Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jack kerouac wędruje wspominając
siłę aloesów moc tequili i niedorzeczności
jakie przynosi benzedryna
dzień zaczynam wierszem kogoś innego
spokojnym pięknym o tęsknocie kota
różowych stopach dziecka i wojnie
która była tak straszna że świat ogłuchł
znieczulając pokolenia

więc jack kerouac spokojnie przemierza zakamarki nieba
w poszukiwaniu zapachu prochu atramentu haszyszu i mięty
na białej tunice niespokojnie klei słowa poszukując odpoczywającego Boga
ten z kolei ukryty w alei aniołów tuli do serca kota który podobno
nie ma duszy ale za to ma własne drogi którymi chadza i to jest fascynujące
kot sierściuch bezduszny układający ogon w znak zapytania

więc jack kerouac nie porusza nieba wypełnionego
krzykiem ptaków i milczeniem ludzi.


nie mam nic wspólnego z masłowską
kwiatów nie wstawia się do piwa i
nie używa się przy nich wyrazów które
kaleczą niewyczerpany papier i dłonie dotykające pobrudzonych rogów kartek
ogon pawia sprawia że wchodząc w aleję słów broń zostawiam pod łóżkiem
na którym cierpiała kobieta oddając mężczyźnie resztki przyzwoitości
zużyte ciała mają się nijak do nie zużytych uczuć i marzeń
aleja snajperów stała się mostem który łączy dwa brzegi człowieczeństwa
kobieta i mężczyzna zapisani są przez Boga na ogonie pawia

więc jack kerouac i franz kafka w niebie rozmawiają o kobietach
szepczą by nie obudzić strachu i demonów

Opublikowano

Andrzeju, dlaczego Kafka a nie ktoś inny? Henri de Toulouse-Lautrec i Kerouac szeptaliby: wiemy wszystko i to najlepiej!:):) a Kafka zapewne snuje swoje nieśmiałe domyślenia, wszak w niebie można pozbyć się tajemnic:):):).
A swoją drogą wszyscy ci panowie (tak myślę) byli bardzo nieśmiali...:)
Dziękuję za przeczytanie i sugestię.

pozdrawiam:)

Opublikowano

-Henri de Toulouse-Lautrec kochał kobiety... z rozmachem, namiętnością- na ziemi, w niebie pewnie tylko szeptać można, wspomnienia o nich...tylko wspomnienia. F.Kafka, z całym szacunkiem(opieram się tylko na dziełach), może, zaledwie, podsłuchiwać tych dwóch. ;)

sym

Opublikowano

:) namąciłeś mi w głowie ;)
Zgadzam się, nawet kiedyś napisał mi się naiwniak o Henri de Toulouse-Lautrecu mówiący jak względne jest piękno ciała, miłości, miejsc i wrażliwości?:) To wszystko domysły, powrót do czasów gdy "rewolucja" ta intymna miała miejsce w domach uciech;) Wracam do Kafki, był kobiecy (wrażliwość, wg mnie), Kerouac - piękny, niegrzeczny, zagubiony chłopiec:):):) co ten drugi szeptać mógł tylko się domyślam, co pierwszy? najzwyczajniej w świecie ciekawi mnie:):)
;)
A swoją drogą, ciekawa scenka, czerwone uszy Kafki ( gdy słucha tych jegomości) i ciche pytanie: no to dlaczego ja się tych kobiet bałem?:):)

obiecuję, że pomyślę:):)

pozdrawiam uśmiechnięta:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




porozmawiać?:):) Myślę, że podobnie jest z alkoholikami:):) ( nie uogólniam)

Hmmm, wnikamy w aspekty medyczne i psychologiczne:):) Niech Kafka pyta Kerouaca;)

Wiersz z ziarnem pieprzu i papryczką chili , zapewne powstanie:):):)

pozdrawiam:):)
Opublikowano

wiersz ciekawy..acz nierówny
może i ja 3 grosze
na wstępie zaznaczę, żem stara kobieta, co to..wiele widziała
po co to wyznanie, otóż chyba musi być, inaczej mogę być niezrozumiana do końca

"różowych stopach dziecka i wojnie"

dzień tak zaczyna peel
na jednym wydechu...dziecko, jeszcze cieplusie, zaspane i wojna
dla mnie to nie do przyjęcia, absolutnie
nie wolno o wojnie, jak o jeszcze jednym temacie .. po drodze
wojna to straszny czas, to ból, śmierć, upodlenie, tragedie
nie wolno o niej tak niefrasobliwie
pachnie niezrozumieniem tematu i spłycaniu spraw, których nikt opisać prawdziwie nie potrafi
ja bym nigdy nie umiała...

poza tym druga część ciut przegadana, chyba za wiele kota, który jakoś ma się nijak do tematu

i zakończenie chyba mnie zaskoczyło
bo...
"szepczą by nie obudzić strachu i demonów"
gdzie?
w niebie?
hmm

a poza tym tekst ciekawy w wielu miejscach porywa

pozdrawiam
seweryna

Opublikowano

-zapomniałem o kocie, przypomniała poprzedniczka.dziękuję.


nie ma duszy ale za to ma własne drogi którymi chadza i to jest fascynujące
kot sierściuch bezduszny układający ogon w znak zapytania

-rzeczywiście za dużo, a to wyboldowane...sama Pani wie, dramacik.to nie jest wiersz o kocie a prawie cztery wersy i kocur najbliżej Boga , żeby jeszcze przy nogach, ale na sercu!
wielbiciele psów, zawyją!

Opublikowano

Pani Seweryno:):) i ja jestem stara:) czy to ważne?

Po kolei, czasy, media i w tym wszystkim - my. Nie widzę nic zdrożnego w zestawieniu: wojna- dziecko... to jest życie, nikt nie zna dalszych losów niemowlaków, wystarczy popatrzeć na tak bliskie Bałkany, trochę dalej i włos dęba staje. Życie trzeba przeżyć a w jaki sposób? często to nie od nas zależy, bo wojny, okrucieństwo są za rogiem, nałogi , tak , to -jak przejdziemy tę drogę to już "my":) i proszę mi wierzyć, że owo dziecię z pachnącymi stopami i delikatną pupcią będzie kiedyś zmuszone do podjęcia decyzji. Czy mówię o wojnie niefrasobliwie? Dziecko i wojna wystarczająco okrutne zestawienie, bolesne, bo co będzie gdy... To nie jest manifest, ani wiersz poświęcony, to wiersz, który opowiada o kolejach życia, refleksje, czasami stwierdzenia, że nie zgadzam się na to czy tamto...
Kot jest tutaj bardzo istotny, bo w dużej mierze to kot Kerouaca, który zapewne (kot i Kerouac) walczą o swoje miejsce w niebie:):)
Zakończenie: otóż niebo wyobrażone, bo jak ono wygląda nikt z nas nie wie... a jestem pewna, że i tam panowie Ci przeganiają swoje demony i boją się.

Seweryno, dziękuję za tak wnikliwą analizę, mam nadzieję, że wyjaśniłam trochę:):)
pozdrawiam serdecznie:)

jeszcze raz podkreślam... nawet nie śmiałabym podchodzić niefrasobliwie do wojny....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Sprawę kota wyjaśniałam wyżej, więc nie będę do niej wracała:):) Kot był w życiu Kerouaca bardzo istotnym stworzeniem:):) Myślę, że właściciele psów nie zawyją:):) stopy to miejsce zostawione przez koty dla psów:):) Serce czy stopy... hmmm to nie gra roli, bo w tym przypadku to (chyba) jedność:):)


Przemyślę sugestię:):)

Dziękuję:) i pozdrawiam:)
Opublikowano

bardzo podobaśny, lekki (jak strumień świadomości), bystry, czysty, mądry.
ogromny plus

(zostaw kafkę z tą jego nieśmiałością, ewentualnie niech pogada z schulzem ;o)

zdrówko!
angie

p.s. tytuł sam przez się raczej nie przyciąga, aczkolwiek bardzo ładnie komponuje się z treścią i tworzy jakąś esencję ;)

Opublikowano

To może ja od końca - kiedyś, w latach 87 bodajże "Ręce do góry" miały piosenkę "Józef K.", i tam był wers, że "kurwy i alfonsi są w niebie" (o ile nic nie pokićkałem ;) i tutaj już jest odpowiedź - Józef K. może być wszędzie :)
(oczywiście podobieństwo motywów jest przypadkowe, aczkolwiek dość charakterystyczne dla wszelkich skojarzeń).
No, ciekawostka na początek, a co do wiersza - ton wg mnie ballady, podparty swoistą filozofią i fenomenalną 4 strofą.
Na plus.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...