Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ala ma elementarz,
As kości i gazety.
Ala traktuje asa,
jak burka, lecz niestety,
nie przejął się tym as
- raz, że ma zajęć masę
- dwa, to różnica klas...

w podwórzu zaś, tymczasem

Koguta, Gęś i Kota
coś rzuca, coś ich miota

może to z niestrawności
no nie

z solidarności?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co do wielkich liter zapewniam, że niekonsekwencji nie ma :)
Nijakość tematu, hmm... właściwie niczego nie powinienem bronić, ani się spierać, w końcu każdy widzi, co widzi - rzeczona Ala ma też swój punkt widzenia ;p
A z dziecinnością się zgadzam, tak bywa w wierszykach o Ali, Asie i elementarzu.
Z drugiej strony, to w końcu od niego zaczyna się nauka - a elementarnych zasad uczymy się nawet wcześniej, upraszczając - już od piaskownicy.
Oczywiście można było zrobić to lepiej i napisać mądrzej, a nawet polecieć patosem. Ale każdy ma jakieś ograniczenia. Uznaję więc, że mi nie wyszło, chociaż tak bardzo chciałem...
żeby to wyglądało "dziecinnie", a "nijakość" zachowań i tekst były porównywalne z dyktandem z I klasy :)
Dzięki za szczery komentarz kasiuballou, tak lubię.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co do wielkich liter zapewniam, że niekonsekwencji nie ma :)
Nijakość tematu, hmm... właściwie niczego nie powinienem bronić, ani się spierać, w końcu każdy widzi, co widzi - rzeczona Ala ma też swój punkt widzenia ;p
A z dziecinnością się zgadzam, tak bywa w wierszykach o Ali, Asie i elementarzu.
Z drugiej strony, to w końcu od niego zaczyna się nauka - a elementarnych zasad uczymy się nawet wcześniej, upraszczając - już od piaskownicy.
Oczywiście można było zrobić to lepiej i napisać mądrzej, a nawet polecieć patosem. Ale każdy ma jakieś ograniczenia. Uznaję więc, że mi nie wyszło, chociaż tak bardzo chciałem...
żeby to wyglądało "dziecinnie", a "nijakość" zachowań i tekst były porównywalne z dyktandem z I klasy :)
Dzięki za szczery komentarz kasiuballou, tak lubię.
Pozdrawiam.

punkt widzenia odpuszczam - nie moja bajka, podobnie intencje Autora, po komentach widzę, że miało wyjść śmiesznie, o.ki
zwierzęta - personifikacja, mogę przystać, ale as?
niekonsekwencja jest:
gdyby As miał karty, as z rękawa i nie ma pytań, As ma jednak kości i tu mi reszta nie zagrała odczytelniczo - nieważne, może nie zrozumiałam,
pozdrawiam_kasiaballou
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a kości zostały... ogryzione, niestety ;)
I podajmy sobie grabę Kasiu, ja też wielu rzeczy nie rozumiem, a z wierszami (są dowody) naprawdę często mi się zdarza.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wietrzę jakiś podstęp w tym prostym pytaniu,
ale co mi tam, odpowiem wymijająco, ale i z pewną dozą ;))
nieśmiałości:
szczególnie jedno z Was,
tym bardziej Dzisiaj :)
[color=#FF0000]@@@[/color]
\|/
|
ale serdeczności dla obojga.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


po wielkiemu cichu...
wtrącę, więc trzy grosze
- cóż, każdy z nas, chyba
ma tego po trosze.
ważne jednak aby,
że tak się wyrażę,
mieć, ale panować,
i nie siać w nadmiarze.
Opublikowano

As ma to, co lubi; kości i gazety,
uważa się za asa - szkoda!
Koguta i Gęś coś rzuca , a może to,
że PALI KOT fajkę - bajkę?
Każdy może coś po swojemu
zrozumieć, niekoniecznie trafnie.
Pozdrawiam -
baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sobota; zaczynam odliczać dni bez Ciebie Bo ja kolejny raz nie mogę odnaleźć siebie. Coś we mnie siedzi, zaczyna mnie dręczyć Poczytam Twoje listy, żeby się nie męczyć. Tak wiele w nich ciepła, bo piszesz o miłości Pod Twoją nieobecność one są źródłem radości Sprawiają mi cudowną ulgę, kojąc moją duszę Więcej już nie napiszę, bo je czytać iść muszę.   Przy Tobie spędziłem najcudowniejsze życia chwile Było ich wprawdzie niewiele, ale aż tyle.... Dla mnie będzie najpiękniejszym snem Kiedy znów będziemy mogli spotkać się.
    • @Berenika97  Rozumiem. A moje osobiste doświadczenie jest takie- kiedyś puścił plotkę- ohydną nieprawdziwą i co? Jak udowodnić- hej nie jestem wielbłądem. Każda plotka ma to do siebie- że coś się przylepi. I jak z tym żyć? Wiem, sędzia dał sobie radę- wygrał nawet w Trybunale Praw Człowieka. Jest osobą publiczną więc musi  być z definicji gruboskórny, i zna prawo bardziej niż kto inny- (przepraszam za kolokwializm)- zwykły.   Jesteś zła albo coś- i co jak dalej się bronić? Bo ktoś nie mając nic- dowodów ot tak-  bo kogoś się może nie lubi. I co dalej?  A to się ciągnie- plotki i pomówienia uderzają i są. Przepraszam za osobiste wywody. A to co napisałam w odpowiedzi dla @Migrena nie jest doniesieniem medialnym- jest faktem. Aby nie być gołosłowną przytoczyłam linki- jak inaczej uczynić
    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...