Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozkoszuję się tą tematyką.....zachwycam się tym smutkiem.....budzi wiele emocji tych najbardziej dotykających duszy....jej wnętrza.....ta skaza która pozostaje w nas po rozstaniu zawsze gdzieś krąży w naszej wrażliwości którą później tak lekko przelewa się na papier...........pozdrowienia

Opublikowano

dla mnie przede wszystkim 'trudno uwierzyć że rozmawialiśmy'. no wiadomo o co cho, tak? sama to mówiłam niejednokrotnie.

no i jeszcze

za mało
za rzadko
rzeczy płyną


i znów- moją opinię znasz ;]


ech, cudnie.



scena pierwsza, ujęcie pierwsze
- 'głupia rzecz nr 375 -roztkliwianie się w formie wierszydeł'


ze szczegółami tego pomysłu zaraz cie zapoznam.



baaaj.

Opublikowano

kapucynek, barbara ---> dziękuję. faktycznie może jakby trochę pamiętnikowy. w każdym razie tylko takie emocje ostatnio we mnie siedzą.

waldemar ---> dziękuję również, miło, że przypada do gustu. kijem je zawracam bo i jak inaczej. pozdrawiam serdecznie

dr palce ---> no i niezawodnie jak zwykle podtrzymujemy się w tym stanie przeklętym, a jakby tak kiedyś wprowadzić w życie te rewolucyjne plany to i by wszystko straciło sens. nie?

Opublikowano

nie wiem czemu za każdym razem, gdy przeczytam słowo 'gwiazdy' na myśl przychodzi mi Miciński ;) jednak problematyka tego tekstu znacznie odbiega od tematyki utworów autora 'w mroku gwiazd'.

nie było ciężko się domyślić, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego jest rozstanie. ciężkie chwile, sam przez to przechodzę. i chyba dlatego powstrzymam się od krytykowania, bo wiem, że w takich momentach trudno jest się na czymkolwiek skoncentrować, dlatego w moich oczach zostajesz rozgrzeszona. radzę jednak następnym razem zajrzeć do warsztatu. naprawdę może pomóc.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Słowiki nie słyszą wron ani kruka. Lemiesze na glebę, skiba za skibą afekt przewraca. Chleb jak miłość zawsze wraca. Aniu tak jak zapamiętałem zwrotkę poprzedniego wiersza tak i w tym jest dla mnie poetycki zakątek. Niewiele w niej wersów, a niesie do samego nieba; mądre słowa. Rozrzewnia mnie.
    • @Corleone 11 Za szybko ten koniec. Z tego możnaby stworzyć całą powieść z małymi duszobobaskami:-)
    • @Annna2 Aniu. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Czasem jak zamyślam się nad tym co kiedyś, teraz i później to czuję, że wpadliśmy w jakiś piekielny wir który ciągnie nas w przepaść. Ty lubisz pisać Koheletem. A mnie ten fragment (może nie a propos) tak drapie mózg od środka : " to co jest teraz już było, a to co będzie kiedyś jest teraz". (Z głowy to może coś pokręciłem). Lepiej - juz było.   Aniu. Dziękuję !     @Alicja_Wysocka Al. Taki wiekowy to jednak nie jestem :) Chociaż paradoksalnie tego żałuję. Dziękuję pięknie :) I słuchaj. Bo ja cały czas pod tym kominem....jakbym czekał aż Ty...... No nic. Wybacz :)     @Naram-sin Ja przepraszam, bo to nie do mnie.... Ale może Przytulia. No takie...złudzenie optyczne. Dzięki Naram-sin. Nie do mnie ale miło, że byłeś :)    
    • @Robert Witold Gorzkowski  Orany Robert! Toś mnie zaskoczył. Nic nie zapowiadało dla mnie że to erotyk- a jest. Niech wracają i nie tylko w marzeniach niech. I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.   I Ty gdzieś mówiłeś że jesteś gorszy- nie, to nieprawda. To jest cymes.
    • Przychodzi drań niespodzianie porywa w domu na dworze w konwulsje ciało wprawia obłapia mięśnie jak może.   Lecz po cóż mi jego siła waleczność i święty upór gdy może on tylko dowieść jak taniec wygląda trupi.   Podrywa mnie nagle z łóżka rozwiera szczękę i oczy maluje barwą poranka jakbym się w cud przeistoczył.   Na sam przód bieży dostojnie! na prostych i sztywnych nogach a potem członki roznosi jak w biegu po śliskich drogach.      Bo gdyby to w samotności zakała mi dokuczała to niech tam oczy nie widzą drgawkami rozrywaj ciało.   Ale nie, nie będzie słodko! musi być spektakularnie w szczytowym żądz uniesieniu przeszywa członki figlarnie.   Bo kiedy wrócą marzenia młodzieńcze szały podniety to ciało musi nadążyć by wzbudzić w żonie apetyt.   I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...