Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bora chyba masz zły dzień, albo po prostu nosisz jeszcze baaaardzo krótkie majtki ;)

Stanka, nie słuchaj, to dobry wiersz
buźka, :)
Opublikowano

No i znowu dałaś popis swojej wielkoduszności. Zamiast mnie obsobaczyć, nie wyszłaś ze swej roli miłego człowieka, humanisty. Oczywiście , masz rację, że to peelka powinna wziąć na swoje barki całe moje ględzenie. Nawet niesłuszne. Moje niedopatrzenie.
Za to masz ode mnie mały pean.

Jesteś silna, niby damski Herkules.
Przy tym serce masz wspaniałe,
całe szczerozłote i wielkie,
jak kiedyś młyński kamień.

Twoje piękno duszy i ciała,
nie ma równych w okolicy.
U stóp Ci kładę kraśną różę,
a ona się wstydzi, że nie może
dorównać urodzie Twojego lica.

A teraz już zupełnie poważnie całuję pracowitą dłoń. M

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Makarenko, moja miła jesteś wyrzutem mojego sumienia
wiem że moje wiersze są nie całkiem tenteges, więc dlaczego miałabym sie gniewać czy obrażać, ale myslę, że nie obrałąm takiej cakiej skotniałej formy, bo nie tylko o przemijaniu są one ale i o doznaniach z wyjazdów, np, Na plaży w Scarboroo, czyałaś, jeśli nie to szkoda, bo ten wiersz akurat i mnie się podoba
a za pean dzięki,
o tej pracowitości to masz rację, ale w ogrodzie, tylko i wyłącznie,hehehehehehe
buziam kofana.
Opublikowano

dzień dobry mówię poetce, co zawsze uśmiech na mej buźce wywołać potrafi:-)
nie czytałam komentarzy wcześniejszych, więc mój głos jest rześki i świeży. otóż całkowicie oczarowałeś mnie - o podmiocie liryczny! - w pierwszej strofie. idealnie przedstawiona istota przemijania - kiedy nastaje smutna jesień, potem co roku ta sama zima, wiosna, te obrazy w oknach. i rośliny na parapetach, co gną do światła i do drzew już bezlistnych. pięknie delikatnie i z gracją. brawa na stojąco! zaś potem to bolesne przemijanie. włosy, co zostają na grzebieniu i zęby. to wszystko boli - a najbardziej świadomość. ale przecież trzeba walczyć - i nie wpuszczać tych trutni do ula. nie wolno. bo takim jak ja będzie smutno.:-)
cudnej urody utwór. choć smutny to dostojny. no i z obietnicą zawartą w ostatniej strofie, o której wypełnienie chyba nie mam co się martwić.

pozdrawiam bardzo serdecznie!
/kal.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kall, jak miło cie powitać, oj, dawno....
własnie otworzyłam zbiorek szufladowy i tam odczytałam twój mix o dojrzałym zgniłym owocu i zatęskniłam za dawnymi czasami, kiedy to się bawiło wierszami, dopisując swoje wariacje...
to było super,
I tym chyba wywołałam Ciebie, 'intuicja czy cóś takego'

( a wiersz poświęcony mojej mamie, która martwiła się że jej tak wychodzą włosy, wiesz co mówiła? że to przed smiercią)
więc ja tego trutnia nie wpuszczę do siebie:P:P
ale żeby to mozliwe.... hihi nie da rady... ale się nie poddam tak łatwo i już!
hej!
buziam i pozdrawiam ciepło, uściski
Opublikowano

Stani!
Wszystko okay. Jeszcze nie i wcale nie czepiam się Twojej twórczości jako całości, bo naprawdę ją lubię i śledzę, pewnie trochę niekonsekwentnie, bo nie roszczę pretensji do recenzowania.
Jedynie zastanawia mnie, dlaczego zwracasz się do mnie jako osoby płci żeńskiej. Co prawda, kiedyś złośliwcy dowcipnisie, gratulowali mi na 8 marca, bo rzekomo wyglądałem jak stara ... wiesz co.
Ale to nie ważne i przyjmuję to z humorem.
Pozdrawiam i sukcesów na każdy dzień życzę. M

Opublikowano

ja właśnie dzisiaj postanowiłam zajrzeć. dawno mnie nie było - to fakt! - ale się poprawię. czuję, że muszę, że chcę, że właśnie teraz warto znów się oddać liryce:-)
to były czasy, stasieńko droga... ale nie ma co rozpamiętywać, trzeba znów się bawić. od nowa. nowe siły we mnie. i w tobie też. klawiatura w dłoni - i zaczynamy:-)

pozdrawiam gorąco - najgoręcej!
/kal.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



te trzy myśli ciut zatrzymały
a zwłaszcza ostatnia interesująca.
wszystkie tak mówicie a w życiu co jest?
:)

pozdrawiam Jacek
no...... życie płynie swoim korytem :D
a my wpadamy w nurt
sieściska Jacku!
dzięki że 'wpadłeś" :):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
    • @Omagamoga Mam problem z tym utworem, bo nie wiem do końca, co to jest. Brzmi, jak modlitewna inkantacja. New Age? Zanim się odniosę, proszę o jakąś wskazówkę, bo nie chcę komentować czegoś, na czym do końca się nie znam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...