Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

uratowałam
jedno szare życie
i palec przed odgryzieniem

pan w białym kitlu
długo kręcił nosem
w asyście miauków i szczeknięć

teraz sumienie
szarpie i drapie
przemiennie serce i głowę

paciorki łypią
zabierz mnie z sobą
jestem domowy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, przepraszam, że dzisiaj krótko i że nie wpisuję się chwilowo
pod wierszami, mam kłopoty, również z czasem.
Mam nadzieję, że wkrótce miną, pozdrawiam serdecznie
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witajcie - stokrotki w rosole- jak to miło!
Może jeszcze być: lądowy, morski i chyba wodny? Ale masz słuszność; każdy w pewnym sensie jest również domowy.
Dziękuję, serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To bardzo miłe, co piszesz, dziękuję, lubię pogłaskania,
ale również cenię Twoje uwagi krytyczne, bo z warsztatem u mnie
bywa bardzo różnie, muszę i lubię się uczyć.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję z wylewnością! To bardzo fajnie, że piszesz co myślisz,
a Twoje oko jest b. w porządku. Lubię jak spoglądasz, bo dużo zauważasz.
Dzięki za obecność i komentarz
- lubię latawce-
-baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witajcie - stokrotki w rosole- jak to miło!
Może jeszcze być: lądowy, morski i chyba wodny? Ale masz słuszność; każdy w pewnym sensie jest również domowy.
Dziękuję, serdeczności
- baba

babo! też zawsze bardzo chętnie widzę ciebie u siebie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gratuluję Mleczakowi i Ratującej!
Niektórzy ludzie są nieludzko nieludzcy! Fakt!
Ja od 8 lat mam od "malutkiej" półdziką kotkę,która
sobie mnie znalazła i teraz łaskawie w moim domu króluje.
Dziękuję za przeczytanie i słowa.
Serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W mojej rodzince jest i pies i kotka. Laki ze schroniska a Dzika, to sobie sama nas znalazła.
Dziękuję za ocenę tematu,
pozdrawiam, ogoniaste przyłączają się
miauko-szczekiem
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...