Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czekałam na Ciebie
jak te gwiazdy na niebie,
by być blisko -tak...
i lśnić dla Ciebie najpiękniej.


W śnie pukałam do Twojej duszy,
w śnie pukałam do serca Twojego,
nie chciałeś mi otworzyć,
nie słyszałeś pukania mojego?

Po nocy ciemnej brunatnej,
słoneczko się budzi ze snu,
ja muszę odejsć kochany,
w toń głębokiego snu.




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: 2008-02-08

Opublikowano

Kaju, na co takie pisanie? Nie rozumiem. Kiedyś zaczęłaś pisać stylem, który mi się spodobał. Teraz znowu powracasz do gwiazd, nieba i bezsensu wynikającego z takiego pisania. Ani jednej interesującej metafory.

Opublikowano

a tak co wam się nie podoba?
wiersz napisałam w lutym,tego roku data widnieje,był na 'bez limitu'
nie wiecie o co w nim chodzi?-tak wnioskuję,
bo każdy tylko odpowiada nie podoba się!
Lubię gwiazdy,lubię i...
temat wiersz'
'dziewczyna zakochana czekała...czekała na ukochanego,
i się nie doczekała,bo odeszła z tego świata,
odeszła w toń głębokiego snu-zmarła'
ale dziękuję za komentarze
Pozdrawiam milutko

Opublikowano

wiersz utkany z krajobrazu kochania
ale cóż z tego
skoro prywatna pościel nie obchodzi
chyba że jest na niej krew
- niebieska krew

kłaniam źrenicę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po pierwsze, zrozumienie przesłania utworu przez czytelnika nie gwarantuje sukcesu autorowi. wiersz to nie zadanie matematyczne, w którym zrozumienie treści determinuje poprawne rozwiązanie. przeciwnie, w poezji można czasem nie rozszyfrować wiersza do ostatniego słowa, a i tak być nim zachwyconym.

w Twoim wierszyku jest bałagan. wprowadzasz interpunkcję, ale nie trzymasz się zasad. do tego PL zwraca się do adresata raz z atencją (Twojego), raz nie bardzo (kochanie).
postanowiłaś rymować, ale w rozkładzie rymów brak konsekwencji. powiedzmy, że tak miało być. natomiast jakość rymów można określić mianem katastrofy. to jest klasyczny przykład rymów częstochowskich - ciebie/niebie, twojego/mojego, a już snu/snu to koszmar.

ponadto daje się zauważyć problem z zasobem słownictwa. w drugiej zwrotce na cztery wersy przypadają trzy "pukania". dla zasady nie czepiam się zaimków, ponieważ bywają niezbędne (w końcu istnieją, prawda?), ale zagęszczanie nimi tekstu nie zawsze służy. do tego cztery razy "sen". i to w różnych znaczeniach. raz są to marzenia. potem mamy "budzenie ze snu", czyli nowy początek, coś pozytywnego. na końcu "głęboki sen" oznaczający śmierć. czy nie można stworzyć bardziej różnorodnych metafor?

na koniec warto wspomnieć, że wiersz nie musi kierować się prawami logiki, ale jakaś konsekwencja i wewnętrzna spójność musi być. gwiazdy na niebie są raczej symbolem czegoś dalekiego, a bohaterka chce być blisko ukochanego jak te gwiazdy. chyba że czekała już w niebie, ale wtedy dalszy ciąg nie ma sensu. ostatnia zwrotka - tym nowym początkiem po "nocy ciemnej" ma być dla bohaterki własna śmierć? są różne przypadki kliniczne, ale ten nie przekonuje.

można jeszcze napisać o oklepanym ujęciu tematu, ale to bezcelowe. już powyższe uprawnia do stwierdzenia: nie podoba mi się, to jest słaby wiersz.

mam nadzieję, że wystarczająco uzasadniłem i uwagi przydadzą się. do następnego
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


genialna historia!!
może przerób to na scenariusz do filmu
odniesie wielki sukces - chociaż oczywiscie nie komercyjny - bo historia ta dla zwykłego zjadacza chleba moze byc zbyt skomplikowana - ja sam się zgubiłem w połowie i musiałem prosić mamę zeby mi opowiedziała jeszcze raz...
kurde no. dziewczyno, skąd u ciebie takie pomysły genialne w ogóle?!!?! - przecież trzeba mieć kawał fantazji żeby wpaść na na taką bombową historię - ona na niego czekała i się nie doczekała... no!, cóż za niekonwencjonalne podejście, damatyczne zwroty akcji,

normanie dziewczyno szacun

następna historia mogłaby być np. o chłopaku który szedł ulicą i zobaczył po drugiej stronie piękną kobietę i.... sie zakochał (genialne co?? sam to wymyśliłem - dopracowywałem fabułę trzy lata, ale chyba jest już całkiem nizła? co? co myślisz? )
Opublikowano

Wspaniałe, cudowne, zachwycające jest to, że lepszą rozrywką niż wiersz, są komentarze. Tak już człowieka zbudowano, że zachwyca go oglądanie, jak kogoś gnębią. A już, jak słusznie gnębią, to w ogóle radocha.

Wspaniałe, cudowne, zachwycające jest to, że ja nawet nie czytałem tego wiersza, a jestem w stanie go ocenić. Nie podoba mi się.

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po pierwsze, zrozumienie przesłania utworu przez czytelnika nie gwarantuje sukcesu autorowi. wiersz to nie zadanie matematyczne, w którym zrozumienie treści determinuje poprawne rozwiązanie. przeciwnie, w poezji można czasem nie rozszyfrować wiersza do ostatniego słowa, a i tak być nim zachwyconym.

w Twoim wierszyku jest bałagan. wprowadzasz interpunkcję, ale nie trzymasz się zasad. do tego PL zwraca się do adresata raz z atencją (Twojego), raz nie bardzo (kochanie).
postanowiłaś rymować, ale w rozkładzie rymów brak konsekwencji. powiedzmy, że tak miało być. natomiast jakość rymów można określić mianem katastrofy. to jest klasyczny przykład rymów częstochowskich - ciebie/niebie, twojego/mojego, a już snu/snu to koszmar.

ponadto daje się zauważyć problem z zasobem słownictwa. w drugiej zwrotce na cztery wersy przypadają trzy "pukania". dla zasady nie czepiam się zaimków, ponieważ bywają niezbędne (w końcu istnieją, prawda?), ale zagęszczanie nimi tekstu nie zawsze służy. do tego cztery razy "sen". i to w różnych znaczeniach. raz są to marzenia. potem mamy "budzenie ze snu", czyli nowy początek, coś pozytywnego. na końcu "głęboki sen" oznaczający śmierć. czy nie można stworzyć bardziej różnorodnych metafor?

na koniec warto wspomnieć, że wiersz nie musi kierować się prawami logiki, ale jakaś konsekwencja i wewnętrzna spójność musi być. gwiazdy na niebie są raczej symbolem czegoś dalekiego, a bohaterka chce być blisko ukochanego jak te gwiazdy. chyba że czekała już w niebie, ale wtedy dalszy ciąg nie ma sensu. ostatnia zwrotka - tym nowym początkiem po "nocy ciemnej" ma być dla bohaterki własna śmierć? są różne przypadki kliniczne, ale ten nie przekonuje.

można jeszcze napisać o oklepanym ujęciu tematu, ale to bezcelowe. już powyższe uprawnia do stwierdzenia: nie podoba mi się, to jest słaby wiersz.

mam nadzieję, że wystarczająco uzasadniłem i uwagi przydadzą się. do następnego



pedantycznosc powala!ja wole wiersze wolne:) autentyczne

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...