„Pod Kluczem Żurawi”

[w łodzi mierz]

pęk i puf
klucz żulów pod sklepem powiekę
unosi ponad gałką muszkatołowych widzeń
brzdęk
butelek na wymianę
na pufie sklepowa czeka siódmej
czkają charczą patrzą
jak mijam ściskając klucze od domu

jeden wykrzywia twarz i straszy:
puf!

[Pancolek]

Słabe to to. Pointa mało ruchliwa.
Nie kupuję.
-

Pancuś

[Messalin_Nagietka]

for me taka opinia:

zobaczył miastowy żurawie
i przeszedł koło nich łaskawie
a piwo? puf! prawie!

nie gniewaj się W Łodzi Mierz
ale to kawałek prozy! puf!
MN
ps. for me

[HAYQ]

A mnie się podoba. Treśś wskazuje na dobry zmysł obserwacyjny Autora. Poza tym zgrabnie napisane i świetne skojarzenie "niebieskich ptaszków" z "żurem" - jednem słowem niezła meta fora ;))
Czytałem z zazdrością. (plus w domyśle, bo nie mogem)
Pozdrawiam.

[Patryk_Nikodem]

to żule też jedzą gałki?

[Bernadetta1]

dla mnie dziwny ten wiersz..pozdr

[Jacek_Suchowicz]

z pomysłem
ale zamiast "muszkatołowych widzeń" proponuję musztardowych widzeń
nad zakończeniem rzeczywiście można pomyśleć bo możliwości ogromne w tym temacie

pozdrawiam Jacek

[w łodzi mierz]

Tak, w sumie musztardowych widzeń niezłe, choć musztardówki już nie są w użyciu. A, moje "muszkatołowych" w zamyśle miało takiej tam metafizyki dodać, żeby i "klucze od domu" coś innego znaczyły. Messalinowi nie znaczyło.
HAYQ - dzięki.

[Messalin_Nagietka]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jakbyś w poezję tekst cisnął
to i by się zaznaczyło
MN

[H.Lecter]

Scenka rodzajowa bez konsekwencji poetyckich. Nie podoba się.