Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 (edytowane) Tam kiedy plaże obcych zziębniętych miast zapadają w zimowy sen, a uliczne latarnie wykrztuszają ołów na spłowiałe trawniki, przyklejam palce do filiżanki z waniliową herbatą. w zacisznym barze świadomie tnę horyzonty, oddzielając myśli od jednoznacznych haczyków zaobrączkowanych pawi oferujących un cafe' - nie wystarczy lapidarne - no grazie. ptak nie ucieka, bo każda minuta to życie. nadmiar skażonego sumienia jest niczym, wobec niepohamowanej chęci zdobycia aż tak taniego mięsa. grudzień, 2008 Edytowane 8 Czerwca 2023 przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Nechbet Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 jeju znowu widzę włoskie klimaty, widzę że Miłośników Italii jest więcej TU ;) wiersz? kompletnie bez uwag, bardzo ładnie i choćbym nawet chciała, przyczepić się nie mogę, lubię takie pisanie, lekko prozowate. szacunek. serdeczności Marta
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Marta, Włochy to przepiękny kraj, ale Włosi mają często klapy na oczach..;) Cieszy mnie, że przyjmujesz to wierszydełko bez uwag, że lubisz takie pisanie. Dziękuję i pozdrawiam... :)
Nechbet Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Kochana :) we Włoszech byłam razy 3, znam dość dobrze język włoski, więc troszkę na temat kraju wiem :) cóż więcej - wiersz na wysokim poziomie choc może ja się wcale nie znam, w tym całym poezjańskim bagnie, trochę lat już siedzę :)
kasiaballou Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Wieloznacznie i dosadnie - a ostatnia strofa tak pojemna w przekazie! Rewelka wiersz. pozdrawiam :) kasia
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Nechbet... też miałam okazję być... tam i nie przepuszczę żadnej kolejnej okazji, jeśli się taka nadarzy. A w poezji najważniejsze jest to, aby każdy z nas, czytał ją na swój sposób i jeśli odnajdujemy w tych chwilach przyjemność, i coś, kogoś (autora) kto zapada w pamięci... róbmy to nadal... :) Kasiu, miło mi, że jesteś, ale..."spąsowiałam" czytając Twoje słowa. Dziękuję i pozdrawiam... :)
bestia be Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 rewelacyjny wiersz podoba się pozdrawiam bestia
Rachel_Grass Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 plaże zziębniętych miast i wszystko jasne ;) bardzo mi się podoba i na razie więcej nie wykrztuszę. pozdrawiam.
M._Krzywak Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Bardzo gładko wiersz płynie do 3 strofy, gdzie znajduje się fatalna "nadwaga skażonego sumienia", wg mnie to taki efekt specjalny, nie do końca trafiony. Ale już od pierwszego wersu czuć spokojny, wyrafinowany liryzm. (O, jeszcze zauważyłem - "oddzielając własne myśli" - jeżeli tok wypowiedzi jest 1 osobie l. poj., to "własne" to zbędny nadbagaż). Pozdrawiam.
Oxyvia Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Bardzo dobre. Ja też uwielbiam wiersze z pogranicza prozy: pełne zdania, długie frazy, liryczną opisowość, podszytą subtelną refleksyjnością. Dwie pierwsze strofy liryczne i zamyślone, nostalgiczne; trzecia zupełnie inna w nastroju, zatrącająca o horror czy koszmar:ptak nie ucieka bo każda minuta to życie a nadwaga skażonego sumienia jest niczym wobec niepohamowanej chęci zdobycia aż tak taniego mięsa Cóż to za ptak drapieżny i podstępny? Chyba jednak nie paw? A jeśli, to nie taki zwykły, z parku królewskiego. Może chodzi tu o właścicieli restauracji, którzy żerują na ostatnich w sezonie turystach, próbując "zedrzeć z nich skórę"? I mącą nastrój zamyślonego piękna, kontemplacji...
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ... bardzo dziękuję, ślę pozdrowienie... :)
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ... wykrztusiłaś bardzo dużo, jak dla mnie, za co bardzo dziękuję. Miłej nocki... :)
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wiesz Michale, że zmieniłam ten wers dosłownie w ostatniej sekundzie, wklejając wiersz... Nadwaga skażonego sumienia, wydała mi się znacznie trafniejsza od... nieważne... za nadwagę, dałam.. nadmiar ... pisząc wiersz, myślałam nad tym samym... zatem, ten nadbagaż usunę. Dziękuję za post, pozdrawiam... :)
Nata_Kruk Opublikowano 14 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ... cieszę się, że po Twojemu Oxyvio... ostatnia strofka to czysta ocena pawi i na pewno nie tych z królewskiego parku... ;) Nie słyszałaś nigdy określenia, dumny jak paw.?... i nie chodziło tutaj o dumę w dosłownym tego słowa znaczeniu (przecież można być dumnym z obrony mgr, czy dr) ... ale może bardziej o zarozumiałość, zbytnią pewność siebie, wręcz pyszałkowatość... czy teraz bardziej czytelne..? Dziękuję za przeczytanie. Pozdrawiam, już nocnie, ale z ... :)
Bolesław_Pączyński Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Podoba się, poezja z dużym przekazem. Pozdrawiam, Bolek
Beenie M Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Nato, fajny wiersz, podoba mi się bardzo. Odczytuję w nim mały epizod zaobserwowany w kawiarence/herbaciarni w nadmorskiej miejscowości po sezonie. Zaobrączkowany paw, to nic innego jak żonaty facet (Włoch, jak mniemam z zacytowanego języka) szukający okazji, który dostał kosza, ale nie do końca to przyjmuje do wiadomości. pozdrawiam :)
Nata_Kruk Opublikowano 15 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję za te słowa, pozdrawiam... :)
Nata_Kruk Opublikowano 15 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Beenie, a mnie się podoba Twoje czytanie wersów... owszem, mowa o żonatych Włochach, którzy sądzą, że postawią kawę, uśmiechną się, zabajerują i zaraz... Dziękuję za wizytę w "moich progach", za... podoba się... Pozdrawiam... :)
Tomasz_Biela Opublikowano 15 Stycznia 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 kiedy plaże obcych zziębniętych miast zapadają w zimowy sen uliczne latarnie wykrztuszają ołów na spłowiałe trawniki przyklejam palce do filiżanki z herbatą w zacisznym barze tnę horyzonty po mojej stronie myśl po innej paw ptak nie ucieka bo każda minuta to życie / nie przywiązuj wagi do tego co powyżej to moja wizja / a skoro sobie wróżę z tekstu tzn że przyciągnął co znaczy że nie jest banalny ale do dopracowania myślę / ogólnie/ uszanowanie
Nata_Kruk Opublikowano 15 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2009 Tomaszu, wagi nie przywiążę, bo wyjątkowo "ciężka" (aleś go "odchudził") Jeżeli wizje i wróżby z tekstu są wynikiem "przyciągania", bo jest niebanalnie... to i tak cieszę się. Moim skromnym zdaniem, propozycja Twojego zapisu, nie jest w stanie przekazać tego, co chciałam... to tak jakbym tylko czekała na ową minutę życia... przynajmniej tak to odczytuję, może się mylę... ale zamotałeś mi tutaj. Bardzo Ci dziękuję za post.. przeczytałam z uwagą, bo każdy jest dla mnie ważny. Pozdrawiam... :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się