Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mistrz krótkiej formy, Jan Sztaudynger, o swoich fraszkach:

" NA WAGĘ ZŁOTA
Na wagę złota nie ceń moich fraszek
Ale na piórka, które roni ptaszek."


Dziękuję za wpis i również pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo trafnie to ujęłaś. Dodałbym jeszcze, że wbrew temu, co się niektórym wydaje,
właśnie te gatunki nie przeminą wraz z nami:

forma liryczna to kokon ludzkiej myśli


Fraszki nie są przegadane:
sztuka trafić jednym strzałem!

Dziękuję ślicznie i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A propos ptaszka, tak mi się jakoś skojarzyło ;)


fraszka myśliwska

Chciał ją wsiąść na polowanie,
po namyśle wziął na... sianie!


A moją ulubioną - też Jana Sztaudyngera - jest ta (z pamięci, to nie wiem, czy dokładnie)

"Istota szachów

Tym, co istotę szachów pochwycić się trudzą:
To gra, gdzie własną damę woli się niż cudzą.
A jednak jak zawsze tak i tu nieszczerze -
własną damę się woli ale cudzą bierze"
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A propos ptaszka, tak mi się jakoś skojarzyło ;)


fraszka myśliwska

Chciał ją wsiąść na polowanie,
po namyśle wziął na... sianie!


A moją ulubioną - też Jana Sztaudyngera - jest ta (z pamięci, to nie wiem, czy dokładnie)

"Istota szachów

Tym, co istotę szachów pochwycić się trudzą:
To gra, gdzie własną damę woli się niż cudzą.
A jednak jak zawsze tak i tu nieszczerze -
własną damę się woli ale cudzą bierze"

Co za komplement, bo "fraszka myśliwska" jest moja! :)
Tak czy siak wątpię, żebyśmy rozruszali zwapniałe towarzystwo w Zetce ;)
To jeszcze to, też moje:


skamielina

Gobi. Śliczna studentka
czyści jaja tyranozaurusa
...ale jego nie rusza.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Marku, nawet przez myśl mi nie przeszło, że może być nie Twoja - gdyby tak było, przecież podałbyś autora - to jest logiczne.

Bardzo mi się Twoje fraszki podobają - jesteś mistrzem myślowych skrótów!

Też wątpię, ale kto wie? Cuda się zdarzają.

"Synchron (J.Staudynger)
Nic mi dać nie chcesz, a ja wziąć chcę wszystko.
Ach, kiedyż uzgodnimy nasze stanowisko?"

Pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Że się bździli analnie. Problematyka wiersza jest tak refleksyjna, że aż pachy się pocą.
NIE
-

Pancuś
bardziej od wiersza rozśmieszył mnie powyższy komentarz :D

Mnie też!

Pozdrawiam
Opublikowano
-O pomyłce nie ma mowy,
poród będzie pośladkowy.
- Co? - wzrok męża błysnął szałem
- Toż tam nie penetrowałem!

przedtem były piękne chwile
on polował dla niej na motyle
nawet w Chile
tili tili tili
la la
a nawet
moi mili
tili tili
torturka
aby w TEJ chwili
zmieniać jej grymas
w zadowolenie, musiał
j...ć przy Chopenie


dokończyłem ku przestrodze młodzieży :) może nie tak finezyjnie, ale co mi tam ! świntuszymy!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwory liryczne to - najprościej rzecz ujmując - po prostu wiersze. Gatunki liryczne:
a) elegia
b) oda
c) tren
d) pieśń
e) fraszka
f) hymn
g) sonet

Gdzie pisze, że fraszka nie jest wierszem?

ok to w takim razie nie jest utwór liryczny , a otwór
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwory liryczne to - najprościej rzecz ujmując - po prostu wiersze. Gatunki liryczne:
a) elegia
b) oda
c) tren
d) pieśń
e) fraszka
f) hymn
g) sonet

Gdzie pisze, że fraszka nie jest wierszem?

ok to w takim razie nie jest utwór liryczny , a otwór

i tak Zofia, została prekursorką, odkrywczynią, ba, Stwórczynią nowego gatYnku lirycznego: otwór liryczny :))
kurcze, to jest seksy... nawet!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwory liryczne to - najprościej rzecz ujmując - po prostu wiersze. Gatunki liryczne:
a) elegia
b) oda
c) tren
d) pieśń
e) fraszka
f) hymn
g) sonet

Gdzie pisze, że fraszka nie jest wierszem?

ok to w takim razie nie jest utwór liryczny , a otwór


Nie pomoże bzdur bujanie,
fraszka była het przed Panem,
Panie Wiktorze Bukowski.
Twórcą fraszki - Kochanowski.
Opublikowano

Pani Zofio, Pani dzieło natYknęło mniĘ i oto, Olśnienie. :))

Olśnienie

Tak, zupełnie przez przypadek,
wsadził pannie chuja w zadek.
-O!- zdziwione dziewczę rzecze.
-Nie ta dziurka mój człowiecze!
Ale później zachwycona:
- Jestem dobrze pierdolona.
Myśl jej błyska niesłychana:
-Zawsze chcę być tak, jebana!


jeżeli mogli mistrzowie naszej literatury, to my też...co nie?

-pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...