Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie byłem i nie jestem nikim ważnym
dobrze jest jak jest
skarbnicą wiedzy też nie jestem
i dobrze mi tak
ktoś czasem szepnie
że mam coś w sobie
i dobrze nam
a co do popularności
to dobre i tyle

mam godziny zamyśleń
i jest mi lżej
miewam minuty uniesień
i wzlatuje cudownie
w sekundy strzeliste
uczuć niebosiężnych
po których spadam
na zbity pysk

i w błocie jak liść
czekam na twój wiatr
i nie mam żalu
że przylepiony do podeszwy
zostawiam swój ślad
jesienny

Opublikowano

Mnie nie leży "zbity pysk". taki niepotrzebny kolokwializm. Przecież jak spadasz to wiadomo ze bedzie zbity.

Podoba mi się jak wymyśliłeś brzmieniowość pointy. ten rym podeszwy - jesienny jest taki niepozorny.

Na poczatku powtorzenia i monotonnia "i". Daruj sobie takie chwyty. W ogóle patologia "i" w całym wierszu.

Lecter nie jest zbyt lotny i dał Ci minusa, to ja Cie zaplusuje, bo w sumie jest nieźle:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki wszystkim za dobre słowo!
Co do pyska to zostawiam z powodu tego, że ten wiersz jest jakby przedstawieniem siebie i przygotowaniem odbiorcy na dalszą moją twórczość, która jest o codzienności, pełna brutalizmów i turpizmów.
A co do i to poprawiam

nie byłem

nie jestem nikim ważnym
dobrze jest jak jest
skarbnicą wiedzy też nie jestem
i dobrze mi tak
ktoś czasem szepnie
że mam coś w sobie
i dobrze nam
a co do popularności
to dobre i tyle

mam godziny zamyśleń
i jest mi lżej
miewam minuty uniesień
wzlatuje cudownie
w sekundy strzeliste
uczuć niebosiężnych
po których spadam
na zbity pysk

w błocie jak liść
czekam na twój wiatr
nie mam żalu
że przylepiony do podeszwy
zostawiam swój ślad
jesienny
Opublikowano

"sekundy strzeliste" i "uczucia niebosiężne" budzą we mnie diabełka; to kalka niby na użytek charakterystyki peela ale mało nośna, przeciwnie - usypiająca;
z wiersza do ocalenia tylko ciekawa pointa, czyli ostatnia zwrotka- wystarczająca za cały wiersz, bo tylko ona robi w wierszu ten wiersz;
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czytałam go w nocy.
Po kilku godzinach mam te same, podobne odczucia jak J.S,
jeszcze z powodu mało oryginalnych matafor dopełniaczowych: "skarbnicą wiedzy", "godziny zamyśleń", "minuty uniesień"

Pozdrawiam
Opublikowano

Pierwsza zwrotka taka sobie, poza grą dobrze mi-dobrze nam nie widzę w niej niczego szczególnego.
Natomiast w drugiej ruch góra-dół jest fajnie opisany. A obraz odcisków liścia przyklejonego do podeszwy - ekstra. Chociaż to przyklejenie peela widzę też z od góry, jako coś, co nie pozwala odlecieć.

Acha, zbity pysk dobrze pełni swoją rolę, ale paskudzi wiersz.

  • 4 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...