Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciężko osiągnąć niepowtarzalność
pośród klonów wszelkiego stworzenia
kiedy człowiek zbyt długo trzymany w betonie
dziwi się nawet na widok czarnych mrówek

matematycznie dzieli i dodaje
przejeżdżające tramwaje
i czeka na sen

będzie to już od dzieciństwa

„Na mocy ciemną stronę ty uważać musisz”
powiedział wtedy mieszkający w jego głowie Joda

przecież dobrym człowiekiem
nauczyła „być” go telewizja

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wbrew pozorom, rozwój cywilizacyny zubaża - ciekawie zobrazowane.
A gdyby tak zamiast "ciężko" dać "jak" - ładnie się nawiąże z "kiedy" i uzyskasz fajny akcent takiej bezradnej retoryki.


Tak, czy siak; wiersz bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam :)
kasia
Opublikowano

Ciężko osiągnąć niepowtarzalność
pośród klonów wszelkiego stworzenia
kiedy człowiek zbyt długo trzymany w betonie
dziwi się nawet na widok czarnych mrówek

kalkuluje
przejeżdżające tramwaje
i czeka na sen

"będzie" to już od dzieciństwa

„Na mocy ciemną stronę ty uważać musisz”
powiedział wtedy mieszkający w jego głowie Joda

przecież telewizja
nauczyła go „być” dobrym człowiekiem

Opublikowano
przecież dobrym człowiekiem
nauczyła „być” go telewizja


ostatnio Jan Nowicki (nb. w głupim programie) powiedział coś takiego:

"głupi reżyser, z głupim aktorem tworzą durny spektakl, którego odbiorcą jest głupiec."

To tak z pamięci, nie jest to wersja oryginalna. Ale... zupełnie się z tym zgadzam (mimo, że sam przecież ten głupi program oglądałem ;)
Najważniejsza wszak jest "oglądalność".

Nie od dzisiaj telewizja stara się sprostać swoim tępym wyznawcom ;)
Miejmy tylko nadzieję, że niektórzy będą potrafić z tej sieczki wyciągać właściwe wnioski.
Twój wiersz jest tego potwierdzeniem
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wbrew pozorom, rozwój cywilizacyny zubaża - ciekawie zobrazowane.
A gdyby tak zamiast "ciężko" dać "jak" - ładnie się nawiąże z "kiedy" i uzyskasz fajny akcent takiej bezradnej retoryki.


Tak, czy siak; wiersz bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam :)
kasia
Na pewno uwaga warta zastanowienia
Dzięki za opinię
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bardzo trafnie, ale nie unikniemy oglądalności"
możemy tylko przeprowadzić selekcje
fajny wiersz- głupie określenie ,ale misie podoba
mach-mach
Dzięki za opinię a co do owej oglądalności to przecież my odbiorcy o niej decydujemy warto zawsze o tym pamiętać.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...