Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ad 1

Raczej to drugie ;) Chociaż nie obyło się bez drobniutkich korekt /także za sprawą Twoich, bardzo rzeczowych i konkretnych rad, za które po raz kolejny mocno dziękuję/

Ad 2

Cieszę się, że się gubisz /o, ja złośliwiec szatański/ ;) To dobrze świadczy o tekście Poza tym miło mi móc Cię ponownie gościć u siebie :)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przede wszystkim dziękuję, Tomaszu, za kolejne odwiedziny, jak i uwagi warsztatowe Być nie może skorzystałem z każdej, ale na pewno chociaż z części Poza tym dziękuję za uwagę, poświęcony czas Cieszę się, że mimo wszystko coś przemówiło

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do Twojego utworu pozostawiłam interpretację otwartą,
niedokończoną.. 'to co pomiędzy' pozostawia miejsce dla czytelnika
i osobiste miejsce dla autora. Śmiem rzec, że głównie dzięki temu, to jeden z lepszych
Twoich utworów, przynajmniej z tych które czytałam.
Mam przeczucie że zawiera wiele z Ciebie.

a historia pl w moich utworach zmienia się z 'klatki' na 'wyjście' i w rezultacie na 'powrót'
odważny.. zdaję sobie sprawę że niewielu może to pojąć.. patrzą zazwyczaj
na skrawki utworów i oceny innych, ale nie 'czytają w autorze'.
a tego potrzebuje każdy, kto tworzy.
pozdrawiam ciepło. dobrze że jesteś.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do Twojego utworu pozostawiłam interpretację otwartą,
niedokończoną.. 'to co pomiędzy' pozostawia miejsce dla czytelnika
i osobiste miejsce dla autora. Śmiem rzec, że głównie dzięki temu, to jeden z lepszych
Twoich utworów, przynajmniej z tych które czytałam.
Mam przeczucie że zawiera wiele z Ciebie.

a historia pl w moich utworach zmienia się z 'klatki' na 'wyjście' i w rezultacie na 'powrót'
odważny.. zdaję sobie sprawę że niewielu może to pojąć.. patrzą zazwyczaj
na skrawki utworów i oceny innych, ale nie 'czytają w autorze'.
a tego potrzebuje każdy, kto tworzy.
pozdrawiam ciepło. dobrze że jesteś.
Domyśliłem się /a' propos mojego tekstu/, tym niemniej dziękuje za wyjaśnienia :) Miło jest móc przeczytać potwierdzenie swoich myśli

Odnośnie Twoich tekstów - również dziękuję za wyjaśnienia Niestety, ale prawda Przykra prawda Brakuje nieco samodzielności, nieprawdaż ?

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, znam zdanie Wolę jednak nie wyrażać swojego odnośnie tekstu, bo nie chce żadnych dyskusji Jakkolwiek dziękuję za wizytę i komentarz :) Mam nadzieję, że ból głowy przejdzie Swoją sprawą mnie ostatnio również regularnie nęka ból głowy

Pozdrawiam
Opublikowano
Iluminacyjne rozważania filozoficzne w tytule, skłaniają mnie do patrzenia na wiersz pod kątem zagłady, jaka ma dosięgnąć świat w 2012 roku. Kontynuuje mi to, wspomniany Orion (proroctwo Oriona) i maj, w którym miało miejsce tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi w Chinach. Peel sugeruje, że już wiele wie, że już wiele prawd poznał, że zbliża się do kresu poznania (poznanie nadciąga ze wszystkich stron). Wydarzenia ostatnich miesięcy (trzęsienia ziemi, trąby powietrzne, powodzie, katastrofy), w jakiś sposób to potwierdzają. Srebrne węże, być może mają związek z mroczną Hekate (bogini pokuty), a pustynia, jako miejsce odosobnienia, porzucenia wszystkich spraw tego świata. (?)
W każdym razie wiersz można czytać wielopłaszczyznowo, i to niewątpliwie stanowi jego zaletę.

pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co tam mówić, czasu nie mam teraz, to wrocę później, a szkoda, że dobiero teraz zauważyłem, ale wiersz smakowity, mam tylko poewne zastrzeżenia:

srebrne węże już nie syczą na pustyni stój - wziąłbym kursywę, żeby lepiej się czytało
najbardziej przypadłoi do gustu to:

od kolejnego wygaśnięcia jak do zbioru Oriona
maj tym razem przynosi zbyt idealne asonanse
przyrody i substancji


pozdr.
Opublikowano

Ktoś powiedział, że dla poezji filozofia jest śmiercią. Ale co kto lubi. Ja nie lubię ;)

Na przykład pojęcie substancji. Skoro nie u każdego myśliciela oznacza ona [substancja] to samo, to ja jako odbiorca nie potrafię (i być może nawet nie ma takiej możliwości, żebym potrafił) odczytać, co w tekście ona dokładnie oznacza.

A wiersz jest, moim zdaniem, niewątpliwie o katastrofach. Nie potrafię odczytać "dziewięciu obrazów", ale jak znam życie ma to związek z jakąś przepowiednią (pytanie tylko czyją).

Znalazłem w Sieci "srebrne węże" w wizjach niejakiej Matki Shipton. Tu link do strony: h ttp://www.geocities.com/transwizje/Shipton.htm (między "h" a resztą nazwy jest spacja, trzeba ją zlikwidować). Mowa jest tam nie tylko o srebrnych wężach, ale też o rymach, co może łączyć się z tutejszymi asonansami (choć ja uważam, że teraz nadużywam z tym kojarzeniem). W każdym razie ta Matka przyszła na świat w czasie burzy.

Orion kojarzy się z przepowiednią na rok 2012.
"poznanie nadciąga nieoczekiwanie ze wszystkich stron" - dlaczego nieoczekiwanie, jeśli tekst jest (wg mnie) o spełniających się przepowiedniach? Poznanie nadciąga w postaci tsunami, trzęsień ziemi, powodzi, pożarów, huragnaów, tajfunów i innych anomalii.

Tekst trochę szarpany, na przykład ostatnie zdanie brzmi moralizatorsko, moim skromnym zpuełnie niepotrzebnie.

Końcem końców tekst jest bardzo trudny w interpretacji. Pewnie niejedno można jeszcze z niego wyskubać, ale na to potrzeba więcej czasu, więcej wiedzy przede wszystkim. Na razie czuję, jakbym się porwał z motyką na księżyc. A miałem nie komentować utworów, których tematyka jest mi nieznana ;) Ale wyjątek ci się, Misterze, należał, boś już tyle razy mnie skomentował, a ja prawie nigdy.

Trudno ocenić mi coś, czego nie rozumiem do końca. Wydaje mi się, że tematyka dotyczy katastrof spełniających się tak jak to przepowiedzieli jasnowidzowie. Niemniej w tej materii nie będę oceniał na plus czy minus (zresztą: czy taka ocena jest ważna?).

Nie podoba mi się tylko początek i koniec. Początek za zbytnią enigmatyczność, koniec za trochę moralizatorstwa. Ale to tylko ja, może taki morał końcowy jest czasem potrzebny?

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miałem na myśli przede wszystkim definicję Kartezjusza /pisząc o substancji/, natomiast przyroda wzięła się z przemyśleń Spinozy Być może powinienem to podkreślić, ale kiedy mówiłem / wyjaśniałem na temat w warsztacie, chyba nikt nie zwrócił większej uwagi, także zostało Aczkolwiek rozumiem, że nie musiałeś wizytować mnie w warsztacie

Co do dalszej części Twojej wypowiedzi - wolę nie wyjaśniać o czym tak naprawdę jest tekst, chyba, że komuś będzie się strasznie chciało, to prywatna wiadomość albo gygy Niemniej jednak bardzo Ci dziękuję za wnikliwą, rzeczową i konstruktywną wypowiedź; za poświęcony czas Poza tym cieszy mnie fakt, że ktoś zwrócił w ogóle uwagę na substancję pod kątem filozoficznym Jestem wdzięczny za wizytę i pomimo nie obfitego zrozumienia, cieszę się, że u mnie zagościłeś

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mr.Suicide. Przymierzałam się wiele razy do interpretacji, ale tak jakoś nie miałam
odwagi; wyobraziłam sobie w tym filozoficznym rozważaniu całkiem zwyczajny obraz:
jest maj, przyroda w pełni rozkwitu, w peelu też budzą się pragnienia (burza hormonów?), już nie boi się się miłości, tym bardziej, że "ona zachęca ręką"; uświadamia to sobie
i nie rezygnuje; wydaje mi się, że jest przyjęty "drzwi recepcji otwiera się przez uświadomienie"; można też przypuszczać, że peel bał się aż do tej chwili tego
uśiwdomienia (inicjacji?);
może to, co wymyśliłam, niedorzeczne, ale kobieca intuicja czasami pozwala domyślać się, czego nie widać;

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jakkolwiek by nie było - jestem Ci niezmiernie wdzięczny za poświęcony czas, włożoną energię w pisanie komentarza /jak najbardziej rzeczowego i konstruktywnego/, chęci, wysiłek itp czynniki Nie będę wyjaśniać, ale cieszę się, że tekst odbieracie, drodzy czytelnicy na wielu płaszczyznach :) Jeszcze raz dziękuję Beenie M :)

Pozdrawiam


Ważne, że zajrzałeś, przeczytałeś i zostawiłeś wypowiedź, za którą jestem bardzo wdzięczny Cieszę się, że w mniejszym, bądź większym stopniu przypadło do gustu

Pozdrawiam

Bardzo słusznie Nie warto psuć sobie krwi mało istotnymi sprawami Dziękuję za ponowne odwiedziny

Pozdrawiam

Ważne, że w końcu udało Ci się doń podejść Dziękuję za wizytę i bardzo rzeczowy komentarz Po części udało Ci się trafić w klucz, ale nie będę konkretyzować, bo chyba nie jest to istotne Cieszę się, że mogłem Ciebie gościć

Pozdrawiam

Łopatologiczne ??? ;) Doprawdy zapewniam, że z żadnych podręczników nie korzystałem, ale szanuje Twoje zdanie W każdym razie dziękuję Ci za wizytę i komentarz

Pozdrawiam

Dziękuję Ci ogromnie, Pansy, za wizytę i bardzo miły komentarz Mam chwilkę wolnego czasu, zatem zajrzę niebawem do Ciebie

Pozdrawiam

Niewykluczone, iż jest tak, jak mówisz Nawet wielce prawdopodobne, chociaż można by z drugiej strony posądzić rozpatrywanie tej kwestii przez pryzmat gustu Co się zaś tyczy drugiej części Twojej wypowiedzi - zastanawiałem się długi czas nad tytułem, a wiem, jak czasami może mieć ogromne znaczenie w kontekście odbioru całego tekstu, ale niestety nie udało mi się wymyślić nic lepszego Aczkolwiek z drugiej strony może być tak, jak napisałaś W każdym razie dziękuję Ci za wizytę i komentarz :)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...