Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boli, choć nie wiesz że Boli.I nie wiesz z której
strony Boli.I nie wiesz z której strony to przyjdzie,
wkroczy.Jak stado, ale nie wiesz czy martwych, czy bezpiecznych
systemów nerwowych.

Żadnych gablotek, żadnych bibliotek, nic
co by mogło zastąpić Kawę
Ze mną, w tej Diasporze, jesteśmy
a za oceanem znów ściany, znów morze.
Parabola musi być za tą ścianą,
morzem, jak Sjenitem który otwarty udaje morze.Otwarte serce udaje
morze.Dalej, dalej być już nie może.

Opublikowano

trochę IMO słabnie na koniec, gmatwa się niepotrzebnie zupełnie, aczkolwiek są momenty całkiem ciekawe. kawa już strasznie oklepana panie poeto=), wytworzył się wszak archetyp poety z fajką i kawą (albo ew. wódką) co to pisze o trzeciej w nocy etc. fajny, choć ograny trochę, zależnie od wykorzystania. ta kawa tutaj do mnie nie trafia. pierwsza zwrotka ciekawsza, nasunęła skojarzenia ze Świetlickim.
ogólnie są fragmenty na plus, choć takie na minusik niewielki też by się znalazły.
no i fajnie się to czyta znad analizy matematycznej, nie dość, że nauka mnie morduje parabolami i paraboloidami wszelakimi to jeszcze poezja, no=)
pozdrawiam

Opublikowano

czytałam wczoraj i dzisiaj. Chciałabym nauczyć się
czerpania przyjemności z obcowania z taką poezją.
Wierzę, że jest dobra, ale dla mnie za trudna.
Może kiedyś dorosnę.
Dla mnie kawa jest w porządku. Rzuciłam palenie
i bez kawy chyba już bym pękła.
A parabola tańczy!
Mile i serdecznie- baba heeej!

Opublikowano

Widzę, ze próbuje pan uporządkować swoje zapisy. Ta forma to próba przypominająca "zdanie rozkwitające" (proszę poszperać: Tadeusz Peiper, awangarda krakowska), ale tam była dyscyplina, konsekwencja i bez banałów ;)
Jak na pana - widać postępy, jednak ciągle czuję jeszcze jakiś dziwny zapach...
;D
pzdr. b

Opublikowano

Jak to mawia mój dziadek: "tak dobrze żarło i zdechło". Końcówka słabiutka, jeśli idzie o samą grę słów ("morze-może" może było oryginalne dziesiątki lat temu).

I nie rozumiem też, jaki cel ma zabawa wyrazami bliskoznacznymi (choć może tu przeginam): "I nie wiesz z której strony to przyjdzie, wkroczy.". Takie rzeczy to w prozie, tu chcę konkrety. Wyuatuj "przyjdzie" i będzie dobrze.

Co do reszty - ciekawie. Powtórzenia nie rażą (zresztą mnie nigdy nie raziły, ale wiem, że jest tu parę osób, które mają uczulenie na każde powtórzone słowo, nawet jeśli rozdziela je 50 innych wyrazów).

W każdym razie nic doradzić nie umiem, więc kończę komentarz. Zostawiam małego plusa, coraz ciekawiej piszesz, ale wciąż mam wrażenie, że teksty są niezbyt dopracowane.

Mam pytanie: probowałeś z prozą?

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na smentażu rozmowa z duchem   Dziecko z sapałkami   - Popatxż dziadku jak Twuj wnuczek zapalił się Prży zapalaniu dla ciebie znicza - Ładnie ładnie się pali nawet ostatni dymek poleciał do nieba Tylko po cholerę przyniosłaś jego zdjęcie? - Bo on teraz na Tobie dziadku lerzy  
    • Po zachodzie słońca na polu pokrytym żółtymi liśćmi  słychać oddech wyzwolonych myśli.   Rozmawiamy i dotykamy się  przy wchodzącym księżycu  rozmawiamy o miłości.   Padający deszcz potęguje nastrój przygnębienia  a wiejący wiatr rozprasza myśli.   Patrząc w ścianę rzęsistego deszczu z za której słychać głosy  ludzi bezdomnych i bezuczuciowych.   Wiatr rozrzuca mokre liście  są ciężkie od deszczu niczym kamienne głazy.   Za drutami oddzielającymi dwa światy obecny i przeszły duchy przodków spotykają się z nami.   Nie mogę krzyczeć i nie umiem  powstrzymać strachu wiejący wiatr wysusza ostatnie ilości siebie.   Gdzie jesteś ja Cię nie widzę płaczę po Tobie Ty nie wiesz  że na Tobie stoję i nie jest  Ci ciężko.   Jeden księżyc gaśnie drugi wschodzi  jedno życie się kończy inne zaczyna  jeden Bóg odszedł drugiego stworzymy.
    • @huzarc a wiesz że tak jest  Antek czy Ciebie też tak dziś głowa boli?  Cholera niskie ciśnienie czy inne diabelstwo 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy dziękuję  Nawet nie mam się dziś siły uśmiechnąć  Macham łapką 🖐
    • @Robert Witold GorzkowskiAnna świetnie zinterpretowała Twój trudny wiersz. Przeczytałam wcześniejsze komentarze, i raczej nie mam nic mądrego do dodania. Ale gdybym miała tylko tekst a nie znałabym autora to pewnie napisałabym mu:  Twój wiersz zaskoczył mnie i zatrzymał - stworzyłeś utwór o niezwykle mrocznej i niemal gotyckiej atmosferze, który robi duże wrażenie. Rzuciłeś mnie w sam środek mitologicznej burzy. Obrazy są wyraziste i niepokojące. Świat, w którym mityczne bestie (Rahab i Behemod) są aktywniejsze niż tradycyjna wiara. Uderza fatalizm podmiotu lirycznego. Czuje się on wykluczony z łaski. Jest tu napięcie między obrzędami tradycyjnej religijności a mroczną siłą. I wersy, które są świetne - "z grobu wstaną myśli zamiast naszych kości" – to potężna refleksja nad nieśmiertelnością idei w kontraście do fizycznego rozpadu. "Nie rozstąpię morza bo nie jestem święty" - to gorzkie i realistyczne pogodzenie się z własnym losem. Zakończenie jest tajemnicze, jakby misja i znalezienie własnej drogi, obraz duszy pogodzonej ze swoim losem.
    • @violetta właśnie tej iskierki potrzeba mi bardziej niż powietrza :) dziękuję pięknie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...