roberto7856 Opublikowano 21 Maja 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 OCZY SZMARAGDOWE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczy szmaragdowe./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz jeszczem na to nie całkiem gotowy./ Bo nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie? OCZY NIEBIESKIE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczy szafirowe./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz jeszczem na to nie całkiem gotowy./ Bo nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie? OCZY ZIELONE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczęta zielone./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz tajemnicą zionie przez szmaragdy one./ Bo nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie? OCZY PIWNE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste i piwne oczęta./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz nie wiem czyś jest wolna, czy może zajęta?/ I cóż w niej mogę znaleźć, miłosne natchnienie,/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie? OCZY MIEDZIANE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczęta miedziane./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani./ Lecz czy me spojrzenie jest oczekiwane?./ I nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie?/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie?/ OCZY SZARE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczęta szarością./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani./ Lecz czy ty me spojrzenie przyjmujesz z radością?./ I nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie?/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie?/ OCZY BRĄZOWE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczęta brązowe./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz jeszczem na to nie całkiem gotowy./ Bo nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie? OCZY CZARNE Z rozgwieżdżonego nieba, ze skraju otchłani,/ Połyskują twe czyste, oczy swoją czernią./ Próbuję przez nie zajrzeć w twą duszę, o pani,/ Lecz jeszczem jej nie całkiem dosięgnął./ I nie wiem co w niej znajdę, miłosne natchnienie/ Czy tylko obojętność albo odrzucenie?
roberto7856 Opublikowano 21 Maja 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 Proszę to potraktować lekko, jako sympatyczną "poezję użytkową" miły wstęp adresowany do posiadaczki oczu o danym kolorze. A oto moje poetyckie credo :))) : klobuck.scholaris.pl/poezja/prm.php
a._mrozinski Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 Mówić nierozgarniętym panienkom można, ale wstawiać na forum? Jako komentarz wykorzystem tekst piosenki M. Bajora: Zakupiono na targu poetę. Właśnie miało być wielkie przyjęcie. Między barkiem a szwedzkim bufetem ustawiono go na postumencie. Dzięki temu,z poczuciem wyższości przemieszanym z nabożnym szacunkiem na nadzianych spoglądać mógł gości i toasty markowym pic trunkiem. Ech,poeto,to nie miejsce dla ciebie. Tobie zimna mansarda i paletko cieniutki. Idź sie lepiej powłóczyć po niebie. Księżycowi daj w gębę,zabierz gwiazdy na wódkę. Lepiej wyśnij niebieskie migdały. Całkiem niezłą kolację da się obejść ich smakiem. Patrz jak łatwo tu sięgnąć pował, a kto w piórka obrasta nie koniecznie jest ptakiem. Wystawiono z salonu poetę. Nikt go nie chce,choć znów jest do wzięcia, choć do wczoraj sprawiano mu fetę i najlepsze uświetnił przyjęcia. Po piwnicznych zniesiono go schodach. Obijano na twardych podestach. Na poetów skończyła się moda. On w dodatku poetę być przestał.
Rachel_Grass Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 znalazłam swoje; tym razem tylko obojętność i odrzucenie. ale równie dobrze mogłabym mieć fioletowe oczy- i tak byłoby zmienione tylko jedno słowo w całej pięknej apostrofie do "o, pani". takie rzeczy to można wyśpiewywać tylko na promilach. inaczej bardzo bym się z faceta śmiała, przepraszam za bezwzględność ;P
Bernadetta1 Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 wyczerpałeś limit koloru oczu niewieścich...moje zamigotały mi gdzieś tam na granicy brazu i szlachetnego koloru piwa...brak odczuć..Mimo proby zafascynowania do mnie to nie przemawia... niestety..pozdrawiam
lubię latawce Opublikowano 22 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Maja 2008 eno, wszystkie "inwokacje" prawie takie same! jaki z tego wniosek? p.l. to amant i każdej mówi to samo! nie dajmy się nabrać, dziewczyny! liścia! :P
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się