Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co teraz, kiedy już się widzimy
kasztan zakwitnie, wiatr powie liście

co teraz?

może pójdziemy do kina, może otworzymy książkę
jakby nasze bycie wymagało pretekstu

A może będziemy się kochać, skóra przy skórze
okłamie rozum, że spełnia się bliskość

no dobrze, ale co teraz zrobić
z tym wołaniem w naszych oczach
do tej ciszy nie możemy się odwrócić

słowa kwitną na akacji

co teraz?

przecież nie będziemy na siebie patrzeć
to komiczne tam nie ma nikogo

wiem Przyjacielu, ale co Teraz?

Opublikowano

wcale nie pięknie

wiersz - pytanie bez odpowiedzi
na dodatek pytanie - lakoniczne

a fragment:


no dobrze, ale co teraz zrobić


jest tak nieporadny jak wypracowanie trzecioklasisty

Opublikowano

Pomysł na wierszyk nawet fajny, podobnie jak treść tej zwrotki: "A może będziemy się kochać, skóra przy skórze/okłamie rozum, że spełnia się bliskość", ale realizacja bardzo nieporadna, są jakieś zapychacze bez treści, urywki prozy, bezsensowne abstrakcje. Minus.

Opublikowano

Wszystko, co robię, jest owocem dystansu do siebie tak nieprawdopodobnego, że nawet mnie czasem zatyka. Ot, niektórzy tak mają.

Jeśli więc atak, to, ojejku, nie "zgryźliwy" i nie na "intelekt", a raczej na zgryźliwość czy na zwyczajne niedbalstwo komentatorów, którzy - komentując - wszak sporą biorą na siebie odpowiedzialność.

I żeby nie było: "Bardzo ładne, bardzo piękne" to chyba najgorszy z tutejszych komentarzy, nawet przy jego (skądinąd oczywistej) szczerości..

;

Opublikowano

Maćku, zrobiłeś kardynalny błąd.

Na forum nie należy zamieszczać takich wierszy jak powyższy. Ludzie nie tego tu szukają. Nie ważne, że wiersz jest szczery i trudno mu coś wytknąć właśnie po za nadmierną prostolinijnością.

Przyszedłeś z kwiatkiem na przyjęcie dla alergików.

Lajf is brutal
k.

Opublikowano

o braku dystansu świadczy publikowanie w tym dziale

a z kwiatkiem? nawet jeśli tak, to z plastikowym

komentarze? adekwatne do utworu, bo nikomu, kto byłby odrobinę choć wyrobionym czytelnikiem, nie chce się wgłębiać w takie coś

z prostego powodu - jest to tekst bazujący na wrażliwości niezwykle powierzchownej, a przy tym napisany nieporadnie

ja wiem, że ty wyrażasz siebie itd, wiem, że pewne osoby się oburzają na taki "brak poszanowania dla twojej wrażliwości"; ale jak napisałem wyżej: wyrażasz siebie w sposób powierzchowny i zachwyt czymś takim byłby równy wywyższaniu osoby, która doznaje wzruszenia wobec piękna przyrody - bo doznaje go każdy, tylko nie każdy wie, skąd to wzruszenie, nie każdy wie, dlaczego, nie każdy wie, co z tym wzruszeniem zrobić, wreszcie, nie każdy potrafi to dobrze napisać

i to są poziomy, których wielu obrońców "dusz wrażliwych" nie rozróżnia

a co do "Faktu" i przyrównaniu go do manipulacji, to jest to bardzo symptomatyczna wypowiedź osoby, która najprawdopodobniej nigdy tej gazety nie czytała, albo kojarzy ją jedynie z naturą tabloidu

pewne osoby zdziwiłyby się tym, że poza roznegliżowaną panienką obowiązkowo w każdym numerze na przedostatniej stronie, że poza "historiami z życia", poza wielkimi tytułami i skąpą treścią tematu z okładki, "Fakt" prowadził przez lata bardzo przyzwoitą publicystykę i że był medium nader często cytowanym

piszę w czasie przeszłym, bo od jakiegoś roku nie śledzę już publikacji medialnych, ponieważ zmęczyło mnie to, że manipulacje różnego rodzaju popełniają WSZYSTKIE tytuły bez wyjątku

pozdrawiam

Opublikowano

Niestety muszę dołączyć do grona zgryźliwych komentatorów. W obecnej formie wiersz jest " małoletni ". Proponuję otrzepać go z pytań/ wzdychań i zbudować coś na bazie niezłych czy choćby poprawnych fragmentów :



co teraz, kiedy już się widzimy
kasztan zakwitnie, wiatr powie liście
może pójdziemy do kina, może otworzymy książkę
jakby nasze bycie wymagało pretekstu
a może będziemy się kochać, skóra przy skórze
okłamie rozum, że spełnia się bliskość
do tej ciszy nie możemy się odwrócić
słowa kwitną na akacji

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rzeczywiście! :D

A tak w ogóle to nie wszystko nadaje się do ot, tak szybkiego przeczytania; niektóre rzeczy wypowiada się ważąc ciszę. Z resztą tylko tak wolno zadawać pytania.

Zabawni

musisz COŚ najpierw napisać, abym to WOLNO przeczytała

narazie pa!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ciekawe podejście. zaklada, że pisze sie dla "czytaczy". ja piszę co czuję i w tym momencie czytacz mnie nie obchodzi. natomiast później interesują mnie reakcje (+ i -) czytających.

co teraz, kiedy już się widzimy
kasztan zakwitnie, wiatr powie liście - chyba porwie, choc powie: liście. nie byłoby złe

co teraz? - po co powtórzenie

może pójdziemy do kina, może otworzymy książkę - może może...
jakby nasze bycie wymagało pretekstu

A może będziemy się kochać, skóra przy skórze - a może... skóra przy skórze okłamie rozum - to akurat ok.

okłamie rozum, że spełnia się bliskość

no dobrze, ale co teraz zrobić - porażka!
z tym wołaniem w naszych oczach
do tej ciszy nie możemy się odwrócić - z tym, do tej, do tej ciszy odwrócić - odwraca sie "od" - fajne..

słowa kwitną na akacji - banał nie wiadomo skąd i po co

co teraz?

przecież nie będziemy na siebie patrzeć
to komiczne tam nie ma nikogo

wiem Przyjacielu, ale co Teraz? - przyjacielu? egzystencjalne pytania pedałów? na to by wyglądało....irytuje brak zdecydowania u peela, o teraz, może, "nie wiem czy chce" - wg utartego obrazu gejów to by pasowało. wiersz jest słaby. przez formę, nie treść.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no i za homofoba bede wzięty. za moich czasów mówiono pedał ciota, gej to dla mnie stosunkowo nowe. uprzedzenia mam, inne, ale jestem tolerancyjny, np. toleruje hindusów choć budzą we mnie negatywne reakcje.

a w wierszu wcześniej jest seks, pojęcie przyjaciel musi być bardzo uniwersalne by w jego skład wchodziło przyjacielskie pieprzenie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgodzimy się chyba, że wrażliwość poszerza percepcję (i odwrotnie).

Stąd już mamy niemal natychmiastowy wniosek, że wrażliwości człowieka nie można ocenić po wierszu przezeń napisanym. Tym bardziej nie można wiedzieć, na jakiej wrażliwości wiersz bazuje. Otóż wiersz pozwala czytelnikowi co najwyżej ocenić jego własną wrażliwość.

Zdecydowanie lepiej wrażliwość uwidacznia się np. w komentarzach, w których osoba zawiera własną percepcję, a nie tylko tymczasowy "podmiot liryczny". Dopiero tutaj jest miejsce na sensowną ocenę percepcji rozmówcy.

Tymczasem wiersz nie ma żadnych szans obrony. Znajduje swoje miejsce albo się odbija.

Chcę tutaj tylko przypomnieć Panu, że w przypadku tzw. "sztuki" nidgy nie jest się w żaden sposób uprawnionym do oceny czegokolwiek poza sobą samym. Tu nie ma miejsca na obiektywność, tu zawsze wydajemy opinię o sobie i tylko o sobie.

Dlatego prawdziwy dialog ma szansę rozpocząć się dopiero w komentarzach. Jeżeli pozbylibyśmy się potocznych i niepotrzebnych uprzedzeń, to miejsce (w takiej, a nie innej formie) w swej istocie mogłoby się stać świadkiem rzeczy naprawdę ważnych w kontekście naszego współuczestnictwa w teraźniejszości.

Tymczasem zatrzymujemy się na tej konwencji, która miast służyć nam i naszemu Porozumieniu, czyni z nas narzędzia. Nauczyliśmy się kawałka tego, co nazywamy "rzeczywistością" i pozwoliliśmy tej wiedzy, tym przekonaniom i intuicjom zawładnąć naszą autentycznością. Pewni rzeczy pozornych zatrzymujemy się na ganicy oczu i własnej przeszłości.

Jakże absurdalne są więc te tutaj komentarze! Jakże dalekie od tego, czym być powinny! Zamiast podjąć rozmowę, zadać pytanie, czy milczeć po prostu, odwracają się w stronę nic nie znaczącej formy czy własnych przekonań o treści. Czy wobec tego dalej będzie Pan sądził, że zamieszczanie wierszy na tym forum (i w tym dziale) jest oznaką braku dystansu do siebie? To chyba co innego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...