Marilyn Monroe

[Gaja Istnieje]

pomimo ulewnego deszczu
Marilyn idzie
w bucikach osobliwych
bo wyższych niż jej dotychczasowe
sankcje
za wzbudzanie pożądania

w młodych mężczyznach
starszych panach
i małych chłopcach

każda kropla policzkuje jej grymas szczęścia
kamienuje jagodowe wargi

Marilyn kwiatuszku
gdzie ta twoja
duma
gdzie była gdy siedziałaś w ciemnej kuchni
piłując lewy obcas
wdychając swąd
spalenizny

[kasiaballou]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opisałaść pewien typ osobowości, uważam, że nawet całkiem zgrabnie, ciekawy pomysł. Można zrezygnować z pytajników i nieco przebudować te momenty, "twoja" chyba niepotrzebne, podobnie "w,w, i" podoba mi się pointa.

Tak na marginesie; Marilyn nie była aż taką kokietką, wylansowany image prywatnie nieszczęśliwej kobiety, myślę, że chodziło Ci o pewien symbol i jest całkiem trafnie.
Pozdrówki.
kaśka.

[Gaja Istnieje]

co do "w; w; i" oraz pytajników zgadzam się i poprawiam, dzięki. A jeśli chodzi o Marilyn to oczywiście wiem, że tak została wykreowana. Ale czy tego chciała czy nie, została pewnym symbolem. i o to mi chodzi :) pozdrawiam

[kasiaballou]

Gaja, w tej nowej formie bardzo podoba mi się Twój wiersz, uznanka.
Miłego dnia :)
kasia.