Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Besame mucho niech huczą od czułości szyby w oknach
Do dziś nie mogę się nacieszyć jaka jesteś piękna
Widzieć Ciebie nago to największa nagroda
W źrenicach widze gotowość na więcej, więc do dzieła!
Niech leci tynk ze ściany, kiedy się kochamy
łóżko może się rozpaść na strzępy
A sąsiadów zaczerwienią Twoje jęki
Przytulam Cię najsilniej jak potrafie póki jesteś ze mną
Dla Ciebie rozkosze nieziemskie, dla mnie szczęscie
Dopóki jeszcze ściskam Twoje dłonie
Chcę tak zawsze, ale jutro może być koniec
Nie chce tego nigdy zapomnieć, tych chwil
Bez światła, bez wrzasku dnia, tylko Ty i Ja
Tej nocy jesteś moja, jutro powiesz mi: pa!
W moim ramionach gdzie bezpieczny port
Kiedy ogień ciał przygaśnie, spokojnie zaśniesz
Jutro wstaniesz toczyć batalie o przetrwanie
Bardzo się staram, daje Ci ile jestem w stanie
Zdecyduj czy połączą nas nici trwałe
Nie jestem ideałem, mam dużo wad
Dobrze Ci ze mna... mówisz
Szczerze: Mi z Tobą jest jak z nikim jeszcze
Chłonę każdy grymas, uśmiech, słowo czy uszczypliwość
Odwiedzasz mnie we śnie, widze Cię wszędzie
W każdej potrawie czuje smak wspólnych posiłków
Jesteś w każdej blond-twarzy
Wszystko kojarzy mi się z Twoimi zalotnymi oczami
Może ujże w nich tą czułość jak na początku...
Twoją kurtkę widze na kimś... znajome kształty
Śpisz już a ja wciąż myśle, nie wyśpie się
Lecz chcę z tej chwili wycisnąć całą esencję
Jutro możemy się już nie spotkać
Możemy się nie spotykać więcej, tego nie chcę
Teraz moje ręce dają ci ciepło, nie tylko fizyczne
Wszystkie moje marzenia oscylują wokół Twojej głowy
Proszę, pomyśl... Daj mi szansę
Gdyby to się potoczyło inaczej
Może byliśmy razem, nie na wpółlegalnie
Śpisz już... niech coś miłego ci się śni...
Ja już też zasnę.

[sub]Tekst był edytowany przez Grzegorz Działa dnia 13-07-2004 17:09.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Grzegorz Działa dnia 17-07-2004 20:53.[/sub]

Opublikowano

Na początek... Pewnie mnie zlinczujesz, że w ogóle czytam :)... No nic. Pozwolę sobie skomentować, nie używając ciętego języka. "Huczy" piszemy przez "h", poza tym jakoś nie pasują mi strzępy do łóżka... Może jakby to było np. prześcieradło. Ale to tylko szczególiki. A co do samego utworu. Jest zdecydowanie lepszy niż poprzedni, który pozwoliłam sobie (według Ciebie przesadnie) skomentować. Nie ma tych niesczęsnych rymów. To po prostu śmieszy. A co do treści... Taka infantylna, głupiutka... Ale myślę, że to szczery utwór i jakbym dostała taki od mężczyzny, wcale bym się nie obraziła. Intencje na plus. Wielki plus. Chęci również. A co do reszty... Pozostaje się rozwijać... I nie oburzać na każdy negatywny komentarz. Pozdrawiam, Pat.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aha... To według Pana tekst, w którym są literówki, jest w porządku... Jasne, po co się zajmować pierdołami. Mogę tylko przez te "pierdoły" tekstu nie zrozumieć... Nevermind.
[sub]Tekst był edytowany przez Patrycja Rosłoniec dnia 16-07-2004 09:51.[/sub]
Opublikowano

początek mi się spodobał..
reszta już nie za bardzo

trzeba być konsekwentnym
albo rymy, albo bez rymów
u Pana wymieszane jest jedno z drugim - przez co wiersz traci
w ogóle pozbyła bym się rymów
zmieniłabym też wersyfikacje
za bardzo ze sobą wszystko zlepione - źle się czyta
"kojaży" pisze się przez "rz"
na Pana miejscu przyjrzałabym się wierszowi, literówki kłują w oczy
przeszkadzają

wiersz nie jest dobry niestety
ale lepszy niż poprzedni

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sobota; zaczynam odliczać dni bez Ciebie Bo ja kolejny raz nie mogę odnaleźć siebie. Coś we mnie siedzi, zaczyna mnie dręczyć Poczytam Twoje listy, żeby się nie męczyć. Tak wiele w nich ciepła, bo piszesz o miłości Pod Twoją nieobecność one są źródłem radości Sprawiają mi cudowną ulgę, kojąc moją duszę Więcej już nie napiszę, bo je czytać iść muszę.   Przy Tobie spędziłem najcudowniejsze życia chwile Było ich wprawdzie niewiele, ale aż tyle.... Dla mnie będzie najpiękniejszym snem Kiedy znów będziemy mogli spotkać się.
    • @Berenika97  Rozumiem. A moje osobiste doświadczenie jest takie- kiedyś puścił plotkę- ohydną nieprawdziwą i co? Jak udowodnić- hej nie jestem wielbłądem. Każda plotka ma to do siebie- że coś się przylepi. I jak z tym żyć? Wiem, sędzia dał sobie radę- wygrał nawet w Trybunale Praw Człowieka. Jest osobą publiczną więc musi  być z definicji gruboskórny, i zna prawo bardziej niż kto inny- (przepraszam za kolokwializm)- zwykły.   Jesteś zła albo coś- i co jak dalej się bronić? Bo ktoś nie mając nic- dowodów ot tak-  bo kogoś się może nie lubi. I co dalej?  A to się ciągnie- plotki i pomówienia uderzają i są. Przepraszam za osobiste wywody. A to co napisałam w odpowiedzi dla @Migrena nie jest doniesieniem medialnym- jest faktem. Aby nie być gołosłowną przytoczyłam linki- jak inaczej uczynić
    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...