Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierwsze dwa wersy, choć nie zastanawiałem sie o co chodzi, to niewątpliwie poezja. dalej już gorzej. szybki zestaw przeciwności oklepany, ale prowadzi do interpretacji ja/ty też jako przeciwność. i to też poezja.

niestety dwa ostatnie wersy są złe. kolokwializm w przedostatnim mógłby być ciekawy, gdyby po nim coś nastąpiło. jakieś uzupełnienie, ciekawe zamknięcie, niebanalne, może w podobnej stylistyce. puentujące pytanie takie nie jest.

proponuję pomyśleć co Pani czuła pisząc i zaskoczyć siebie refleksją. wtedy jest szansa zaciekawić również czytelnika. najlepiej odłożyć tych kilka wersów i wrócić do nich za miesiąc albo dwa. to świetny sposób.

pierwszy raz otarła się Pani o kilka wersów z pomysłem.

Opublikowano

Dziękuje Panie Spiro - jak widać powolutku się uczę :))
A dla reszty pocieszenie - wyjeżdżamy jutro na wakacje i nie będzie mnie jakiś czas. Pan Z. nie będzie musiał już się denerwować.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a internet bezprzewodowy, a może kafejka ???

:)


pozdr.

A będzie pan tęsknił? Nie wierzę - tyle mnie pan od prowokatorów nawyzywał. A co do wakacji, jedziemy baardzo daleko (nie napisze gdzie, bo znowu nktoś napisze, że jestem bardzo nieszczęśliwa, bo spędzam wakacje na Teneryfie a nie w jakims grajdole) i jedziemy trochę odpocząć.
Ale wytrzyma pan, spokonie.

A jak wiersz?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a internet bezprzewodowy, a może kafejka ???

:)


pozdr.

A będzie pan tęsknił? Nie wierzę - tyle mnie pan od prowokatorów nawyzywał. A co do wakacji, jedziemy baardzo daleko (nie napisze gdzie, bo znowu nktoś napisze, że jestem bardzo nieszczęśliwa, bo spędzam wakacje na Teneryfie a nie w jakims grajdole) i jedziemy trochę odpocząć.
Ale wytrzyma pan, spokonie.

A jak wiersz?

:) już odpowiadam ;) w porównaniu z poprzednimi widac postep, choćby odejście od rymomania i próba oparcia cąłości naciekawym koncepcie, który by miał zaintrygowacv czytelnika a także budowanie obrazU: powiem tak prosze pisac dużo, ale w ten sposób to bedzie co raz lepiej:

mam nawet rady zebrane:

a) pisać opisowo, zamaist deszcz pisać np. "zbiorowe samobójstwo kropel wpody skaczących z wysoka"

b) oprzec cąłośc na wyszukanych metafroach, koncepcie, zaciekawić czytelnika

c) rymując dbać o rytmikę, cieakwe rymy, rownbą ilosc sylab, średniówkę,


ja pisze dopiero od pół roku..


i zobaczy pani postepy oto mój wiersz sprzed pół roku (straszny chłam) ;) a obecne może i wciąż cienkie i niezbyt dobre to jednak troche isę nauczyłem :)))

Wdałem się w walkę nierówną z tytanami,
wyszedłem z niej cało, lecz z wielkimi ranami,
niepewność mną rzucała, obkuła mój los,
gotowano już dla mnie ofiarny stos!

Walczyłem jak mąż, choć nie miałem oręża,
któż inny by walczył bez szansy zwycięstwa?
któż z was byłby gotów na poezje brać cięcia,
uderzenia straszliwe przyjmować bez mrugnięcia?

Mój pancerz spękany mnie chronił zajadle...
ma lutnia krew piłą..gorącą..wytrwale,
a sadzili, że przegram, lecz twierdzili błędzie,
bo siła moja była w tym świecie wszędzie!

A im ciężej bity, tym szybciej triumfowałem,
im bliżej końca, tym mocniej w nogach stałem,
szpetne rysy me laury przyćmiewały,
im bardziej oszpecony tym tytan był słabszy

I gdy w swej frustracji tytan w pelerynie światła,
rzucił się ku mnie całością - ma postać nie padła!
W gwiazdy celowała, przejąłem ich blask,
wziąłem nieskończoność, rzekłem mu: już czas!

Zebrawszy w sobie wieczność nad pustkę wykrzyczałem,
"Poezjo bądź przeklęta" i cios śmiertelny zadałem,
a krwi łzy mą szatę swym żalem spryskały,
opuścił świat tytan - wznieśmy zań puchary.

A światło w spazmie strasznym, krew swa upuściło,
sczerwieniło sie słońce -- bo tytana zabito!
A mój tryumf księżyc oświecał zuchwale:
zawarłem więc pakt - on mi będzie panem!

Teraz lutnia moja księżyca lśnieniem śpiewa,
ja zaś razem z wiatrem - szukam tu natchnienia,
pokonawszy tytanów los swój określiłem
Idą w stronę prawdy cielesność przekreśliłem
Opublikowano

-Nie mam zastrzeżeń do treści(zasadniczo)
ale można by budowę wiersza zmienić
by nadać mu ciekawszy charakter

Na drzewach porozwieszane wstęgi.
Jak stopnie.

Góra/dół.
Życie i śmierć
Ja i Ty.

Gardzisz mną, człowieku...

Za co?



na drzewach porozwieszane
wstęgi jak stopnie

góra dół
życie śmierć
ja ty

gardzisz mną człowieku...

za co ?


wiersz lepszy niż poprzednie ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...