Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

było to coś w rodzaju topionej czekolady
ktoś potem krzyknął: „Zabijać starych”, żałosne stękanie, szmery dzikich odgłosów, aż wreszcie jeden zdecydowany cios i niebo
walka, nierozwaga, trzepotanie skrzydeł i rzęs, nasze niewielkie sumienie i łomot duszy. Strach się bać.

wczoraj cisza, zero kontaktu z fizyką
tylko co chwilę skrzeczenie spróchniałej podłogi (kiedyś trzeba się w końcu za to wziąć) i w odległości dwudziestu kilometrów Zima Vivaldiego
zakładam nowe wełniane skarpety i ryczę, właśnie obdarłam ze skóry kolejną owcę.
Zabijcie mnie.

Opublikowano

tylko co chwilę skrzeczenie spróchniałej podłogi (kiedyś trzeba się w końcu za to wziąć) i w odległości dwudziestu kilometrów Zima Vivaldiego
zakładam nowe wełniane skarpety i ryczę, właśnie obdarłam ze skóry kolejną owcę

Weź coś z tym zrób, reszta do kosza - zaczyna się topioną czekoladą, a potem jęki, stęki itp.
Zupełnie nietafione porównanie. Jestem na nie.
-

Pancuś

Opublikowano

To nie jest kraj dla starych ludzi, hłehłe.

Wersyfikacja od czapy.

aż wreszcie jeden zdecydowany cios i niebo
walka, nierozwaga, trzepotanie skrzydeł i rzęs, nasze niewielkie sumienie i łomot duszy


Niezłe solo :)
Będę niegrzeczna, ale mamy z mężem niezły polew :)

p.

Opublikowano

Lepsze wczoraj

Zgadza się.
Mam jeszcze w pamięci świetnego " anioła " i...chyba przy nim zostanę.
Perełki w stylu : szmery dzikich odgłosów, łomot duszt, zero kontaktu z fizyką, zabijcie mnie - zamieść i do kosza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...