Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drgnęła struna mojej myśli,
W dłoniach tulę sekret liści.
Falę oczu Twych łagodzę
Niczym chmura, niebem chodzę.
Usta różem posypane,
Ciało kwiatem jest usłane.
Blaskiem Słońca się mienimy.
Nasze gesty niczym rymy,
Taktem zgodnym, cicho grają,
Z ciałem, serce rozśpiewają.
Skrzypce zabrzmią Twoją mową,
Będziesz nutą, a ja sobą.
Potem fletem ja się stanę,
Rozbrzmiewają pięknym graniem.
Tak w zachwycie połączeni,
W tej muzyce zaślepieni.
Zakochani tylko w sobie,
Łącząc dusze nasze obie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dlatego, że to infantylna kicha.

Tak w zachwycie połączeni,
W tej muzyce zaślepieni.
Zakochani tylko w sobie,
Łącząc dusze nasze obie.

Te wersy doskonale o tym świadczą.
Katzuja, niestety pisze Pani jak nastolatka. W ogóle czyta Pani jakąś współczesną poezję?
Opublikowano

widzę że chyba wiekszość czyta wyrywkowo wiersze i na podstawie jednego lub dwóch wyraża opinię o całokształcie a poza tym jest to forum dla początkujących wiec jak dla mnie jest ono początkowe ale chyba niektórzy pomylili forum

Opublikowano

jak zobaczyłem tytuł, to mówie sobie kolejny kicz, ale to jest bardzo dobrze zrobione i mnie sie podoba!!!Taki lekki przyjemny wierszyk o miłosci, poezja to nie tylko dekadentyzm, parodia , czy ironia.Takie wiersze trudno się piszę, a Ty poradziłaś sobie dobrze:)
Wyrzuciłbym tylko jednak dwa pierwsze i ostanie wersy, brzmiało by duzo lepiej, wyciananka zawsze dobrze robi, przeczytaj sobie:

"Falę oczu Twych łagodzę
Niczym chmura, niebem chodzę.
Usta różem posypane,
Ciało kwiatem jest usłane.
Blaskiem Słońca się mienimy.
Nasze gesty niczym rymy,
Taktem zgodnym, cicho grają,
Z ciałem, serce rozśpiewają.
Skrzypce zabrzmią Twoją mową,
Będziesz nutą, a ja sobą.
Potem fletem ja się stanę, (tu też brzmi
Rozbrzmiewają pięknym graniem. dziwnie)
Tak w zachwycie połączeni,
W tej muzyce zaślepieni."

te wersy brzmia dla mnie bardzo źle:"W dłoniach tulę sekret liści" i" Łącząc dusze nasze obie.", gdyby nie one było by świetnie, wierz mi.

Pozdrawiam Nikodem Ópatowski

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...