Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z tymi skrzydłami to masz rację... jak w banku - tak będzie. A propos banku - renciści i emeryci się cieszą, że w końcu został podpisany ten BFG (nareszcie ich miliony są bezpieczne;)))
I właściwie to może i dobrze, że oblodzi skrzydła?
Może do ciepłych krajów na tych sztywnych odlecą... oba ;))
Miło, że zajrzałaś, dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niestety nie da się odpowiedzieć na to pytanie tak wprost. Bo w życiu często nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Czy jest i czy istnieje pozytywne zakończenie? Podejrzewam, że nie wie tego ani peel, ani ja, ani M. Pozytywne myślenie, to jednak połowa sukcesu - "ostrość" zimy jest zapowiedzią, taką trochę na wyrost, z drugiej jednak strony powoduje, że tak, czy siak musi się sprawdzić to, co nieuniknione. Zima, jak sam napisałeś może mieć i ten ostateczny wymiar.
Tym razem ja muszę pochwalić - Twoją intuicję. Pięknie odczytane, nie myślałem, że ktoś to tak będzie umiał zinterpretować. Pole do dalszej interpretacji, jak najbardziej otwarte - póki co :)
Dzięki serdeczne, pozdrawiam.

Dziękuję Wam obu,
uczę się i uśmiecham
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niestety nie da się odpowiedzieć na to pytanie tak wprost. Bo w życiu często nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Czy jest i czy istnieje pozytywne zakończenie? Podejrzewam, że nie wie tego ani peel, ani ja, ani M. Pozytywne myślenie, to jednak połowa sukcesu - "ostrość" zimy jest zapowiedzią, taką trochę na wyrost, z drugiej jednak strony powoduje, że tak, czy siak musi się sprawdzić to, co nieuniknione. Zima, jak sam napisałeś może mieć i ten ostateczny wymiar.
Tym razem ja muszę pochwalić - Twoją intuicję. Pięknie odczytane, nie myślałem, że ktoś to tak będzie umiał zinterpretować. Pole do dalszej interpretacji, jak najbardziej otwarte - póki co :)
Dzięki serdeczne, pozdrawiam.

Dziękuję Wam obu,
uczę się i uśmiecham
:)))
Uśmiech za uśmiech :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Każdy z nas w to się bawił i chociaż to dziewczyńskie bardziej było :)
Zimy może nie być, ale szron prędzej, czy później zagości, nawet tam, gdzie mieszkasz,
Ale życzę jak najdłużej lata. :)
Dziękuję, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiem, że obie. widać, moje pytanie było zbyt mało retoryczne. idę nad tym popracować :P
zbyt mało chyba nieeee, to raczej odbiorca - jełop nie skumał ;))
Opublikowano

Magik z ciebie HAYQ... ; ))
Bawiąc się wersyfikacją, można zbudować kilka tekstów o zupełnie różnym przesłaniu. Wiersz zbudowany jest wokół piasku i dłoni, i taki też jest w czytaniu. Otworzyć dłoń - przyśpieszyć/ stracić, zamknąć - zwolnić/ zatrzymać. Nie wiem skąd to przekonanie o " czarnej " barwie " zimy. To jesień jest końcem, pożegnaniem, zima ( to nic ...) pocieszycielką.
Świetne.
Pozdrawiam.
: )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Do tej pory też tak sądziłem, ale jesień potrafi być równie piękna, jak wiosna. Może tylko trochę mniej szalona... ale kto wie?

do piaskownicy
do babek go ciągło
- wciąż miał foremkę
;)
A zima, to też nie zawsze - Amen. Tu jest zapowiedzią. Czego? Jeszcze nie wiadomo :)
Podoba mi się Twoje czytanie. Dzięki serdeczne, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...