Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzysz na nią – ile lat mogłeś jeszcze pomieścić?
w sercu, a ile długości włosa można owinąć wokół
palców.

myślisz, że znasz wszystkie cienie, pytania
są jak ciche godziny, odpowiedzi drażnią ego -
powolnym ruchem, jakby ciało mogło więcej
opowiedzieć, żeby śladów nie zostawić?


teraz to nie ważne, liczą się małe pęknięcia kry,
i wzrok wyraźniejszy z każdym oddechem -
drobinki śniedzi, popiół, kilka wierszy?

miło myśleć, że cierpienie będzie wspólne, pełne
zwątpień, i wiatru wpadającego przez dach - to miejsce:
trzeba je tylko oswoić.

Opublikowano

te banały na końcu wypadają licho w porównaniu z powalającą aurą tego wiersza, skąd Ty to wziąłeś?
;))))
pierwsza kursywa niepokoi, oj, niepokoi
druga koi:) no i nawet o dziwo pasuje (mimo, że brzmi banalnie:))



z każdym oddechem -
drobinki śniedzi, popiół, kilka wierszy?


o tak...
:)

wrócę:)

Opublikowano

Niezłe.

"to miejsce:
trzeba je tylko nazwać."

Taka luźna refleksja, nie sugestia;)

A tu mała sugestia wersyfikacyjna:

"miło myśleć, że cierpienie będzie wspólne, pełne
zwątpień, i wiatru wpadającego przez dach - to miejsce:
trzeba je tylko oswoić."

No, chyba, że nie chcesz kombinować, bo widzę tu raczej ład.

Pozdrawiam

Opublikowano

ciekawe i ciekawie napisane. porusza mnie głównie trudnym do uchwycenia nastrojem. pewnie pozbyłbym się kilku słów, kilka kolejnych fraz zmienił, ale to nie w mojej głowie wiersz się wykluł, więc siedzę cicho. szczególnie, że znam Cię raczej z przemyślanego doboru słów.

dwoma uwagami tylko się podzielę: "śniedzi" mi nie siedzi i o co chodzi z tym pytajnikiem w pierwszym wersie - wydaje się nie na miejscu
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



prawda? :D też tak pomyślałem, dlatego idealnie na płetwę się nadawało;) a reszta nie weszła w usz wusz?;)

e, to nie kwestia nieweszłości.
wiesz, że ja na razie mam na odległość nogi mam takie pisanie. przejedzona wuszka :D

no tak:)
Opublikowano

Początek beznadziejny,potem kawałek (2 i 3 zwrotka) dobrego,nastrojowego wiersza i zakończenie,które mnie do całości zniechęca:problematycznie brzmi (ironii nie wyczuwam) "miło myśleć,że cierpienie będzie wspólne",cierpienie i zwątpienie to dwa różne stany(mogą się uzupełniać ale nie wypełniać),cierpienie wypełnione wiatrem brzmi nastrojowo ale nie ma w tym dramatu.W sumie przeciętnie.Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lecterze:) w obecnym zapisie pełne zwątpień i wiatru jest miejsce, nie tylko cierpienie. Bez dramatyzmu, ale z nastrojem, ja myślę że o to chodziło, peel sam siebie uspokoił końcówką.

Czytam dziś znów i już inaczej go odbieram, bez zakończenia dialog nie miałby sensu, a z nim jest, racja Jasio, prawdziwie. Bez dramatu. Ponadprzeciętnie :)
Opublikowano

Jeżeli taki stan miałby być "przeciętny", to mielibyśmy epokę arcy wybitną (bo te nieprzeciętne musiałyby być arcydziełami. Oczywiście ocen nie neguje, taka konkluzja mi się nasunęła czytając wiersze stąd, tu i teraz.
Na plusa.
Pozdrawiam.

Opublikowano

JAE :czytałem jeszcze raz."Atomy poetyckie" najpierw się łączą a dopiero potem dzielą.Nie chce być inaczej.Skoro nie ma dramatu (małego lub dużego),to co tu oswajać ?

M.Krzywak :nawet w ułamku sekundy nie pomyślałem,że negujesz moją ocenę...skądże znowu...Każdy ma swoje arcydzieła.

Nie zgadzam się z wami ale słucham z uwagą.Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podpisuję pod Lecterem - 2 i 3 bardzo mi się podobają, ale z powodu reszty całość się rozmywa. Jestem kupiony tylko przez Espenę i Alterkę, tym razem ;)

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Lecterze - pan zawsze musi mieć ostatnie słowo?
Prze serdecznie pozdrawiam i podaje dłoń (do tulenia;)

Nie muszę ale lubię.Dłoń do tulenia przyjmuję.

To proszę bardzo.
(ja też lubię ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest tu bliskośc i wspólnota. My.  Podoba mi się wiersz. Bb
    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...