w twoim uroczysku spokój
strzyżyk uwił gniazdo w brzozowym zagajniku
wysokie trawy skryły stado kuropatw
ledwo opierzone wystawiają wątłe skrzydła po ciepłe promienie słońca
między dzikimi jeżynami kępa mchu
ostre kolce poszarpały delikatną skórę dłoni
pocałuję nie będzie bolało
bluszcz oplótł młodą olchę
mięsiste listki raz po raz ocierają korę
wdzierając się między konary
zacieśniając przymierze w poszumie wiatru
dzień jeszcze młody
w prześwitach południowego słońca
szarość tworzy ładny kontrast dla
wszędobylskiej zieleni
W niejednej gminie baby lubią plotkowanie,
wszystko widzą najlepiej, nie ma rady na nie.
Parom bywało miło,
i naraz się kończyło...
Gdy klapki spadły z oczu wraz z oczarowaniem.
nieźle dziś miesza świt - łachudra
metafor nie pozwala dośnić
straszy marzenia widmem jutra
zrzędzeniem panien - tych roztropnych
kocur się powlókł na włóczęgę
przemierzać cichcem własne ścieżki
przyniesie z łowów nowe wiersze
a może tylko - pomruk srebrny
lecz niech iluzji słodko-winnych
głupiutka troska nie zawstydza
gdy z głowy chcą się wymknąć myśli
by pląsać w chmurach i mgławicach
Sztambuchodonozor, czerwiec 2025
@FaLcorN ta piosenka na moją tęsknotę również trafna.
Bardzo dziękuję za ten komentarz!
@Alicja_Wysocka @Naram-sin @Dagna @Waldemar_Talar_Talar dziękuję!