Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

.boski..


Rekomendowane odpowiedzi

uwięziony łańcuchem
wykolejony
hebanowe marzenia

stracona głębią
niema twarz
w glinie

wciąż umierasz
halucynacją
witraża

jak w popielniczkę
strzepnąłeś moc
myślenia

na kolanach
przed mężczyzną
biały kołnierz
- koloratka?
[sub]Tekst był edytowany przez tera dnia 02-07-2004 11:40.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez tera dnia 03-07-2004 09:58.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 66
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Wiesz, czytając twój wiersz przypomniały mi się sceny z różnych filmów, czy seriali, w których mamy do czynienia z księdzem ( najczęściej młodym), np właśnie klęczącym przed innym, ważniejszej rangi przyznającym się do tych hebanowych myśli, czy też nawet samych czynów. Wg mnie twój wiersz dotyka właśnie sprawy księży, którzy pomimo tego, że uważani są za "boskich" tak naprawdę są również zwykłymi ludźmi, mężczyznami, mają słabości, a może mówimy tu również o tym jak ksiądz uzmysławia sobie, że źle zrobił idąc do zakonu, gdyż zakochał się?
Ogólnie podoba mi się, bo zmusił do głębszego zastanowienia, wyciągnięcia odpowiedzi choć nie wiem, czy trafnych.

Pozdrawiam.

P.S Wydaje mi się, że w słowie "witraż" masz błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może tak.. :))

"stracona głębią"

jakoś nie pasuje mi tutaj słowo "stracona"
gryzie się z resztą zwrotki..

"halucynacja
witraża"

słowo "halucynacj a" zamieniłabym na "halucynacj ą"
bardziej czytelne wtedy i nie zacinam się..
(BTW "witraż" tak się akurat pisze) :)))

no i wyrzuciłabym "także" z ostatniej zwrotki

ale całość bardzo mi się podoba..
oszczędzałaś słowa, ważyłaś je i świetnie wyszło

podoba mi się metafora "uwięziony łańcuchem"
i "niema twarz w glinie"

ogólnie naprawdę dobry wiersz
zastanawia
wywołuje uczucia..
to jest najważniejsze

dziękuję
Emilka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Co bym zrobiła"? - błędy i tak, a uczyć się trzeba całe życie.
"obrazoburczy" - takie kluski w masełku? - zawsze myślałem, że to słowo znaczy naprawdę coś okropnego.
Owszem: "popielniczke" bez Ę - to jest obrazoburstwo!
pzdr.
bezet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie przepraszaj - według mnie to każda zwrotka (jesli tak można ując) to "wielki most" - przenosnia (nie mylić ze słonikowym "przenosnia") a gdzie rzeki pełne ???

MN
ps. o dosłowności to można dreptać po tych mostkach a patrząc z mostu w bezdnie to wiersz coś nie tak - ...wiście dla mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



rozumiem ze chodzi tu Pani o skrótowe opisanie sprawy...
było to zamirzone... nie chciałam się rozpisywać na temat, który jest tylko i wyłącznie pojedyńczym faktem czy przykąłdem: gdybym chciała opisać to z każdej strony napisałabym cos prozą...

Tera
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja jestem płeć męska - ale sie nie obrażam

a co do wiersza - to myslę że chrześcijaństwo nie zasłużyło sobie na ani jeden wiersz - ale to znów moja opinia - koscioły są i będą - myślę tak sobie bo masz kawał pióra - to tylko taka sugestia kolejna - może zacznij rozglądać się w przestrzeni poza zamiast wyłuszczać fakty - bo zawsze jest bardziej interesujące niż to co opowiada setne usta - setne kartki opisują

MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przepraszam za Pani :)

skoro tak twierdziszi widać iż nie zrozumiałeś wiersza... moze ejst to moja winna... moze za bardzo cos zakamuflowałam... nie chodzi mi tu wcale o księdza... raczej o jego boskość łamaną pewna "ręczna robótką"... że tak to nazwe... postać ksiedza stoji tu na drugim miejscu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz - rozumiem jak rozumiem - wiersz niczego nie wniósł w moje "ja" - podjąłem rozmowę aby Cię zrozumieć - jaki sens ma opis księdza - choćby na drugim planie - jak sens ... - winnaś nad pierwszą strofą popracować - bo duzo tam odległych (znów dla mnie) "przenośni"

MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...