Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odruchem
wyciągniętych rąk
podpartych
schyloną głową
dotknęłam
przez blaszane drzwi
sproszkowanego ciała

/ za duże mam dłonie /

podpisane
cele wolności
nie wyszczerzają
granitowych zębów
o zmroku
nie zapalają świateł

/ nie zabrałam zapałek /

garść naszej ziemi
rozsypałam

Opublikowano

Poruszyłaś tym obrazem.Wyobraźnia podsunęła mi krematorium..i już interpretować mogę różnie. Chyląc czoła przed wrażeniem, kóre wywołałaś wierszem ,dziękuję i pozdrawiam.


I.

Opublikowano

Witaj Jano,

napisałaś taki wiersz, który zmylił mnie w pierwszym czytaniu. Jakoś odczytałem go martyrologicznie (myślałem o obozie - inny wiersz mi zasugerował), dopiero teraz w środku nocy dociera do mnie obraz pożegnania pojedyńczej osoby, jednak to pomieszanie we mnie jest dowodem, że Twój wiersz mówi o "każdej śmierci" - uogólnia jednostkowe przeżycia - to duża zaleta. Napisałaś go oszczędnie, bez wielkich metafor - prostymi, czytelnymi obrazami, które wywołują i emocje, i refleksję.
Zapamiętam.

pzdr. bezet

Opublikowano

Jano, jak zwykle pieknie piszesz... Chyba wszystko juz zostalo powiedziane, wiec podpisuje sie pod pochwalami... P.S. Bardzo podoba mi sie umieszczanie "podpowiedzi" (?) w nawiasach... Ja rowniez czesto sie w to "bawie". Gratuluje talentu, potrafisz stworzyc cos, co przy czytaniu faktycznie pojawia sie przed oczami... Pozdrawiam i przepraszam za brak polskich liter.

Opublikowano

Iris. Bardzo dziekuję i pozdrawiam serdecznie.

Witaj Romanie.
Cieszę się, że temat, który poruszyłam oraz uczucia zawarte w moim tekście zostały przez Ciebie właściwie odczytane.
Bardzo dziękuję za komentarz, który muszę przyznać połaskotał moją kobiecą dumę i pozdrawiam z miłym uśmiechem.

Michale.
Dzięki to dla mnie zaszczyt, że wzięłeś mój wiersz do ulubionych.
Pozdrawiam ciepło.

Catalino.
Dzięki, że wpadłaś i przeczytałaś. Cieszę się, że mogłam poruszyć Cie swoim wierszem.
Pozdrawiam

Patrycjo.
Dziękuję za twoje miłe komentarze.
Pozdrawiam.

Joanno
Dziękuję bardzo.
Myślę, że nie można obiecać pamiętać o czyjejś śmierci.To się dokonało, a zatem to się poprostu pamięta tym głębiej im bardziej bliski jest nam człowiek, który odszedł.Prawda?
Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Jana Niechciał dnia 23-06-2004 16:11.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na barana raban.  
    • Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych paru wejrzeń w serce. Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych kilku ciężkich westchnień.   Nic mnie z tobą nie dzieliło oprócz zasad, wątpliwości. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz milczącej bezsilności.   Nic mnie z tobą nie łączyło oprócz nocy nieprzespanych. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz nadziei zapomnianych.   Gdzieś na krańcach dzikich marzeń co zrodziły się z nicości, powstał promień i połączył barwne dusze bez przyszłości.   I rozdzielił grom natychmiast to co jeszcze nie istniało, choć nie przyszła żadna klęska nic z wygranej nie zostało.   Nic nas z sobą nie łączyło-  tak powiedzą zimni ludzie ale drzewa i potoki szepczą o nas jak o cudzie.    Nic nas nie łączy nic nas nie dzieli prócz tej deszczowo łzawej niedzieli oprócz aniołów  strzegących tego  co mamy w duszach  drogocennego i w dzien i w nocy serce ból mieli.   Nic nas nie łączy. Nic nas nie dzieli.      
    • @Nata_Kruk Dziękuję  Już także nie lubię. Zmieniłem    Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Wiersz skłaniający do refleksji nad tym, jak ważne są miłość, bezpieczeństwo i bliskość w procesie kształtowania się ludzkiej psychiki i zdolności do marzeń. Ładnie napisane. Pozdrawiam
    • Dzisiaj późne śniadanie, czekała robota z gruzem w domu, to na lunch poszłam w ciuszkach roboczych:) przepyszny w Charlotte:) całą wodę wypiłam po oparach z gruzu:) najgorsza robota zrobiona:) pewnie dużo przede mną:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...