Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

jedna pani
przed świtem malowała sobie
ręce i stopy srebrolem
miał być gest owy
księżyca namiastką
płaską jak arkusz gmachu
z blachy i surowej cegły

klęczała potem
owiana odorem świńskiej krwi
widziała tyle co głupia grzechotka
kiedy zaplącze się w piedestał
goniąc ludzkie chimery

wieczorem pod domem bez zwierząt i paproci
uknuła ostatnią betonową elektryczną zaporę
z palca lewej ręki wyssaną jak niemowlę
teraz cały czas śpi zła i dobra
żelazna sztaba jedząca próchno

on w tym czasie zajmował się malowaniem
biegających po rynsztokach chorych myszy






Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...