Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pieśń dla Ojca



Wśród pieśni szedłem i woni wawrzynu,
Zbierając nuty w garniec, czaszkę ludzką.
W niej troje oczu, przy czym jedno z tyłu,
Przez które błoto lało się wraz z gliną,

która powstała z piaskiem obsypanych,
(Skroplonym światłem, gdy wieczór blask mrozi)
Listków i wody, zaschłych w oczach czaszki,
Co duszą człeka, chcącą Ziemię schłodzić.

* * *

Ja nie widziałem wpatrując się w Marsa
z Ja-błoni Prawdy jak wiele się bierze
walki dar-emnej z Boskiego poznania

stąpam ponuro wiatr mieląc rękami
Don Kichot uszedł utrwaliwszy w wierze
z mych mąk się Ciało piecze z ideami

Opublikowano

jak najbardziej za, jak najbardziej za,jak najbardziej za :)))

tematyka trafia prosto do mnie, problem też, fajnie prowadzisz, ciekawy obraz,

CUDNA PUETNA... aż mi się jej niechce omawiac tlyko rozkoszowac

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)) Dzięki za wgląd ;) Niestety masz rację... musże się sprężyc, bo coraz częściej mi sie to zdarza - dobry pomyśł i palenie go w środku.

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)


Rozróżnjmy sztuczność - bo sztuczne zabiegi są z góry nieporządane,
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)


Rozróżnjmy sztuczność - bo sztuczne zabiegi są z góry nieporządane,

I n t r y g u j e. ;)

A dla Pani specjalnie wklejam "rodzacy się wiersz". Nie mam w zwyczaju... ale lubię psychodelicznosć i niejasność w dyskusji :))

ćwiczyłem sobie rytmikę i jamby :)

Pieśń Harfiarzy


Dwanaście czaszek, dwanaście nut
Z harfy żył leci pieśń niczym krew
Umiera kamień, ożywa gruz - -
- - liście drzew

Piętrzy się człowiek, wsród mieczy: wież
Na jednej osiadł Nasz Popiel Król
z niej z-rzuca mały a serca cień - -
- - Kulę kul!

Drżyjcie o ś-wiaty - struno też dr-żyj,
gdy gardło twoje podcina wróg
i słychać cichy harfy prze-krzyk - -
- - Dźwięku stój!

Dwunastu mężów, w obłokach z chmur
serce ich z togi westchnięcie rwie
Niebo się łamie i spada w dół - -
- - Zgniata pieśń


[rękopiśsię urywa ;PPP]
Opublikowano

Na pewno o jedne "oczy" za dużo.
1 strofa wg mnie godna uwagi czytelnika (chociaż porównanie dziury od kuli do "oka" na początku mnie krztynkę zmierziło, ale jak tak się podmiotowi kojarzy, niech już zostanie), a już sam się sobie dziwię, że jednak ten wzniosło-patetyczny ton przypadł mi do gustu. Okazuje się, że pozbywając się manii kopiowania swoich idoli można napisać coś godnego uwagi.

Ja na plus, na pewno za wytrwałość Autora i za styl (pewne mielizny, jak 4 wers 2 strofy pomijam, bo nie mam zamiaru być zoilem) .

Pozdrawiam.


PS - albo mi się w oczach troi, albo Hania to Adolf??? Przecież rozpoznaje te wpisy.

Opublikowano

Adolfie, wyzbyj się maniery archaizacji wypowiedzi pl'a. Strasznie psuje odbiór i sprawia, że
wiersz się oddala od odbiorcy już przy samym czytaniu, bez wchodzenia w szerszą refleksję.
Pomyśl nad tym ;)
+/-

Pancuś

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uff. :) Nie było to jakieś trudne, ale mimo to cieszę, się, że wymyśliłeś, że trzecie oko to dziura po kuli :) Tak jak zamierzałem



Przepraszam za ten wers :) Jak widać powersji z warsztatu i tej, wciaż nie mam pomyśłu jak zapisać tą myśl w wersie


Dzięki i nawzajem


Nie ;) To Hania K podszywa się pode mnie i... próbuje stylizować się na moje wpisy. Nie dajmy się jej :)
Opublikowano

(skroplonym światłem, gdy wieczór blask mrozi) no taką strofę to ja chciałabym mieć w swoim wierszu. Ta podoba się najbardziej :) Całość jest dobra, nieprzegadana. Ładnie składnie ci to poszło... i ta melodia wiersza. Plusuję i pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy pojawi się mleczyk, ten pierwszy przed milionem, usiądę przy nim cichutko  i po tym wszystkim ochłonę.   Podrapię trawę pod brzuszkiem, zalotnie spojrzę na pszczółkę, co w kwiatku baraszkuje, aż sypie się pyłek żółty.   Poszukam kropli rosy, błyszczącej w pełnym słońcu, by serce móc napoić  po długiej zimie w końcu.   Podzielę z miodonoską, spragnioną bardzo przecież. Nie piła nic tak długo, a mamy wszak już kwiecień.   Zakręcę na palcu kosmyk, rudo lśniący przy pszczółce, co w kwiatku baraszkuje, aż trzęsą się płatki żółte.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Corleone 11 Bardzo dziękuję za obszerny komentarz:-) Miło mi, że zajrzałeś w moje skromne progi. Pozdrawiam serdecznie!
    • Głowa w drzewach   W lesie odnajduję siebie, Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem. Ciężar egzystencji mnie nie omija, Lecz natura jak matka ramiona rozwija.   Myślami krążę, wciąż jesteś blisko, Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko. Krąg życia ból niesie w swym szepcie, Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie.   Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani, Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani. To cisza, co woła, to spokój mnie koi, W niej serce, co bije w harmonii    Head in the trees   In the forest, I find myself true, Amid shadows of trees, ’neath the starry hue. The weight of existence does not pass me by, Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky.   My thoughts still wander, you’re ever near, Though sorrow at times steals all I hold dear. The circle of life bears pain in its tone, Yet in the forest, it sings like a hymn of its own.   The tree that stands will cause me no harm, Its roots in the earth, its branches a charm. It’s the silence that calls, the peace that enshrines, Where the heart beats again, in harmony’s lines.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...