Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


może kiedyś, ale od czasu drużyny holenderskiej z lat 70-tych piłka nożna ewoluuje w kierunku szachów

może właśnie dlatego to powiedzenie zrodziło się w latach 70-tych? wszak szachownica jest jedna, a pionki i figury są czarne i białe;))
ale rozmawiamy o tym, czym było to powiedzenie w latach 70-tych, czy o tym, czym jest teraz?
  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Holandia? Lata 70te? Szachy? Pomarańczowi grali wtedy najpiękniejszy, najbardziej efektowny i najbardziej ofensywny futbol na Ziemi. Równać się z nią mogła jedynie drużyna Górskiego.

A co do dzisiejszego spotkania: atmosfera jest inna, niż przed poprzednimi turniejami z naszym udziałem, Polacy są silniejsi psychicznie, Niemcy na turniejach się rozkręcają, mają wolnych środkowych obrońców, bardzo niepewnego bramkarza (wszak Lehmann w tym sezonie zagrał jedynie kilka meczy)... Szanse na historyczne zwycięstwo są, ale wszystko zweryfikuje boisko.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może właśnie dlatego to powiedzenie zrodziło się w latach 70-tych? wszak szachownica jest jedna, a pionki i figury są czarne i białe;))
ale rozmawiamy o tym, czym było to powiedzenie w latach 70-tych, czy o tym, czym jest teraz?

ja myślę, że ono zarówno w latach siedemdziesiątych jak i teraz znaczy to samo. dosłownie i przenośnie;)). mało tego! nie uważam, żeby było tak pojemne jak twierdzisz - zawiera treść zasadniczą, acz nie dosłowną;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale rozmawiamy o tym, czym było to powiedzenie w latach 70-tych, czy o tym, czym jest teraz?

ja myślę, że ono zarówno w latach siedemdziesiątych jak i teraz znaczy to samo. dosłownie i przenośnie;)). mało tego! nie uważam, żeby było tak pojemne jak twierdzisz - zawiera treść zasadniczą, acz nie dosłowną;))
to temat jakiejś twojej pracy naukowej?:p
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja myślę, że ono zarówno w latach siedemdziesiątych jak i teraz znaczy to samo. dosłownie i przenośnie;)). mało tego! nie uważam, żeby było tak pojemne jak twierdzisz - zawiera treść zasadniczą, acz nie dosłowną;))
to temat jakiejś twojej pracy naukowej?:p

tak, w wieku 10 lat pisałem w pamięci referaty na wszystkie tematy dotyczące piłki nożnej. ten był najprostszy;]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz powiedzieć w ten sposób, że szachy nie są piękne, pasjonujące i efektowne?;)

i jak tu się na Ciebie nie zdenerwować? no, mówi w ten sposób, każdy mówi w jakiś sposób przecie... po co to mówić, że w "ten sposób?"... nie lepiej powiedzieć "chcesz powiedzieć TYM SAMYM"
o to Ci chodziło Panie domyślno-komunikatywny?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to temat jakiejś twojej pracy naukowej?:p

tak, w wieku 10 lat pisałem w pamięci referaty na wszystkie tematy dotyczące piłki nożnej. ten był najprostszy;]
toż to pasjonujące! dlaczego tylko w pamięci??
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak, w wieku 10 lat pisałem w pamięci referaty na wszystkie tematy dotyczące piłki nożnej. ten był najprostszy;]
toż to pasjonujące! dlaczego tylko w pamięci??

pogubiłem długopisy w trakcie meczu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pogubiłem długopisy w trakcie meczu
to musiał być dla ciebie dramat

istotnie! tym bardziej, że ojciec grał w tamtym czasie nałogowo w brydża przez internet i nawet z klawiatury nie mogłem skorzystać. psychologie studiujesz czy co?:P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to musiał być dla ciebie dramat

istotnie! tym bardziej, że ojciec grał w tamtym czasie nałogowo w brydża przez internet i nawet z klawiatury nie mogłem skorzystać. psychologie studiujesz czy co?:P
to co ty, z późnych lat 80-tych?:D

tacy ludzie jak ja nie studiują - jestem elektrykiem
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



istotnie! tym bardziej, że ojciec grał w tamtym czasie nałogowo w brydża przez internet i nawet z klawiatury nie mogłem skorzystać. psychologie studiujesz czy co?:P
to co ty, z późnych lat 80-tych?:D

tacy ludzie jak ja nie studiują - jestem elektrykiem

nie przeceniaj się, elektryku
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie przeceniaj się, elektryku
dobrze, tato

no, i tak ma być!
wreszcie zrozumiałeś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no, i tak ma być!
wreszcie zrozumiałeś
eee, rozczarowałeś mnie:/

a chciałem Cię rozbawić - jako tata dbam o zdrowie synusia
nie wiedziałem po prostu, że traktujesz to w ten sposób;]]
mogłeś uprzedzić;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


eee, rozczarowałeś mnie:/

a chciałem Cię rozbawić - jako tata dbam o zdrowie synusia
nie wiedziałem po prostu, że traktujesz to w ten sposób;]]
mogłeś uprzedzić;))
a nicka to ci skasowali, czy wolałeś nową tożsamość?:D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a chciałem Cię rozbawić - jako tata dbam o zdrowie synusia
nie wiedziałem po prostu, że traktujesz to w ten sposób;]]
mogłeś uprzedzić;))
a nicka to ci skasowali, czy wolałeś nową tożsamość?:D

zapomniałem dwóch haseł, to mnie przerosło;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Manek Jak piszę komentarze, to chyba nie ulega wątpliwości, że zamieszczam w nich to, co JA uważam za słuszne (z wyjątkiem cytatów).  Co tu 'w odpowiedni sposób' wyjaśniać?   Sądząc po Twoich wierszach i dorobku, to powinieneś widzieć, na jakim poziomie jest jakieś 85% twórczości amatorskiej w internecie, i nie mówię tu o żadnym konkretnym forum, tylko o zjawisku społecznym. Kiedyś istniała zacna instytucja szuflady, do której trafiała nasza pisanina. Obecnie rolę szuflady przejęły portale, gdzie można wrzucać płody swojej weny w ilościach zasadniczo nieograniczonych, a jeszcze ludzie przeczytają, pochwalą, dadzą lajka.   Większość tekstów nie wymaga nie wiadomo jak dogłębnej analizy. Są proste jak budowa cepa, oparte na kalkach i komunałach, napisane ułomnym językiem, naśladujące autorów z repertuaru lektur w szkole średniej (i poza tę stylistykę wielu piszących nie wychodzi, bo nic innego już nie czytają), a mnie interesuje nie treść (niech sobie piszą o czym chcą), tylko sposób, w jaki język został użyty, żeby tę treść przekazać. Jedna z tutejszych autorek użyła bardzo ciekawego określenia - że tworzy czując wibracje słów. Najwybitniejsi twórcy umieli jeszcze do tego dodać żelazną, bezlitosną logikę. Jeśli - zacytuję teraz p. S. Płatka, żeby nie było, że kogoś personalnie obrażam - w jakimś tekście sensu jest tyle, co w delirium naćpanego kocura,  bo autor kompletnie nie kontroluje ani swojej wyobraźni, ani swojego gadulstwa, to o czym my w ogóle mówimy?   Istnieją kategorie takie jak kicz, banał, patos, dosłowność, wodolejstwo, infantylność, które wymagają nie tyle wiedzy leksykonowej, co przede wszystkim intuicji, oczytania i nie wytłumaczysz nawet dziesięciostronicowym wykładem, co i w jaki sposób zabija wiersz. Jeśli w kolejnym erotyku czytam 'otulona wiatrem twojego szeptu dotykam cię czułymi słowami', to jak konstruktywnie i merytorycznie udowodnisz, że to jest jeden z wielu pozostających w masowym obiegu liczmanów - i to komuś, kto zapewne jest jeszcze na etapie 'pisania czuciem' i oczekiwania, że czytelnik spojrzy na  utwór z tej samej perspektywy?   Czy Twoim zdaniem, powinienem zamieścić na forum CV z wykształceniem, dorobkiem, a może  jeszcze skan dowodu osobistego, żeby nie było wątpliwości, że ja, to ja, wygłosić serię wykładów z literaturoznawstwa, lingwistyki, socjologii sztuki, semiotyki, poetyki, to może wtedy będę miał prawo nieśmiało zasugerować,że jakiś wiersz 'no, może nie jest doskonały, ale tak troszeczkę, troszunio mógłby być lepszy (...)'?   Co masz na myśli twierdząc, że można kogoś popchnąć w złym kierunku? Przecież my nie dyskutujemy na poziomie programowym, tylko rudymentarnym.  Ktoś wrzuca tekst koślawy językowo, z częstochowskimi rymami (bo jak do rymu, to już wielka poezja jest), miałkim, epigońskim, naiwnym przekazem, niedopracowany rytmicznie (takich czytuję najwięcej).  Jaki należy mu wobec tego dać mu feedback, skoro namawianie, żeby przemyślał swoje pisanie i douczył się fachu poetyckiego jest wielkim faux pas?   Ktoś inny wrzuca codziennie na forum wiersze w różnych działach i codziennie prezentuje w nich takie same treści, przemielone już wielokrotnie przy pomocy tych samych słów i obrazów. Co nagannego jest w zasugerowaniu, że do rozwoju potrzebny jest pewien dystans do własnej bazgraniny, spojrzenie na nią z perspektywy czasu, niekiedy zatrzymanie się w gorączce pisania, żeby zdobyć nowe doświadczenia oraz inspiracje, poszerzyć horyzonty, a może coś udoskonalić? I ostatnie pytanie - ile razy można tej samej osobie coś klarować?  W dziesiątym komentarzu, skonfrontowany z czyjąś niereformowalnością, oczywiście, że się nie rozpisuję, bo i po co?   Zasadniczo postawiłem sobie tylko jedną granicę, którą uważam za nieprzekraczalną. Nigdy nie piszę nikomu, że nie ma talentu.  Nie zgadzam się z przekonaniem, że 'poetą trzeba się urodzić', czy też że 'albo się to ma, albo nie'. Jest to podejście które obiektywnie może zniechęcić i realnie sfrustrować, bo przekreśla możliwość jakiegokolwiek rozwoju, sugerując nieosiągalność celu pomimo starań i brak sprawczości wobec czegoś, na co nie ma się wpływu. Autorytarne, rzucane w twarz negowanie czyjegoś potencjału jest bezsprzecznie nierzetelne. Jeśli ktoś mnie na tym złapie, posypię łeb popiołem.    
    • Bardzo ładny sonet. Jedno słowo w punkt, i wiersz.      
    • Cztery pory   Na wiosnę, szczególnie w maju, kwitnie Twój uśmiech. Tak młodą jeszcze jesteś i tak wiotką – jak świeża gałązka w gaju.   Latem, dojrzewasz, by w pełni kwietności upajać wdziękiem. Kłaść na oczy płatki miękkie, wiedząc, że wszystko się zmieni.   Jesienią, pierwszeństwo liście spadłe mają, i owoce Twoje opuszczają kiście.   Wraz z zimą, przychodzą noce i wiatr jest wtedy jak czyściec – już raz ostatni łaskocze.      
    • Na trzydzieści lat nasz rdest   Wężownik co wzrósł i strzegł   Wspólnych miejsc rzeźbił i z hal   Kamień tylko stół i stał.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                 
    • @violetta Nie, nie o taki kościół chodzi. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...