Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po rocznej przerwie odkryłem, że nie można nic więcej napisać. Bo poezja jest najżywsza w najprostszym doświadczeniu. I tak owoż "ma" jest istotą wiersza i jednym z najpiękniejszych słów
w ogóle (obok zaimków; ona; ono; obok wszechprzejmującego "jest"); jest jednym ze słów pierwszych, fundamentów autentyczności, na których można budować intuicje "oddycha", "rośnie", "pies", "telefon", "forum", "człowiek"; choć "człowiek" przekracza już nasze możliwości, jest zbyt ogromny, zatraca swoje "on", "jest", "rusza się", staje się nadrealną, lingwistyczną kupą.

Jeśli chcemy tworzyć poezję, musimy sięgać do sedna i jednocześnie widzieć całość, co nie jest możliwe na papierze, w abstrakcji języka, ale w żywym doświadczeniu. Poezja więc może być co najwyżej oszczędną prozą.

Nie ma wielu słów.

Tak. Czworonóg zakończył polowanie. Siedzi.

Opublikowano

Zgadza się. "Poezja więc może być co najwyżej oszczędną prozą" - sklejoną z rzeczywistości.
Tez tak to widzę po latach...

kłaniam oddech

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piszesz : po rocznej przerwie odkryłem,że nie można nic więcej napisać...
Dla mnie to zblazowanie a nie odkrycie,co do tekstu -zatrzymałeś się na bezpiecznej jeszcze granicy żartu literackiego.Jeżeli pójdziesz z minimalizmem dalej,może być tragedia.Takie sobie.Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Hm, zapewniam, że to nie zblazowanie. Nauczywszy się sięgać do głębi, nie mogę przejąć się powierzchnią na tyle, by wydobyć wiersz. Każde zdanie rozpada się, każde słowo, aż zostanie niepodzielne "jest" i jego pochodne. Za każdym razem, kiedy chcę mimo to wznieść się na wyższy poziom, podłoga zapada się i wracam do pojedynczych słów, i czuję, że

"jeśli tematem sztuki
będzie dzbanek rozbity
mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą

to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu
kiedy świtają tapety"

Najpiękniejszym wierszem jest pojedyncze słowo lub traktat filozoficzny, na który tutaj nie ma niestety miejsca.

Ile metafizycznej radości i zdumienia jest w słowie "ma", ojejku, idę psytulić mojego pieska.

Ściskam i sobie go mam.

A kto potrafi przejąć się własnym żywym doświadczeniem tu i teraz, ten poezję nosi w sobie i nie toleruje próby opisu nieopisywalnego, ujęcia doświadczenia w karby zdań i metafor, ale potrafi natreścić jedno słowo (lub obraz), wchłonąć je i opleść perłą swojego ja, swojej pamięci i bycia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...