Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdy chmurne niebo
wicher gwałtowny
pochłonie radość
i gromy schowasz
mnie w sobie

bardzo głęboko
uśmiech zasłoni
i zaraz mailem
pociechę wyśle
splecie

garść wonnych marzeń
razem zgubimy sobotę
w białej pościeli nocka
prześni aż do niedzieli

Opublikowano

Bardzo subtelne i delikatne, nawet takie erotyczne... Eh , zawstydziłem się :P

Kojarzy mi się z uroczą młodą dziewczyną, która trzyma stokrotkę głęboko w dłoniach. To razem z tym małym kwiatkiem zgubi całą sobotę w białej pościeli - interesujące.
Pozdrawiam pszeserdecznie :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, jak to miło, że są mężczyźni, którzy się rumienią czytając wiersze:))
A skojarzenie masz całkiem, całkiem... urocze :)))
Dziękuję.
:))
Odpozdrawiam cieplutko
-Krystyna.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stasiu!
Wiesz? Jakoś nie zauważyłam...tego "-uje":), łomatuchno! w samej rzeczy nazbyt wizualnie...hehe...muszę chyba zmienić :)). O, nawet już zmieniam na "pochłonie"... chyba delikatniej, prawda?
Dziękuję.
:)))))
cmok
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kasiu!
Barrdzoo lubię stokrotki :)), a emocje podobne? Wyczuwasz? Noo, nie wiem...pewnego rodzaju emocje przeżywa wielu ludzi, nawet tu na forum, więc może stąd podobieństwo...
ale cieszę się, że Ci się podoba.
Cieplutkie pozdrowionka
-Krysia.
Opublikowano

Krystyno,
chciałem coś poprzestawiać,
ale nie wyszło - bardzo ładny wiersz.
Ale nie byłbym sobą, gdybym jednak czegoś tam nie znalazł
otóż widziałbym takie niuansiki;)


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i wtedy całość byłaby tak:

gdy chmurne niebo
wicher gwałtowny
pochłonie radość
i gromy schowasz
mnie w sobie

bardzo głęboko
uśmiech zasłoni
i zaraz mailem
pociechę wyśle
splecie

garść wonnych marzeń
razem zgubimy sobotę
w białej pościeli nocka
dotrwa aż do niedzieli



pozdrawiam śmiejąco;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Uśmiecham się :)) "nie byłbym sobą, gdybym jednak czegoś tam nie znalazł..." i znalazłeś :))
Nawet fajnie wyglądają Twoje propozycje...i całkiem logiczne (szczególnie w ostatnim wersie...hehe); nad końcówką jeszcze się zastanowię.
Dziekuję za pozytywną ocenę wiersza.
:)))
Serdecznie pozdrawiam
-Krystyna.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tego nie rozumiem, tego wersu a reszta jest w porządku.
Eliaszu!
Tylko tyle mogę wyjaśnić...chodzi o weekend, a właściwie noc (od soboty do niedzieli)
Pozdrawiam :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adler

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odnaleźć ukojenie w niespełnieniu ? Może wystarczy śnić :)  Piękny :) pełen tęsknoty i lęku .. pozdrawiam :) 
    • @Migrena hehe, ja to mam przesyt takich historii:) Ale dziękuję za za rekomendację:)
    • @huzarc   wiersz trudny, głęboki, ważny.   czytam go jako apel do nas, do społeczeństwa.   odzyskajmy myślenie i język, aby obronić swoją tożsamość przed systemem, który jest jednocześnie totalitarny i wadliwy.  zachowajmy zdolności do głębokiej empatii i widzenia przyszłych konsekwencji, zanim wszystko sprowadzi się do zimnych liczb. dostrzeżmy niepozorne zło zanim ono stanie się rzeczywiste.           na marginesie. skandynawscy kryminaliści -  to ci z powieści Jo Nesbo i Stiega Larssona. zachęcam do lektury : Policja, Upiory, Pragnienie oraz Millennium. warto !!!!       świetnie napisany wiersz !!!!!!  
    • Sypiam mało. To dlatego nie śnię. Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach, żadnych postaci. Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja, moja beautiful skull, my beautiful scalp. Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo lub szybki finał, kakofoniczny wrzask jak wyrok u neurologa – z drugiej strony neuroplastyczność, nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem, z kim, wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic, nie łykam nic na niepamięć i to samo nic, w listopadowych barwach, nudzi mnie. Ach, jaki czuję się zmęczony! To nic. Żadnych ciemnych obrazów! Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź Modigliani! Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst, aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką – dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce, moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie, metodycznie – jak by powiedział Stanisławski (od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting) po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu – jak można tak spieprzyć kościół w Auvers, sam bym nie kupił takiego obrazu; już bliższa mi postać doktora Gacheta – doktorat z melancholii, paskudna choroba mówiąc między nami, sypiam zbyt mało, żeby pisać o onirycznych postaciach, krajobrazach, Bogu. Żadnej ołowianej bieli! Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem, przesypuję resztki wspomnień o tobie z dłoni do dłoni między rozedrganymi palcami, drążącym językiem spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.  
    • @Leszczym Musiałem odpocząć - zastanowić się, kiedy byłem najszczęśliwszy, czy wtedy, gdy publikowałem tutaj, czy tam, w pismach - tutaj. NIe przesadzaj z erudycją, podstawowa wiedza nieco czasem poszerzona i wielkie braki w niej. Dziękuję, że jesteś. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...