Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w lutym 2002 kilka minut po północy
poczuliśmy się nieco bliżej dna niż zwykle
i postanowiliśmy wyjechać do tunezji
gdzie zmieszkaliśmy na plaży dzikiej jak miasto

w pięciu równoległych dołach. nocami
piasek był zimny ale dykta na dnie była
podgrzewana. tuż obok wypoczywała grupa
trędowatych dalej chromi zapryszczeni syfilitycy

meksykanie przyszli terrroryści. kaśce
spaliło plecy ance wypaliło oczy język nozdrza
i błony śluzowe (tubylcy owinęli ją prześcieradłami

wyszła z niej cała czerwień a zaraz po niej
pozostałe barwy podstawowe aż zredukowały się
do bieli) a mnie piasek zgrzytał między zębami

i w stawach. po dwóch dniach odpoczynku ruszyliśmy
na poszukiwanie wody.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz odbieram jako "żart o wodolejstwie". Rozumiem uwikłanie polityczne, historyczne reminescencje - zdają się przemawiać w ramach jakiegoś ujęcia, tematu, zamiarów... Zastanawiam się nad argumentem estetycznym, który zdaje się stoi w opozycji do tekstu. Się broni, pzdr
Opublikowano

No, no... Poetyczny majstercud z Pana jest, Panie Sceptic! Wiersz na wysokim poziomie. Na początku powiem , że już wylądował w u. Hmm... Dlaczego?

Po pierwsze: Interesująca forma wiersza- a wszczególności przerzuty do innych strof i cudowna parenteza :P

Po drugie: Myśli jakie przechodzą przez wiersz (przynajmniej jak ja czytam to cudeńko) genialne. Tunezja jako kraj uważany za najbezpieczniejszy pod względem spędzania wakacji, wcale taki nie musi być. I nie mówię tu już nawet o zamachu na wyspie Dżakart (czy jak jej tam było), gdzie ludzie płonęli (ale Autor o tym mówi nawet: przyszli terrroryści. kaśce
spaliło plecy ance wypaliło oczy język nozdrza
i błony śluzowe
- eh, lubię takie brutalne dosłowności w wierszach),a oczy zwrócone z całego świata, zastanawiały się- czy tunezja na tym nie straci - no bo wiadomo, któż chciałby spędzać urlop w kraju gdzie zabijają i to niby nie z winy turcji, bo jak tu obarczać kraj o zamachy (ot, taka egozeracja). Mówię tu o samych sobie. To my wybieramy sobie zakres czynności obowiązującuy na wolny czas i nikt nie zmusza nas, by korzystać z last minute, spać na zimnym piasku, czy opalać sobie plecy na "całą czerwień".

Ot, mnie jeden fakt zastanawia: Czy autorowi chodziło o zwykłą głupotę urlopowiczów, czy o niebezpieczeństwa kryjące się za pięknymi reklamówkami w biurach podróży :P

Ah, jeszcze jedno: Fraza zawarta w tytule interesująca. "Last minute" jako ostatnia szansa na najcudowniejsze wakacje, czy ostatnia minuta życia... na wakacjach. Bardzo ciekawe, więc wkładam do u. I będe sobie powracał do tekstu. A co ! :P

Pozdrawiam pszeserdecznie :P

Opublikowano

Pan Płoszaj ładnie się wypowiedział na temat całosci wiersza,
a mnie rozbawiło porównanie opalenizny do terroru, sama prawda, terroryzujemy swoje ciało, żeby zdobyć odpowiedni brąz a jednocześnie ubliżamy 'czarnym' , dziwni z nas ludzie :P
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

"dna/"na dnie" - nie wiem, czy się nie gryzie...
Co do całości - mam słabość do takiej sytuacji lirycznej (to swojskie "my", imiona własne znajomych podmiotu przeniesione w dość fantastyczną sytuacje), plus dobre zakończenie. To "wodolejstwo" umiejscowiłbym w wersie 8-9.

Na tak.

Pozdrawiam.

Opublikowano

ja też nie mogę wysłać sobie pw :D (żartuję; wszystko niby jest normalnie)

bo widzisz, różnica między Księżycową Łzą a małym dzielnym tosterem - już w samej nazwie - kolosalna ;)

a ja, wystaw sobie, dalej siedzę w P :D i na prozie też w P :D i gdzie rozwój, zapytowywuję?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...