Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dezodorantami robimy dziury
w niebie. Szukamy dorosłości pod łóżkiem,
gdzie nie ma nic oprócz kapci
i kurzu.

Kładziemy nasze skarby na czerwonych
poduszkach, zamiast nauczyć się
dziecięcej prostoty.

Pokorni i nocni- szum zrzucanych
płaszczy usypia. Słychać trzask i kolejny ząb
można oddać do reperacji.
Przywileje pełnoletności.

Po stole toczą się pięciogroszówki.
Do twarzy mi z nimi,
jestem przecież w ciąży.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




zastanawiam się czy najpierw te dezodoranty
czy może szukanie dorosłości pod łóżkiem,
no i ten dezodorant, ale nie mam "pod ręką" innego słowa

w drugiej strofie widziałbym zamiast "po dziecięcemu"
po prostu "zamiast dziecięcej"

dalej to co Tomasz.
Aha i skoro te małe krążki, to z pięciogroszówkami dałbym sobie spokój
lub odwrotnie.
Ale to wg mnie.
Wiersz może być lepszy:)
Pozdrawiam
Opublikowano

Tomasz; pięciogroszówki zmieniłam, dziękuję bardzo. nie luks, nie luks, dlatego w W stoi. otwartam na porady :)
egzegeta; ok, nad dziecięctwem jeszcze się zastanowię. co do ostatniej strofy, to może tak-
Po stole toczą się pięciogroszówki.
Do twarzy mi z nimi,
jestem przecież w ciąży.
hmm?

Opublikowano

tytuł jasno określa co będzie przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego. otóż proces dorastania, bo cóż więcej rzec można ? podmiotem lirycznym może być, wbrew pozorom sprezentowanym przez tytuł, niekoniecznie osoba w wieku nastoletnim, aczkolwiek z pewnością jest to kobieta.

Dezodorantami robimy dziury
w niebie. Szukamy dorosłości pod łóżkiem,
gdzie nie ma nic oprócz kapci
i kurzu.


wypowiedź podmiotu lirycznego /nie tylko w tej strofie/ jest jak najbardziej subiektywna. nie do końca jednak musi to być tekst o charakterze osobistym czy bezpośrednim. równie dobrze może mówić on w imieniu ogółu osób znajdujących się w podobnym położeniu czy coś w tym guście. chociaż bliższą opcją, przynajmniej jak dla mnie, wydaje się ta, że podmiot liryczny wypowiada się w swoim imieniu. z pewnością temat poruszony przez peela można zaklasyfikować do refleksyjno - filozoficznej, egzystencjalnej liryki.

jakkolwiek podmiot liryczny zdaje sobie sprawę z tego, iż jego postawa wobec wielu istotnych kwestii jest daleka od należytej /w jego mniemaniu/. chciałby nauczyć się powagi, dorosłości. chociaż nie musi się to tyczyć od razu wszystkich spraw, z jakimi ma, bądź miał do czynienia.

Kładziemy nasze skarby na czerwonych
poduszkach, zamiast nauczyć się
dziecięcej prostoty.


w tej zwrotce z kolei mówi się o pewnym zmanierowaniu wobec niektórych rzeczy. niejako strofa ta kontrastuje z poprzednią /'szukamy dorosłości ' - 'nauczyć się dziecięcej prostoty'/. czasami brakuje dziecięcej niewiedzy i niewinności.

Pokorni i nocni- szum zrzucanych
płaszczy usypia. Słychać trzask i kolejny ząb
można oddać do reperacji.
Przywileje pełnoletności.


w strofie trzeciej także można dopatrywać sie kontrastu. mianowicie: skoro 'nocni' /czyli 'przywilej pełnoletności'/, czyli np. powroty nocą wbrew woli rodziców, to dlaczego 'pokorni' ? stracony ząb może symbolizować kolejną dawkę cierpienia czy nowe doświadczenia.

Po stole toczą się pięciogroszówki.
Do twarzy mi z nimi,
jestem przecież w ciąży.


pointa mnie najbardziej zafrapowała. z jednej strony podmiot liryczny pragnie dorosłości, z drugiej chce zachowywać się jak dziecko i jeszcze do tego jest w ciąży. zatem albo wahania nastrojów są spowodowane ciążą albo podmiot liryczny balansuje pomiędzy dorosłością, a dzieciństwem. dokładnie to, na co wskazuje tytuł. najzwyczajniej w świecie dorasta.

mamy w wierszu dużo epitetów, np: 'nasze skarby', 'czerwone poduszki', 'kolejny ząb' /zarazem liczebnik/, a także metafory: 'Dezodorantami robimy dziury w niebie', 'Szukamy dorosłości pod łóżkiem', 'Pokorni i nocni'.

mnie wiersz przekonuje. zarówno ze względu na formę, do której nie mam absolutnych zarzutów, jak i tematykę. zdecydowanie utożsamianie się z postawą podmiotu lirycznego jest uzasadnione. któż bowiem nie przeżywał tylu rozterek, nie miał masy wątpliwości, lęków, etc. ? ode mnie zdecydowany plus :)

pozdrawiam.

Opublikowano

To jest chyba najlepszy sposób opisywania rzeczywistości i emocji - gra detalem i szczegółem,definiowanie oparte na języku codzienności.Poskładałaś słowa tak,że stary temat potrafił jeszcze zaciekawić.Zgrzyta trochę - nauczyć się dziecięcej prostoty,może lepiej by było - zachować dziecięcą prostotę (prostota to stan naturalny,raczej ciężki do wyuczenia).W sumie -dobrze.Pozdrawiam.

Opublikowano
Kładziemy nasze skarby na czerwonych
poduszkach, zamiast nauczyć się
dziecięcej prostoty.


Trudno, będąc dorosłym, nauczyć się dziecięcej prostoty,
gdy się ją utraciło w dorastaniu.
Bardzo dobry wiersz.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Mr. Suicide; masz dar interpretacji, rozumiesz zamysł autora, dopatrujesz się najmniejszych szczegółów, które (zawsze) zdają się być potwierdzeniem Twojej tezy. czytać, Misterze, takie komentarze, to czysta przyjemność. a jeszcze do tego dostać plusa- kurczę, to już jest coś. przepraszam za słodzenie, ale wzruszyłam się interpretacją- rzadko trafia się na tak ciekawie napisany rozbiór wiersza. dziękuję z całego serca za czas.

H.Lecter; mądra sugestia, zastanawiam się tylko, czy słuszna :) na pewno, ale biorąc pod uwagę, że ta "nauka" bardzo jest mi bliska, to chyba zostawię. za krnąbrność z góry przepraszam. jeszcze to przemyślę, obiecuję.

kaja-maja28; Twój wiersz to coś zupełnie, zupełnie innego, w większości pomysły są całkiem dobre, ale niestety wszystkie burzą moje idee :) dlatego wolę zostawić, jak jest. tym bardziej natomiast dziękuję za poświęcony czas i także życzę miłości.

teresa943; dziękuję bardzo. i tak w nawiasie, świetna cyfra w nicku (magiczna, taka moja fanaberia :))

egzegeta; dziękuję za ponowne odwiedziny, jak już mówiłam H., zastanowię się nad 'dziecięctwem' :)

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mamona, sukces, wyuzdanie, filozofia, logika, książki i encyklopedie, Bóg artystów…   Niestety Jezus głosił : „ Nie miej bogów przede mną”.   Odchodzę  smutny…
    • @Wiesław J.K. tak, ale lubię też sałatkę ze szpinakiem i jarmużem:) @Alicja_Wysocka pisze też dłuższe, nie pamiętasz:) @Annna2 natura romantyczki:) @huzarc dziękuję, tak smakuję życie:) @MIROSŁAW C. wkradła się jesień niewidzialna:)
    • @aniat. To wiersz, który otula czytelnika jak ciepły koc, ciepłą nocą i makowym snem. Przemawia, jak dawna pieśń, którą zna się od dziecka, choć nigdy jej naprawdę nie słyszało, ale jej melodia drzemie przytulnie w duszy. Jest jeszcze w nim coś głęboko ludzkiego i czułego, jak troska, pragnienie bezpieczeństwa, potrzeba snu wolnego od lęku, pośród znaków domowego świata, w którym dobro chroni przed nocą, a słowo ma moc uspokojenia duszy.  Jest on zarazem szczery, miękki i pełen światła, jak noc, która wciąż pamięta ciepło dnia. Pozdrawiam:)
    • @Annna2 To poezja o kryzysie cywilizacji, utracie ideałów, o tym, że Europa zapomina, kim była, a tym samym dokąd zmierza. A zmierza tam, gdzie już inni napiszą jej celę inspiracje, gdy ciągłość zostanie podważona i zerwana. Ale nie jest to jednocześnie tekst katastroficzny, gdyż pojawia się w nim wiara, że „dobro i słońce” przetrwają jako ostatnie niepodważalne wartości. Stąd ostatni wers — „Pomimo wszystko” — ma wymiar klamry i modlitwy zarazem. To nie lament, lecz akt trwania.
    • Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.   Tu mak czerwienią się mieni, Stary płot piersią podpiera I strzeże twojego domu Przed zmorą, co poniewiera.   Tą, która pcha się od progu, By ciepło ognia ugasić, Zły urok rzucić na szczęście I szczery uśmiech zastraszyć.   Sypnij ziarenkiem pod progi Z wierzeniem, że zło ominie I nie zawładnie twym domem W nocnej, ciemnej godzinie.   Pogubią się w rachowaniu Jędzyny i wiedźmy z drogi, Gdy makową płodnością Rzucisz im prosto pod nogi.   Zaśnij przy makówkowych śpiewach, Niech sen się rozsypie miękko, Na niebie już księżyc ziewa, Przez okno zagląda sielsko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...