Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ileż to nieba na ołtarz i w tacę
we mszach paćkało i nosiło echem
przydałoby się kościółkowi na cer
a tuż i piekło rozognionym miechem
na cmentarz spycha co wytrwalsze cienie
czuwaj aniele

prześwit w suficie, w ścianach zgniłe dechy
wszystko to czyni stracha na krawędzi
gdzie skrzydła boskie rwane z kazań klechy
jeno wiatr może od miejsca odpędzić
na cóż więc czeka? toż to ziemskie mienie
ruszaj aniele

a on? jak rzeźba w biegasowskim stylu
skrawa w połaci chmurą wsparte szrafy
nuż w Koziczynku kościół na badylu
pańskim a iści paćka jak potrafi
na ołtarz, w tacę i na cmentarz z goła
wołaj anioła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



łał, dzięki Marku, fajnie, że jesteś i gratulacje
bo CIe już wydają takie kulturalne pisma,
ech, jeszcze na jakiejś skałce u Ciebie odpoczniemy
więcej, pamiętam że jest chyba z kołem młyńskim
związana, Cieszę się, że wejrzałeś
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pan Hilary, w mieście Bile, trzyma lwy i krokodyle. Do domu powraca, nimi się otacza, wierząc symbolicznej sile.        
    • @Annie Bardzo dziękuję za uważne czytanie. Cieszy mnie obraz, jaki wiersz w Tobie wywołał. Co do piosenki Nelly Furtado - faktycznie sama muzyka pozostawia odrobinę nadziei. Tekst "All Good Things" odbieram jednak jako konieczność przemijania i to właśnie razem z muzyką stanowiło dla mnie grunt tej zadumy. Dziękuję i pozdrawiam.
    • Śniłem cię — jak śni się zapach nieznanej jeszcze skóry, nim dotknie go wieczór w niepojętym geście światła. Twoje imię nie padło ani razu — a jednak w każdym drgnieniu powieki odnajdywałem jego cień. Byłaś tylko spojrzeniem, które zatrzymałem zbyt długo — i właśnie to „zbyt” zaczęło we mnie pulsować. Nie wiem, czy to grzech — czy tylko światło odbite w źrenicach, które wiedzą więcej niż chciałyby przyznać. Czasem myśl o tobie jest jak tkanina — przeźroczysta, chłodna, lecz przyciąga ciepło dłoni, której nigdy nie miałem odwagi położyć. Między nami jest przestrzeń wypełniona nieobecnością — tak gęsta, że mogłaby być dotykiem. Kocham cię z daleka — nie przez brak bliskości, ale przez bliskość, której nie wolno było spełnić. A jednak czasem, gdy noc oddechem rusza firankę, mam wrażenie, że byłaś tuż obok — i tylko niedomknięty wers nas dzieli.
    • @Berenika97   Miniatura o relacji w której uczucia nie są odwzajemniane.    Ogromna głębia kryje się za tą matematyczna miniaturą.   Niesamowite.     
    • @huzarc  Dziękuję za tą recenzje, zależało mi by każdy przedmiot w wierszu niósł głębsze znaczenie niż pozornie się wydaje. Cieszę się że to wybrzmiało    Pozdrawiam serdecznie.   @Tectosmith  Cieszę się że wiersz działa!! Chciałem oddać właśnie ten pozorny spokój między jednym wydarzeniem a drugim, stan pogranicza. Dziękuję za ten komentarz i poświęcony czas na mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie    @Berenika97 Dziękuje za ten obszerny komentarz, Interpretacja metafor jak najbardziej trafna :) czasem zwykłe przedmioty mogą oddać więcej niż tysiąc słów. Miło że przesłuchałaś piosenkę. Pozdrawiam i życzę miłego wtorku :))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...