Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem obok
w pokoju na każdą okazję
liczę ostatnie szare
komórki dni z kalendarza
układają się wstecz

zastój kości
obcy jest
ten co tu leży
na moim łóżku

falowanie skóry
po ostatnim
egzaminie miałeś przyjść

teraz walnij mnie
w mordę
lub oblej
kwasem

siebie weź
mnie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



drastycznie smutny i jakby Autor odpychał podm. lir.
który to przychodzi tylko w potrzebie, widać że czuje
się niepotrzebny, a zdaje się pracuje jako umysł
chemiczno- jakiś tam, dodałam źdzbło o tak sobie:)
-pomimo że maj zwykle kojarzy się z ciepłem to tak
można by zakończyć bo zima też nie zawsze jest
taka absolutnie lodowata,
ciepłoniaście
Opublikowano

[quote] drastycznie smutny i jakby Autor odpychał podm. lir.
który to przychodzi tylko w potrzebie, widać że czuje
się niepotrzebny, a zdaje się pracuje jako umysł
chemiczno- jakiś tam, dodałam źdzbło o tak sobie:)
-pomimo że maj zwykle kojarzy się z ciepłem to tak
można by zakończyć bo zima też nie zawsze jest
taka absolutnie lodowata,
ciepłoniaście



taaak smutny. dzięki za interp- bardzo ciekawe odczytanie ;).
pozdrawiam uuppaaallllnie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do tytułu. polecam bardzo piosenkę " Z rejestru strasznych snów" HEY ;).

masz rację co do formy. cieszem się że przemawia do Ciebie.

pozdrawiam ;)
Opublikowano

Pierwsze 3 strofy super. Końcówka - mniej do mnie przemawia niż bardziej, ale przemawia. Daje się odczuć porządny ładunek emocji, tłumionych, a jednocześnie na tyle dozowanych żeby były one jak najbardziej widoczne. Dopiero w ostatnich wersach następuje wybuch, ale chyba trochę zbyt destrukcyjny. Całość jednak wg mnie na plus:)
pzdr aga

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



taaak smutny. dzięki za interp- bardzo ciekawe odczytanie ;).
pozdrawiam uuppaaallllnie ;)

proszę- zostawiam=:)
łutwór wcale nie musi, a nawet nie powinien być idealny,
a to co się za nim kryje- się odkryje (czasem-bezczasem)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przyglądam się duszy  widzi że zbyt często  zaglądam do piekła    myślę sobie  gdyby JEJ nie było  Boga…   moje drugie JA  czy to…ONA    zawsze czujne ostrzega  zadaje pytania  które…sprawiają kłopot   gdy zbyt daleko od Boga  zasypia a nawet zanika  a ja  ja się gubię w złudzeniach    Jezu  muszę bardziej Tobie ufać będzie mniej zachodów słońca    8.2025 andrew  Piątek, dzień wspomnienia  męki I śmierci Jezusa   
    • @Bartłomiej Borutaprzyjemnie  się go czyta
    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...