Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co się posieje
trzeba zebrać
próżne żałości rozmyślania
powraca w dłonie własna przeszłość
choć czasem
hardo przed nią wzbraniasz

nie znika w próżni
czas miniony
rzeźbi nam duszę
myśl nasyca
choć uciekamy w nowe strony
coś każe wstecz
jak pokutnica

mielemy w dłoniach
jako żarna
przeszłośc z przyszłością
nieodmiennie
bywa
wygrywa smuga szara
marzenie jednak z nami
wiernie

Opublikowano

hmmm...

powiem tak
kanony są po to...by je przestrzegać
ale warto im się wyślizgiwać
nadawać inną rytmikę melodykę, inny rodzaj odczytywania
chyba minęły czasy kinderstuby poetyckiej
dziś nas frapuje bardziej myś ukryta, słów tajemnica
a wersyfikacja...cóż jesli poskładana, jak ksiażki na półce, grzecznie, sztywno, znaczy cos w niej z ciszy, co echem nie dzwoni
a poza tym

dziękuję
seweryna

Opublikowano

- proszę Pani, piszący rymem mają obowiązek pisać dobrze, w sposób... tak, tak, idealny!
proszę zajrzeć do wierszy B.Kaloszy lub innych, porządek ma swoją wartość i urodę, i pokazuje klasę autora.
-sam jestem rymofilem i popieram ten sposób pisania wierszy. dobrych wierszy!
- proszę pochylić się nad swoim dziełem i pokombinować. Da to Pani, dużo satysfakcji, proszę uwierzyć!

rym

Opublikowano

Panie Andrzeju
specjalnie dla Pana z wyrazami szacunku i pokornym pochyleniu


co się posieje, trzeba zebrać
próżne żałości, rozmyślania
powraca w dłonie własna przeszłość
choć czasem hardo przed nią wzbraniasz

nie znika w próżni czas miniony
rzeźbi nam duszę, myśl nasyca
choć uciekamy w nowe strony
coś każe wstecz, jak pokutnica

mielemy w dłoniach, jako żarna
przeszłośc z przyszłością nieodmiennie
bywa, wygrywa smuga szara
marzenie jednak z nami wiernie

Opublikowano

- Proszę Pani, staramy się to robić dobrze dla Niej !

Teraz jest lepiej.
Ale bardzo proszę
zmienić metafory
i porządek większy
w sylabach, błagam.





co się posieje, trzeba zebrać
próżne żałości, i rozmyślania
wraca pokorne ziarno przeszłość
bywa, piołunem złego działania

nie znika próżnią czas utracony
rzeźbiąc mą duszę, myśl nasyca
choć uciekamy w nowe strony
wstecz,

mielemy w dłoniach, spękanych
czasem -przyszłość, przeszłość
sypiąc na na nowo jasny pył
marzenia

-zostawiam resztę szanownej autorce.

Opublikowano

hmm...
nie kupuję tego
wybacz Andrzeju
a teraz ... ad vocem

uważam przerabianie całego cudzego tekstu za bluźnierstwo i rodzaj pychy

nauczył mnie tej mądrej maksymy pewien młody człowiek
param się układaniem literek w sens jakowyś od kilku lat
ot przypadek
kiedyś korespondowałam z pewnym młodym wierszotwórcą
wymienialiśmy poglady, omawiali swoje kruszynki
pewnego razu w swej zarozumiałości przerobiłam mu cały wiersz
a on się na mnie obraził
stwierdził, że nie godzi się tak bezpardonowo kaleczyć czyichś myśli
to tak, jakbym porozrywała muzykę jego duszy, pocięła obraz na strzępy i starała się posklejać na nowo, ale to juz nie będzie jego obraz
zapamiętałam tę lekcję
nigdy więcej nie robię tego, bo samam ułomna
nawet bóg tworzy dzieła niekoniecznie piekne
moze ma w tym myśl, cel tajemny, ale nie zmienia to prawdy, że daje jednym w nadmiarze, innym jakoby za karę...niezawinioną
piszę wierszyki, bo kocham chwile, gdy nagle..jak paciorki różańca...przybiegaja do mnie słowa w myśl ujęte
i płynę z nimi, przekomarzam
maluję duszy zaśpiew niezwykły, obrazy soczyste, prawdy swojego życia
dlatego piszę
i mam absolutną świadomość własnej ułomności, niedoskonałości, ograniczeń
nie zmienia to prawdy, że pisanie stało się radością mego długiego juz życia
zatem
cenię pragnienie perfekcjonalizmu, z pokorą przyjmuję uwagi, niekiedy się do nich ustosunkowuję
ale dla mnie...rozmowa o wierszu, to jakby poznawanie tajemnic, poszukiwanie harmonii
rozumienie duszy drugiego czlowieka
nawet jesli widzę coś inaczej, to nie znaczy, że mam prawo burzyć wizję autora
bo to tak, jakbym mu powiedziała: Bękatra stworzyłeś
a jako że ułomność jest miarą człowieka
szanujmy swojej duszy kołysania

z poważaniem
seweryna

Opublikowano

-ależ.., tylko zachęcam do pracy nad tekstem. proponuję wyjścia formalne z trudnych sytuacji. cały wiersz powinien pokazać drogę peela do myśli w tytule, proponuję, nie piszę za Panią. młody poeta, o którym Pani wspomina, zareagował gwałtownie, a mógł, powinien, tak jak Pani, zwyczajnie, nie przyjąć propozycji.
megalomania i przewrażliwienie w młodym wieku nie rokuje dobrze artystycznej drodze przyszłego poety.(chyba, że geniusz- im wolno mieć wszystkie wady i przywary, w tym, zarozumiałość, przewrażliwienie... etc.)
- wracając do Pani wiersza, zatrzymałem się nad nim bo wyczułem, jak Pani to powiedziała,
piszę wierszyki, bo kocham chwile, gdy nagle..jak paciorki różańca...przybiegają do mnie słowa w myśl ujęte
i płynę z nimi, przekomarzam
maluję duszy zaśpiew niezwykły, obrazy soczyste, prawdy swojego życia
dlatego piszę

Proszę jednak rozważyć, Pani swoje wiersze publikuje, nie pisze do szuflady, poddając tym samym dzieło ocenie, a przy dobrej woli stron nawet dialog o nim, i tyle.

-pozdrawiam i przesyłam wierszyk, popełniony podczas poetyckiego dialogu na stronach poezji.org

wiersz ukochany, rymowany
w pękach z połyskliwych piór
codziennie kładę niepoznanej
cóż, zwykły poeta z parafrazy:

jeśli nie chcesz mojej zguby,
wiersz o kobiecie w strusim
boa pisz na jutro, mój luby

nie z konieczności, udręczony
lecz z całym ukochaństwem
w dystych, sonet lub balladę
mówią-wkłada serce...pijany

jeśli nie chcesz więc jej zguby
jeśli tylko uśmiech może płacić
pisz wiersz z rymem, rytmem
w barwach, w chmurach... dla niej

Opublikowano

miło się gaworzy
ciepło się Pana czyta, Andrzeju

a teraz o publikowaniu pisaniny tutaj

wiele lat juz tutaj bywam
mam przyplywy i ucieczki
gdy butem nagle ktoś po delikatnych kruchych wzruszeniach
i tak jak słowa, myśli, obrazy innych tutaj obecnych mnie wzbogacają, inspirują, nastrajają, tak i ja ot, do bukietu, jakąś bylinkę
publikowanie to nie tylko pragnienie w szranki z włosem rozwianym, okiem dumnym
publikowanie to jak podarunek uśmiechu różnistego
rzadko krytykuję, choć miewałam i takiem okresy
teraz wolę myśl własną dopisać, posiedzieć, jak przy ognisku
tak to z publikowaniem bywa, miły Andrzeju, rozmaicie

ukłony ślę
seweryna

Opublikowano

Co mi przeszkadzało: układ (nie mylić z Układem) i miejscami dziwne, nieco archaiczne ułożenie słów. Jednak po przeczytaniu całości wystawiam plus. Dlaczego? ostatecznie autorka przekonała mnie do swojego sposobu pisania. Nawet jeśli sam tak nie piszę, to jednak doceniam... Poza tym podoba mi się wydźwięk wiersza.

Arek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @truesirex dziękuję za czytanie  Pozdrawiam serdecznie @hollow man Anna dziękuje

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo wzruszający utwór  Dziękuję za czytanie @Annie Aniu dziękuję pięknie
    • Polska – Mesjasz narodów   Nieźle, kurwa, nieźle. To hasło brzmi naprawdę potężnie. Podniośle. Dumnie. Jakbyśmy od tysiąca lat byli wyznaczeni do zbawiania świata, a przy okazji - do ponoszenia wszystkich możliwych ofiar. Mesjasz narodów. Naród wybrany do cierpienia, klęsk i moralnej wyższości. Tak mnie wychowywano. I nie tylko mnie. Miliony ludzi, którzy mieli budować nasz wspólny dom, nasiąkali tą narracją od dziecka. Polska jako ofiara. Polska jako mur. Polska jako tarcza. Polska jako przedmurze chrześcijaństwa. A na tym murze - szlachta. Nasza. Święta. Bohaterska. Polska szlachecka była ze mną od zawsze. W podręcznikach, w opowieściach, w patetycznych akademiach szkolnych.  Szlachta własną piersią broniła Europy przed zarazą ze Wschodu. Szlachta ratowała cywilizację, kulturę, wiarę. Własną piersią chroniła biednych chłopów pańszczyźnianych, którzy - jak nas uczono - i tak mieliby gorzej pod innym panowaniem. Czy na pewno? Tego pytania nie zadawano. Bo jak można podważać fundament mitu? Jak można pytać o szczegóły, gdy mówi się o obrońcach wiary? Przez długi czas udawałem, że w to wierzę. Udawanie jest wygodne. Nie wymaga myślenia. Ale z wiekiem człowiek robi się leniwy w innych obszarach - i przestaje mu się chcieć udawać. Historia zaczęła odpowiadać na moje dylematy. Bo jak - pytam uczciwie - jak taka zapijaczona, zatłuszczona warstwa społeczna mogła poradzić sobie ze sprawnymi, trzeźwymi, zdyscyplinowanymi Szwedami w 1655 roku pod Ujściem? Nie poradziła sobie. Nawet nie spróbowała. I potem było już tylko gorzej. Od potopu do rozbiorów. Od konfederacji do liberum veto. Od dumy do upadku. Dlaczego? Czy to była taka nacja? Czy taki charakter narodowy? Czy może coś innego? Sześć procent społeczeństwa - sześć procent! - uznało się za inną rasę. Lepszą. Wybraną. Herbową. Z pozwoleniem Boga. Przywileje nadane im kilkaset lat wcześniej przez królów wiązały się z jednym podstawowym obowiązkiem: obroną ojczyzny. Pospolite ruszenie. Piękna idea. Demokratyczna. Patriotyczna. W praktyce - nieporozumienie. Bo jak ma walczyć ktoś, kto jest pijany, otyły i przekonany o własnej boskiej wyjątkowości? Pijany i gruby to już trudne wyzwanie logistyczne, a co dopiero militarne. Może stąd te rasy polskich koni. Nie po to, by dźwigać ciężką zbroję, ale by unieść zajebistą nadwagę jeźdźca. Koń arabski by padł. Nasze pociągowe - ciągnęły. Może tajemnica husarii polegała na tym, że grupa nawalonych grubasów, nie do końca kojarzących, co robią, myśląc, że jadą do Żabki, bo jest promocja na Bociana, taranuje wroga czystym przypadkiem. Może stąd te sukcesy. Jadę po bandzie? Oczywiście. Ale od dziecka słyszę o tej dumie. O tej niezwyciężonej ciężkiej jeździe. Przez dwieście lat niepokonani. Kilkuset przeciw tysiącom. Może po prostu ktoś krzyknął, że na melinie pod Kircholmem jest bimber, i ruszyli z taką determinacją, że przeciwnik nie wiedział, z czym ma do czynienia. Być może obrażam wielu prawdziwych Polaków z genami szlacheckimi. Ale ja czegoś kurwa nie rozumiem. Można być patriotą. Można być obrońcą kraju. Można umierać za ojczyznę. Ale mówimy o kilku procentach społeczeństwa, które uznały się za lepszą kastę. Bóg im dał przywileje. Pokolenie Jafeta. A co z resztą? Co z dziewięćdziesięcioma procentami społeczeństwa? Co z pokoleniem Chama? Gdzie w tym miłosierdzie? Gdzie równość wobec Boga? Coś tu nie gra. Pokolenie Chama miało przechlapane. Szlachcic mógł zabić. Mógł gwałcić. Mógł sprzedać chłopa jak bydło. A przecież uczono mnie, że w Polsce nie było niewolnictwa. Tak uczono w szkołach w drugiej połowie XX i w XXI wieku. Tyle wiem. Ale im więcej czytam, tym bardziej widzę, że to była niewola w białych rękawiczkach. Z krzyżem nad drzwiami. Dlaczego część społeczeństwa była traktowana gorzej niż fellachowie w Egipcie? Czy to był gniew Boga? Ale za co? Ci ludzie nawet nie mieli czasu grzeszyć. Pracowali, żeby inni nie musieli pracować. Praktycznie nie mieli żadnych praw. Żadnych. Czy to jest zgodne z naukami Chrystusa? Mam wrażenie, że nad krajem nad Wisłą przez wieki wisiała jakaś gęsta chmura. Jakby ocieplenie klimatu przyszło wcześniej i zakryło widok nieba. Gdyby Cieśla z Nazaretu to zobaczył, sandały by mu spadły. Ale nie zauważył. Albo nie zadzwoniono. „To się w pale nie mieści” — jak mawiał najbardziej przegrany warszawiak. Ale mieściło się w głowach Kościoła. Tych najważniejszych. Dlaczego? Bo im się opłacało. A prawa człowieka? Czy coś takiego istniało? Wtedy - nie. Ale dziś? Dlaczego przez setki lat zasłoną milczenia przykrywamy fakt, że grupa trzymająca władzę żerowała jak pasożyt na dziewięćdziesięciu procentach społeczeństwa? Dlaczego stawiamy im pomniki? Za co? Może jeszcze handlarzom niewolników zróbmy aleję gwiazd. Albo order za wkład w rozwój cywilizacji. Nie wiem. Nie rozumiem. Może właśnie dlatego wciąż lubimy być Mesjaszem narodów. Bo łatwiej cierpieć w micie niż spojrzeć w lustro historii.    
    • @Berenika97 Jesteśmy częścią natury. Rodzimy się, wzrastamy,kwitniemy i odchodzimy na chwilę, by narodzić się na zawsze .   Pięknie i obrazowo pokazałaś wspólność przeżywania uczuć z naturą.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Berenika97 Trzecia droga. To nie takie łatwe :(   Pozostaje próbować.   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...