersze miały wnętrze i duszę,zobaczymy jak dalej się to będzie toczyć,pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Myślę, że takie forum jak to służy właśnie doskonaleniu warsztatu. Ja tutaj wiele się nauczyłam.
Jeśli chodzi o poetów, wszyscy są samoukami, bo nie ma szkół poetyckich. Uczymy się warsztatu jedni od drugich. Dlatego dla mnie wszelkie uwagi i rady innych piszących osób są bardzo cenne. Nawet, jeśli się z nimi nie zgadzam - cudze spojrzenie zawsze otwiera przede mną jakiś nowy horyzont, a przynajmniej nowy odcień mojego własnego wiersza - nowy odcień samoświadomości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Myślę, że takie forum jak to służy właśnie doskonaleniu warsztatu. Ja tutaj wiele się nauczyłam.
Jeśli chodzi o poetów, wszyscy są samoukami, bo nie ma szkół poetyckich. Uczymy się warsztatu jedni od drugich. Dlatego dla mnie wszelkie uwagi i rady innych piszących osób są bardzo cenne. Nawet, jeśli się z nimi nie zgadzam - cudze spojrzenie zawsze otwiera przede mną jakiś nowy horyzont, a przynajmniej nowy odcień mojego własnego wiersza - nowy odcień samoświadomości.
to prawda,jestem krótko na forum ale zrobiłam ogromny krok dzięki forumowiczom choć może jeszcze tego nie widać,dużo już zrozumiałam i wiele się nauczyłam,dziękuję wszystkim za komentarze:)
Opublikowano

Rzeczywiście zabawna ta historia z Aliną w malinach:-D. Ja się oczywiście nie gniewam, tyle sens mnie właśnie w oczy kół boleśnie, wolę więc Alinę na malinach:-). A co do interpretacji, dziękuję, że napisalaś swoją, bo ja to zawsze przekombinuję a potem muszą to prostować Ci, którzy mają większą wiedzę w jej prowadzeniu. To dla mnie jak taki klapsik na otrzeźwienie, aby myśleć głową a nie sercem:-)Jednak odczucia swoje zmienić trudno, tak czuję ten wiersz jak napisałam:-). Tak napisałam jak czuję:-D. Pozdrawiam gorąco:-D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...