Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Święta, radość, wigilia,
a karpia mi żal.

Biedaczek nie wróci
do swojej rybiej rodziny,
bo nadchodzą święta
i policzone jego życie,
nie na lata, nie na miesiące
tylko na krótkie godziny.

Człowiek, gad pazerny,
zwierz mięsożerny,
nie przepuści żywemu.

Opublikowano

Mnie też jest żal, i zawsze było żal.
Od lat już nie kupuję żywego, a filety,
ale to też smutne., bo ktoś inny, dawniej...
Ja Twój wiersz widzę tak:

"każdy nosi swój garb

biedaczek nie wróci
do rybiej rodziny

już nadchodzą święta
policzone życie
nie lata miesiące
lecz tylko godziny

święta radość - wigilia
a karpia mi żal
"

Serdecznie pozdrawiam, aż trudno teraz życzyć:
wesołych i smacznego.
No, zawsze można kapuchę w kilkunastu smakach!
- baba

Opublikowano

Kochani - nie bierzcie tego tak poważnie. Sprawa prosta, karpik został wplątany w nasz łańcuch pokarmowy i znalazł się na stole świątecznym. Ba, on powinien się cieszyć, że ma takie poważanie. Ten mało wykwintny tekst powstał jako wspomnienia z trochę przeszłych lat, kiedy moja córka z karpiem się bawiła, karmiła go, a później płakała, kiedy się dowiedziała jaki los go spotkał. Niemniej uważam, że karpie powinny, jak pozostałe rybki trafiać na stół po wstępnym przygotowaniu. Bo tak, jak jest dotychczas, jest duża analogia z postępowaniem ulicznych restauratorów na dalekim wschodzie, gdzie można dostać pieczeń z jeszcze żyjącego np pieska.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i świątecznie. M

Opublikowano

Mimo wszystko, nie wyrosłam z żalu, a u nas na Podhalu (chyba),
gdzieś pokątnie - też można było pieska sobie wybrać - na smalec.
Wszystkich zwierzątek - żal. Ponoć żalą się w Tę Noc!
Ale łańcuch pokarmowy, fakt;

Biernacki-Rodoć Mikołaj

Idylla maleńka taka

Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.


Pozdrawiam
- baba

Opublikowano

ja również nigdy nie kupuję żywego karpia na święta do nikt z domowników nie chce go uśmiercić,mimo że żal zwierzątek to jednak trzeba coś jeść,wiersz fajny.Niestety nie tylko zwierzęta niektóre nie dożyją świat i tego najbardziej żałuję.Babo fajna ta twoja "Idylla" taka życiowa,Smacznego i Wesołych świąt:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97   wiersz pełen smutku, ale i piękna metafor : "Twój dotyk był miękki jak zmierzch, a jednak przecinał myśli jak ostrze sensu, który się wymyka.” - to cudowne zestawienie łagodności zmierzchu z przeszywającym bólem "gdzie czas zwijał się w sobie jak ranne zwierzę.” - to bardzo zmysłowa i bolesna personifikacja czasu. jest to studium stanów lękowych i depresyjnych, w których podmiot liryczny balansuje na cienkiej linii między życiem a egzystencjalnym zanikiem, walcząc z personifikowanym cieniem, który definiuje jego rzeczywistość. Nika. zostaję z pełną podziwu duszą.....
    • @Annna2 Ten wiersz ma w sobie piękny, dwoisty oddech. Najpierw słyszymy głos ziemi, tej bardzo konkretnej,  ozdobionej sensualnymi wrażeniami. To świat bezpieczeństwa i pamięci. Potem otwiera się druga przestrzeń zdefiniowana przez mitologiczne figury i przemawiające przez nie odwieczne opowieści o świecie. A na końcu mamy pęknięcie, między miłością do życia i świata a lękiem przez dniem, jego ogromem.
    • @hania kluseczkaDziękuję! Rzeczywiście świetne są te wiersze - pierwszy jak makabreska, uśmiałam się! Ale drugi -  to próba zachowania człowieczeństwa tam, gdzie odebrano je wszystkim. A dziecku  mówi : "baw się, Kochanie". Przywołał mi na myśl film "Życie jest piękne".  Wcześniej znalazłam tę stronę, nie mogę długo z niej czytać, bo zaraz łzawią mi oczy - przez agresywny kolor. Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...