Gość Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 zetlała twarz manekina brzozy moich nóg gnijące góry liści - kłujący odór człowieczeństwa- wiszący na klamerkach szpitalnych tam, gdzie zatknięty sztandar wstydu uda nietknięte brudem smoliste sadzawki oczu, wbijają się gwoździami w sufit nocy na katafalku świata złożone włosy obcięte paznokcie martwa eskalacja krzyku woń kadzidła otyły ksiądz recytuje błogosławieństwo warte splunięcia łzami powołał mnie na metryce owinął naskórkiem mdłości na baczność stoję-trzecim okiem trę o rzeczywistość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel Piaszczyk Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Witam, dawno tak dobrego tekstu nie było chyba w dziale P. Pytanie czy mozna wywalić "nocy" w drugiej strofie ostatnim wersie pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daniel Piaszczyk Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a w pierwszej może "szpitalnych klamerkach" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Dzięki za komentarz :), co do tych klamerek szpitalnych i nocy to pomyslę. Ale dziękuję za sugestie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się