Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

arabska noc. tylko dżiny
czuwają nad miastem przez
oko kieszonkowej świątyni

w ciasnej uliczce zgubiłam
obcasy popatrz jak idę
na palcach możesz wziąć mnie
na ręce za rękę o rękę
w podróż poślubną
papierowym samolotem

(ja się nie chwalę
panowie panie
lecz ten afrodyzjak
już we mnie zostanie)

a kamikadze stoi na moście

on się już nie wróci
on się bardzo smuci

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, że to nie na temat, ale może ktoś wie, z jakim sokiem zrobić to kamikaze, żeby się nie mieszało? tylko żeby warstwy ładnie były widoczne? cytryna się przelewa, więc odpada.

a co do wiersza, dzięki za opinię, jasiu zły :>
ja dla odmiany lubię tylko puentę. reszta mi się już sprała w czytaniu. eh :>

niedobra angie ;o)
Opublikowano

ja bym się natomiast zastanowiła nad "dżinami". dżinnowie może lepiej? dżiny brzmi jak zwierzęta.

zgadzam się z poprzednikami, początek obiecuje coś fajnego, wiersz płynie, a pointa wszystko psuje. a tytuł nietrafiony, no chyba, że to takie komercyjne podejście :P

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no dobra ;o) wiem, że puenta może wydawać się płaczliwa i macie rację (chociaż ja się z niej śmieje, bo to wcale nie taka smutna historyjka, wręcz przeciwnie ^^ )
ale ja już ze wszystkiego się śmieję. taka jestem bezduszna i "wyzuta" ;P :P
p.s. ale ja tak lubię tytuł :>
p.s.2 myślałam żeby dać "dżini", by się ładnie rymło ze "świątyni".
no ale resztkami przyzwoitości odpędziłam tą myśl daleko, daleko.

pogdybam jeszcze napewno, jak trochę ochłonę.
thx Rachel :*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



o nie, ja się nie zgadzam. w tej sprawie protestuję stanowczo i szybko :P

dżini wprowadzą banał, bo gdy się rymnie, czytelnik IMO straci ochotę na dalszy ciąg wiersza, który jest ciekawy. początek nabierze przez ten rym ciężkości- z mojego stanowiska szczerze odradzam.
Opublikowano

no, też se tak wydumałam :P
ale dżinowie jakoś tak rozwlekle.
jakby panowie ;)

dzięki Rachel za ponowną wizytę :D
zaraz wpadnę do Ciebie (na kolację :P )

kurde, ostatnio mam zryte poczucie humoru.
ale co tam. mam nadzieję że to tylko wątroba.
po wakacjach wrócę do formy :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko staruszka, która się garbi albo na laskach mocno się trzyma, wypatrzy ciebie — głodny gołąbku, który przyszłości większej już nie masz. Natrętne stadko rozrzuci kwestę, w garnuszku przecież zabrakło wody... Gdy się podziała gdzieś atencjuszka w ludzkim skupisku, dawnej ślebody.          
    • liryczniejemy pomiędzy sklepowymi alejkami promieniami słońca a kroplami ulewnego deszczu   liryczniejemy przedwiośniem w ogrodach Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej   przed zimą pod kocem w mimozy liryczniejemy   bo nasze dni to wersy do poskładania w poemat epicki jak Mahabharata i bezczelnie czuły         strofami mija nam czas gdy tak sobie liryczniejemy   bo słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiersz)   gdy słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiesz)        
    • Interpunkcyjnie także pięknie. Pzdr :-)
    • Noszę koronę niewidzialną, przeźroczystą I własnymi drogami chodzę miłościwie, Odkąd w swym sercu mnie koronowałeś tkliwie Swoją miłością pół płomienną i pół czystą; I jak blisko może przejść przebrana królowa, Przez targowisko między nędzarzy tłumem, Płacząc ze współczucia, lecz skrywając dumę, Ja swoją chwałę wśród lęku zazdrości chowam. Ma korona ukrytą słodyczą zostanie Ranek i wieczór modlitwą chronioną wiernie, A kiedy przyjdziesz, by mi koronę odebrać, Nie będę płakać, prosić słowami ni żebrać, Lecz uklęknę przed tobą, mój królu i panie I na zawsze przebiję moje czoło cierniem.   I Sara: I wear a crown invisible and clear, And go my lifted royal way apart Since you have crowned me softly in your heart With love that is half ardent, half austere; And as a queen disguised might pass anear The bitter crowd that barters in a mart, Veiling her pride while tears of pity start, I hide my glory thru a jealous fear. My crown shall stay a sweet and secret thing Kept pure with prayer at evensong and morn, And when you come to take it from my head, I shall not weep, nor will a word be said, But I shall kneel before you, oh my king, And bind my brow forever with a thorn.
    • @Annna2Muzyka jak balsam, pasuje do wiersza, a wiersz do niej :) Nawet skowronka w trelach słyszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...