Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam dwa stare ulubione swetry
pierwszy jest zielony
może wyglądam w nim jak drzewo
do tych brązowych spodni
tak się składam
póki jestem młody
a pod nogi żaden korzeń nie
wpadł

drugi sweter dostałem od mamy
ona od cioci
zmieszczam się w niego jak
w puszysty Wrocław
przetrwa twe twarde pchły spalin
jak kolor sprzed wojny
zagarnięty śniącymi oczami
z rolnego gruntu
szafy

zakładam obydwa
ciepłe i starczo luźne
nie dorosłem z nich
nie wyrosłem do nich
leżą
w świętym spokoju

Opublikowano
"do tych brązowych spodni
tak się składam
póki jestem młody
a pod nogi żaden korzeń nie
wpadł"


świetne !
takie współczesna, klasyczna symbolika
to metafora rodziny

sweter to może być wieloznaczny:
chroni przed zimnem
czasami jest niechcianym prezentem

sweter kojarzy się z czymś dobrym,
pozytywnym, babcinym, domowym, starym
wełnianym można by wyliczać...

"drugi sweter dostałem od mamy
ona od cioci
zmieszczam się w niego jak
w puszysty Wrocław
przetrwa twe twarde pchły spalin
jak kolor sprzed wojny"


tu mamy drugi sweter
od mamy

nie dodałem że swetry to pamiątki
które nie opuszczają ludzi, długo.

nie dorosłem z nich
nie wyrosłem do nich


podobają mi się przekornie napisane słowa
to znaczy że podmiot liryczny jest po części mną
nie znalazł sobie jeszcze miejsca w życiu, woli to
bezpieczeństwo które wciąż posiada.

to twój najlepszy wiersz 10/10
Opublikowano

nie koniecznie powtarzałbym w pierwszej frazie tytułowe swetry, jak już są w tytule
wiersz ciekawy, wątek swetra nakreśla w pewnym stopniu sytuację w jakiej znajduje się podmiot.Tekst refleksyjny z ciekawymi gerkami słownymi
puenta dla mnie bomba

pozdrawiam

Opublikowano

Bardzo dobra rzecz Jimmy, ślę brawencje:) Natomiast nie rozumiem
coś się tak uparł na to "twe", w tym wierszu to skończony dysonans,
wg mnie. Jeśli w ogóle musi tam być zaimek, to spokojnie mógłby być
w wersji "twoje".

Zmieniłbym też "zgarnięty" na "zagarnięty", co o tym myślisz? Nawet
z tą wojną tak jakby pobrzmiewa.

Ale tekst i tak gitez:)
Pzdr!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak!!!bingo! cieszę się, że napisałeś - oczywiście, że zagarnięty, kurcze kto wie czy nawet tak w oryginale nie było ;P, zmienię, zmienię, dzięki stokrotne za celny strzał.
ps
a co do wersu z "twe" to musisz go szybko przeczytać - jego siła to bełkot ;) więc twe musi zostać
pozdrawiam
Jimmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz nie daję kolców  abyś się ranił ale po to,  byś wiedział,  że mam się czym bronić nie chcę budować  czegoś z pozorów zbuduję od nowa  tak  ale z tego  co sama wybiorę   Bardzo dziękuję!   
    • Łzy zostaną  Miłość odejdzie    I zostanie tylko  Serce rozdarte na pół    A potem wstanie  Nowy dzień    I wiara uleczy  Ból i pustkę    I jeszcze parę  Innych rzeczy...
    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :) @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ja rzadko pokazuję swoje pazurki, może za rzadko? Czas to zmienić?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @RomaBardzo dziękuję! Masz rację, chciałam, aby był trochę feministyczny, aby kobieta miała odwagę się bronić. :) @MigrenaBardzo dziękuję! Poprawiłeś mi humor! @Waldemar_Talar_TalarTak czasami bywa, że kobieta nie chce męskiego "błogosławieństwa", bo w sobie "kolce nieposłuszeństwa". Bardzo dziękuję! 
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...