Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To nie ja, Panie, odszedłem podstępnie,
za pasem sakwę srebrników przypiąłem,
to przecież nie ja pod osłoną nocy
z Twej smutnej twarzy pocałunek zdjąłem.

Na tamtej drodze nie było mnie wtedy,
gdy tłumy wściekle jęły Ci ubliżać,
i wspomnij, Panie, czy to moje ręce
młotem i gwoździem biły Cię do krzyża?

A Ty co roku rodzisz się na nowo,
znowu układam w żłobie świeże siano,
żywicą pachną pokoje wygodne,
na stoły jadło obfite podano...

Tygodni kilka mija jak świst bicza,
którym tak srogi ból zadano Tobie,
ja, zamiast złotej lampki na choince,
w swym twardym sercu kuję Ci grobowiec.

Opublikowano

iiii
to nie ja
byłam ewą
więc wybacz nam Panie

ze czasem takie gnioty piszemy o Tobie;)
rozumiem, ja wszystko rozumiem, ale szkoda mi że w takie formie archaicznej, w pewnym momencie odniosłam wrażenie ze pojawiła sie krytyka obchodu świąt, dzisiejszego obchodu (na co swoją drogą dobrze peel reaguje w puencie)..i własnie dlatego sprzeciwiam się takiej formie,powinna być na wskroś współczesna bo zabranie się w ten sposób za taki przekaz mnie nie zmusza do refleksji, mnie śmieszy..

ale po dłuższym zastanowieniu..na swój sposób nawet ładnie..:)

Opublikowano

treść zmusza do refleksji (przynajmniej mnie),
ale wolałabym to we współczesnej formie,
czytelnik zatrzymałby się dłużej nad zagadnieniem...
mam wrażenie, że Autorowi o to chodziło

przemyśl, popracuj, wiersz na pewno zyska

serdecznie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

powiem wam moi mili przedmówcy, że nie znacie chyba się na tym o czym mówicie,(tu- o modlitwę idzie);)
forma bardzo pasuje do treści, i UWAZAM że taką formę nalezy zachować do takiej treści. Bardzo mało jest wierszy o tematyce religijnej, myslę że od czasu do czasu należy potrząsnąć naszymi sumieniami, obudzić je. Sama też jakoś ostatnio przysypiam w tym temacie.
Piaście BRAWO, za odwagę i temat, serdecznie ścis-kamES

Opublikowano

Ilu czytających, tyle wrażeń, odczuć, refleksji lub całkowity ich brak (no cóż, i tak bywa). Jeden powie, że się zna na poezji współczesnej i dla niego to gniot, inny przeczyta bez zgrzytów, bo tekst płynie rytmicznie, jak w prawidłowo skonstruowanym wierszu rymowanym, i jemu się spodoba, znajdzie się też taki, który w ogóle nie przeczyta.
Dla mnie to wiersz modlitwa, rozmowa z Chrystusem, przemyślenia osoby wierzącej. Każdy modli się inaczej, jedni po staremu, inni współcześnie, a jeszcze inni nie wiedzą o czym mowa, powiedzą - „jaka modlitwa, nikt już się nie modli, to przeżytek”. Dlatego nie licytujmy się, bo tam gdzie mowa o Bogu, nić porozumienia jest bardzo cienka i łatwo zranić się nawzajem. A po co?
Pozdrawiam Piaście serdecznie :)))

Opublikowano

Nie rozumiem co ma się tu nie podobać. Jak ktoś ma ubogie słownik polskiej mowy to pewnie czegoś mógł nie zrozumieć. A dla mnie ładnie, mądrze i jasno. Gratuluje. Pozdro.

Opublikowano

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Dziękuję za komentarze, choć tak bardzo różne to muszę powiedzieć, że każdy ma rację. Rozpiętość ocen przy tego typu tematach zawsze jest od skrajnych do skrajnych. I bardzo dobrze, każdy ma swoje odczucia.

Np. Jego Alter Ego
- jest za, a nawet przeciw. Oj, przepraszam, odwrotnie - jest przeciw, a nawet za. Mimo, ze archaicznie to po dłuższym zastanowieniu, oczywiście, trochę "nawet za" ... :))) Fajnie... :)))
Pozdrawiam

Maciej
- jest archaicznie, bo tak to sobie umyśliłem. Ale myślałem też, jak napisać, by było nowocześnie, ze słownictwem książkowym, encyklopedycznym, słownikowym XXI wieku... i nic... Nic... Musiałbym się silić na to, co nie jestem...

teresa943
- Jeśli wywołałem jakieś refleksje, chwilę zadumy czy małe rozmyślanie, to cieszę się ogromnie.

a. mrozinski
- moją żonę ten grobowiec zmroził nieco, mnie samego trochę też, bo to takie uderzenie się w piersi... Pozdrawiam :)

Marusia aganiok
- ogniście dziękuję za dobre słowa...

Jacku, ja też mam obawy, ale próbuję, i niech się dzieje wola nieba... :))) Alleluja i do przodu...

Szymonie, ta opinia mnie cieszy, i to, że czujesz klimat. Pozdrawiam serdecznie...

kapucynku czarny - dzięki miłe za zainteresowanie się i za "potencjał"... :)

- Wszyscy jesteśmy peelami -

Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- Tak to właśnie pojmuję, Stasiu, dlatego zostawiłem na boku troskę o "jakość", skoro nie było mi dane tej jakości uzyskać. Opowiedziałem prostymi słowami o tym , czego nie widzę i co widzę dokoła. Jestem peelem jak każdy z nas i biję się w piersi, bo na to, co widzę, krew mnie zalewa.

A widzę to, co wszyscy - mikołaja już od Wszystkich Świętych, okradającego nas z pieniedzy, bo na usługach firm komercyjnych, choinki swiecące od listopada do... przez cały Wielki Post, a nawet po Świętach Wielkanocnych... itp, itd... i babę w telewizji, która pokazuje koszyczek ze święconką i mówi:
- To są jajeczka przepiórcze... i jest jeszcze chlebek, zaraz... gdzie on jest? przed chwilą był tutaj... oj...chyba wypadł gdzieś... hihihi...

Dawniej tak nie było, dawniej nie do pomyślenia!!!

Więc krew mnie zalewa i za Sienkiewiczem powtarzam:
- Nie masz ci już dawnych cnót w Rzeczpospolitej, Ostała nam się jeno wiara, a na niej wszystko inne odbudowane być moze".

Dziękuję Stasiu za Twoje słowa. Jeśli trochę potrząchałem tymi sumieniami, to dobrze... :)
Pozdrawiam ciepło Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beenie - ty to zawsze mądrze, z iście dziewczęcą wrażliwością puentę dopisałaś i cokolwiek bym dodał, to byłoby na siłę i nie tak celnie i głęboko, jak ty to robisz. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam miło...
Piast
Opublikowano

Wywołałeś nie tylko chwilę zadumy, ale rumieniec,
bo o wierze mam wiele wierszy, jednak po pierwszych próbach
umieszczenia na tym forum i komentarzach, wycofałam się...
umieszczam je czasami na portalu wiara.pl..
Dodałeś mi odwagi i pewnie postaram się "być sobą".

Dziękuję za ten wiersz.
Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

Piaście
pozwoliłem sobie zerknąć na inny Twój wiersz - "Dzięki Ci, Panie"
podobna "konotacja", jak wyżej piszą - archaiczna,
ale oba wiersze swoją głębię mają.
W tym - szczególnie dwie ostatnie strofy misternie wyprofilowane;)
Generalnie widzimisię,
Pozdrawiam

Opublikowano

Teresko - A pewnie, że bądź sobą, może inni pójdą za twoim przykładem, bo jak wiesz, specyficzna bardzo to tematyka, dla jednych bardzo ważna, dla innych śmieszna, ale to przecież nie nasz problem, tylko ich... Pozdrawiam i poszperam na tamtym portalu... :))) Pozdrawiam

Judyt - to się cieszę i chwili owocnej zadumy życzę... papapa

egzegeto - miło słyszeć, że zerknąłeś na te moje niedoskonałości. Zdaję sobie z tego sprawę, że te moje wypociny są mizernych lotów, a w dodatku archaiczne. Ale czy archaiczne nie maja prawa bytu? To tak, jakby tylko młodzi, zdrowi, bogaci i piękni - tacy jak na reklamach - mieli prawo żyć na tym świecie. Ale to "archaiczne" było kiedyś nowoczesne, a to "nowoczesne" będzie kiedyś archaiczne.
A, że coś mi się misternie wyprofilowało, to może tu siła wyższa zadziałała? :)))
Pozdrawiam i życzę sił dużo, wytrwałości, pokoju i zdrowia dla całej twojej rodziny ----- Piast

Ewa - przyłączenie się bez powodu też jest jakimś powodem powodowane, może doczekam się i dowiem się osobiście jakim?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



takich życzeń nie pozostawiam bez odpowiedzi
Dziękuję bardzo
w imieniu żony i własnym
oraz dwudniowego wnuka-Tymoteusza;)
Pozdrawiam równie serdecznie
Wiktor

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...